Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dbknmm

puknęliście kiedyś kogoś autem i uciekliście?

Polecane posty

Gość dbknmm

jw. ? oczywiście mówie o sytuacji, gdy nie było kierowcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tu robic hm
Taaa puknełam kogoś neichcący na parkingu a że miałam wtedy ciężki dzien i ogólnie taki mały szok, nikogo w poblizu nie bylo to pojechałam do domu. Wieczorem do mojego domu zapukała policja bo jakaś troskliwa sąsiadka szybko spisała moje nr rejestracyjne i zadzwoniła do właściciela auta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
wow.. zapłacilaś coś? masz zabrudzone papiery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzekk
I bardzo dobrze, że cię dorwali!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tu robic hm
stówa mandatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej
No i bardzo dobrze! Jak mnie wkurwiają takie tępe idiotki, które nawet zaparkować nie potrafią! Nie umiesz - jeździj tramwajem. Mój znajomy był świadkiem sytuacji, gdzie 3 kretynki jechały z parkingu i ta, która prowadziła zamiast wrzucić 1 wrzuciła wsteczny i walnęła w samochód stojący za nią, aż całe drzwi były wgniecione. Oczywiście zwiały. Ale znajomy spisał nr tablicy i poczekał na właściciela samochodu. Kobieta od razu pojechała na policję. Żeby nie było - sama jestem kobietą, kierowcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
no to jeszcze nie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
up up. od razu zaznaczam, że to nie moja sytuacja: moja znajoma puknęła dziś kogoś w miejscu publicznym: myslała że zmieści się miedzy dwa samochody a przetarła rogiem inne auto. spanikowała i zaparkowała na drugim końcu parkingu. wróciła po 2,5 h cała się trzęsąc. auto dalej stało, a na jej nie było żadnej kartki w stylu 'wiem, że puknełaś i teraz zgłoszę tą sprawę'. odjechała szybko. boi się, że ktoś mógł ją spisać. na przeciwko był przystanek autobusowy i ludzie jacyś tam stali.. jak myślicie?? kiedy może zapukać do jej drzwi policja i czy w ogóle może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tu robic hm
Haha, niby kobieta a taka "mądra"... ;) Nie kochaniutka, to że puknęłam nie wynikało z tego nei potrafię jeździć. Jakiś kretyn zaparkował za mną niezbyt ładnie zostawiając wąski przesmyk + wpadłam w poślizg i puknięcie gotowe. Jak ja kocham te mądralińskie laski które myślą że w internecie są najlepsze :) Poza tym tutaj każdy pisze że jest dobrym kierowcą, a takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym kierowcom. Tak chyba jesteś kobietą tirówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty wyzej ale
tu nie chodzi o to, ze kogos stuknelas (moze zdarzyc sie niemal kazdemu), tylko o to, ze ucieklas, tchorzu zasrany 😡 za takie cos powinni dowalac z 2 tys. mandatu, ja rozumiem, ze czasem mozna kogos zarysowac czy stuknac, ale trzeba byc ostatnia szmata bez honoru, zeby w takim przypadku uciec. Wygrywa oczywiscie ten smiec, ktory najpierw sie skitral gdzies na 2.5h, a potem jeszcze bezczelnie sie podkradal na parking i "sprawdzal, czy nie ma kartki" 😠 jak juz, baranie tepy, przylazlas na ten parking z powrotem, a wczesniej "w szoku bylas", to j=moglas wtedy zostawic jakies namiary na siebie, a nie spierdalac, mam nadzieje, ze byl tam monitoring i dobiora sie do twojej parszywej dupy 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
ale to nie ja, wiec spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
znalazłam coś takiego: Szkody powstale na parkingach i posesjach nie podlegaja pod prawo o ruchu drogowym. Wezwanie Policji nic tu nie da, poniewaz panowie przyjada i sami o tym poinformuja uczestnikow zdarzenia, sugerujac jedynie dogadanie sie miedzy soba. To czy w takim wypadku winny zechce przekazac jakies datki poszkodowanemu zalezy glownie od poczucia wlasnej wartosci i pozniejszego spokoju sumienia. Rola Policji konczy sie w tym wypadku na odnotowaniu zgloszenia i spisaniu danych sprawcy i poszkodowanego. Na koniec zycza milego dnia, usmiechajac sie z politowaniem nad bezradnoscia poszkodowanego, ktory w takich sytuacjach zazwyczaj robi z siebie kompletnego idiote, przy stosunkowo malej szkodzie. Wpadajac w coraz wieksza furie i ublizajac sprawcy, poszkodowany coraz bardziej zniecheca go do ewentualnego poniesienia kosztow zdarzenia, rujnujac wyzwiskami swoja dotychczasowa przewage. Obelgi pod adresem sprawcy staja sie dla niego silnym argumentem wystarczajacym na bezproblemowe oddalenie sie z miejsca zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks weekendowy
chciałbybyście być puknięte przez kierowcę-faceta, który nie zapłacił tylko uciekł? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna laguna 55
ja raz puknęłam na parkingu pod - nie w mojej miejscowosci , szybko cofnęłąm na swoje miejsce i czekalam jak sie rozwinie sytuacja - bylo po zmroku jacys ludzie (rodzina widziala) ale wsiedli do swojego auta i odjechali poczekalam gosciu za chwile wyszedl ale ze mial male zakupy nie szedl do bagaznika wiec nire zauwazyl i szumu nie robil wsiadl odjechal ja za nim nie zauwazyl i normalnie 2 minuty po wyszedl z marketu :) niezle mial wgnieciony caly tyl - moj samochod nic nie ucierpial bez konsekwencji - a bylo to 3 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty wyzej ale
to przekaz moje cieple slowa swojej niedorozwinietej kolezance, i nie zaslaniaj sie jakimis bzdurami z neta, moze i pod kodeks drogowy to nie podpada, ale ruszcie mozgami i pomyslcie, ze mozna to podciagnac pod zniszczenie mienia :D oby okazalo sie, ze byl tam monitoring, i wtedy twoja wielce przebiegla i sprytna kolezanka zasluzenie za to beknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
laguna, miałas szczęście :D ale ciekawe czy spiszą tą moją koleżanke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna laguna 55
fakt miałam szczęscie , mysle że dobrze też że nie odjechałam szybko tylko zostalam i czekałam na rozwoj sytuacji - bo tak to tamci co stali mogliby np spisac nr i podejs do goscia jak wyjdzie a tak to omysleli - co bedziemy sie wtracac poatrzeli i odjechali a ze bylo to w wiekszym miescie to tez dobrze - bo jak na wiosce jakieks to zaraz sasiadka do sasiadki i wiadomo :( miejmy nadzieje ze i twojej kol. sie poszczesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbknmm
A W CIĄGU ILU DNI MOŻE PRZYJŚĆ EWENTUALNIE POWIADOMIENIE POLICJI ALBO ICH WIZYTA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererrrtrttt
przeciez to ty puknelas szmato, jestes zwyklym zerem a jak ty bys sie czula jakby ciebie ktos tak potraktowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×