Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.W.M.

chcę się rozstać ale nie dlatego, że on jeździ na wózku

Polecane posty

Gość M.W.M.
nie wiem czy chciałabyś to dusić w sobie... nigdy w życiu nie rozmawiałabym, nie powiedziałabym nikomu znajomemu, że mnie wyzwał. Mamie, nikomu... Bardzo mi to pomaga że tu jestem teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA- ona wkurzona
Następny wyznawca prowokacji.. To jest jakaś cholerna sekta !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
idę się położyć ba chwilę... dziękuję wszystkim za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmij się teraz sobą, nie nim. Jeśli zdecydujesz się na trwanie przy nim (z nim), sama musisz stanąć na nogi. Jak będziesz wrakiem, to on pociągnie cię za sobą. I co z tego będzie? Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a czego Ty teraz chcesz? Czego on chce? Napisał Ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ale nie rozumiem go w pewnych kwestiach.... np ja bardzo lubiłam ubierać się elegancko, klasycznie, sukienki jakieś koturny itd i on odkąd zaczął mnie znów tak wyzywać że tak wyglądam na pewno kogoś zarwę itd nie chciał widocznie żebym je nosiła. A jakiś czas temu oglądałam na allegro sukienkę i tak mi się spodobała dodałam ją do obserwowanych a on mi ją kupił, zostawił mi na łóżku jak wróciłam z pracy była. Strasznie się ucieszyłam, jeden z lepszych dni od czasu wypadku no al z jednej strony nie znosił kiedy dobrze wyglądam a z drugiej kupuje mi takie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez uwazam ,
ze Rzabufka ma racje , nikt z nas nie wie co ten czlowiek przezywal . Szybko tez zgodzil sie z Twoja podjeta decyzja o rozstaniu , co wskazuje na to ze honor mu nie pozwalal na to by Cie prosic bys go nie zostawiala , on doskonale zdaje sobie sprawe ze jest ciezarem dla Ciebie , mysle ze zrobil Ci przysluge tym ze to przyjaciel go odwiezie nie Ty , bo serce by Ci peklo . Wiem cos o tym bo tez rozstalam sie z niepelnosprawnym , ale pwod by " inny " wlasciwie kilka rzeczy sie na to zlozylo , ktore uniemozliwialy nam bycie razem . Chlopak z ktorym bylam nie mail problemu z tym bym mu pomagala w myciu ,ubieraniu itp. On byl niepelnosprawny od dziecka , nigdy nie pracowal , nie wiedzial jak to jest niedosypiac ( z jego powodu ) chodzic nieprzytomnym do pracy , nie moc odespac nocki , dla niego to bylo nic takiego , blagalam ,prosilam , nie rozumial , nie wytrzymalam , bylam juz klebkiem nerowo .U Was jest jakby troche inaczej , choc moze wcale nie , z tego co napisalas wywnioskowalam ze facet ma wyrzuty sumienia ze niszczy Ci zycie ,a z drugiej strony ogromny zal do swiata ze mu sie to przytrafilo i dlatego na Tobie wylewa frustracje bo jestes pod reka . To ze kaze Ci isc niech Cie " ktos wydupczy " to tylko pokazuje jego frustracje , ze nie moze dac Ci tego co zdrowy facet . Nie wiem czy zrobilas dobrze czy zle i tu na forum nikt nie ma prawa Cie oceniac ,kto choc raz nie byl w sytuacji Twojego faceta lub choc taz nie opiekowal sie osoba niepelnosprawna . Napewno potrzebujesz czasu dla siebie by odpoczac i to wszystko przemyslec , wiem jak Ci ciezko , mi tez bylo ,choc wiem ze nie moglibysmy byc razem . Teraz jest mi zal chlopaka , ktory za kilka lat tez byc moze bedzie skazany na dom opieki ( jeszcze ma rodzine ).Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chyba sam ine wiedział
czy chc ę cie widzieć w tych sukienkach czy nie... a jak to się stało, że obcięłaś włosy co cię do tego skłoniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo Cię kocha i w rzeczywistości chciałby byś była szczęśliwa ale się boi, ja myślę że on sam nie potrafi wielu zachowań wytłumaczyć, dlateog myślę, że potrzebujesz porozmawiać z jakimś specjalistą. Musisz to zrobic, dla siebie, niezaleznie od tego jakie podejmiesz decyzje, to będzie cię cale zycie zastanawiac i ktos musi ci to wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
włosy obcięłam sobie sama. Miałam swoje naturalne takie fale/pusz i chodziłam co 4 miesiące na keratynę (trwałe prostowanie). Byłam na tym zabiegu, wróciłam i on zaczął komentować że oooo wyprostowałam włosy, że będę miała teraz powodzenie ale sobie końcówki rozjaśnilam z taką wielką ironią... nic się nie odzywałam ale wpadałam w szał a on mówił, mówił, mówił... w końcu wybuchłam wiem, że przeklęłam wtedy do niego złapałam za nożyczki i ucięłam nawet nie patrząc w lustro... oboje zamarliśmy. no i jeszcze w ten sam dzień di fryzjera coś z tym zrobić... strasznie płakałam ale przeprosił mnie wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotka pasta...
w tej chwili powrót to najgorsza opcja jestes w rozsypce i powrót w tej chwili zniszczy szanse ze kiedys mogloby byc lepiej koniecznie idz do psychologa, sama musisz stanac najpierw na nogi a potem jezeli nadal bedziesz chciala z nim byc, postaw mu warunek - on ma isc na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu..........
straszne z tymi włosami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu..........
ale musiałaś by ć sfrustriwana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
trzymam za Ciebie kciuki, ale widzę, że Ty jesteś kłębkiem nerwów, Ty też potrzebujesz pomocy, musisz złapać równowagę. Nie wiem, czy Wy powinniście być razem teraz, może powinniście dać sobie czas, zdystansować się... Jestem psychologiem, wprawdzie pracuję z dziećmi, ale mechanizmy reagowania są podobne... będę tu zaglądała i kibicowała Tobie. Nie rób nic pochopnie, nie deklaruj się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WRACAJ DO NIEGO!!
Wiem coś o tym bo byłam w podobnej sytuacji.Skończyłam na obserwacji psychiatrycznej a potem psychotropy przez 2 lata-depresja nerwicowa. Teraz jestem bezuczuciowym wrakiem.Ciebie też to czeka jeśli się ugniesz ,jeśli będziesz słuchać uczuć a nie rozumu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpocznij, pomyśl, napij się spokojnie herbaty i napisz.... czego chcesz? TY, nie czego chcesz dla niego, nie czego on by chciał tylko czego ty chcesz... trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiulka9331
jeśli od niego odejdziesz, on będzie próbował być twardy. będzie mówił:" z innym będzie Ci lepiej, po co Ci inwalida" . ale będzie cierpiał ogromne katusze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
matko jakie on mi straszne rzeczy pisze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WRACAJ DO NIEGO!!
Pewnie bedzie cię próbował szantażować emocjonalnie.Nie ulegaj temu bo to manipulacja niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helha i dzol
ja tez bylam w podobnej sytuacji. wytrwalam. nie wyladowalam w psychiatryku. tez odchdozilam, chyba 3 razy? wracalam, kochalam i kocham(!) nad zycie. tez jest kaleka. tez jezdzi na wozku. trwa to juz 8 lat? jako tak bedzie. mial operacje, lekarze nie dawali prawie zadnych szans. pomalu stawial pierwsze kroki. chodzi o kulach. ale trwalo to dlugo. nie zostawilam. wracalam jak opetana. moj zachowywal sie jak twoj. ja jako jedna z nielicznych napsize-nie zostawiaj go!!!!! koichasz? to wroc. po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
no i zaczelo sie, koles zaczal manipulowac autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
napisał mi, że siedzi i nie wie co ma zrobić bo nie ma gdzie pójść. że ten dom opieki trzeba załatwić wcześniej, że on tam nie chce być... że sobie pomyślał czy może on by wynajął sam jakieś mieszkanie małe i załatwiłby sobie opiekę medyczną, czy mu pomogę on nie wie co ma robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
nie że manipulować on się mnie pyta co on ma zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
tak? to napisz mu że wynajem mieszkania i pomoc medyczna to dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
bo on nie wie, nie ma gdzie pójść u pzyjaciela może spędzi 1 noc a co dalej..... w takich nerwach nie zastanawiał się nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyżywa sie na Tobie
bo chce bys odeszla , bo mysli ze sie nad nim litujesz. Nie docenia tego bo on jest przerazony zmiana swojej sytuacji. I na pewno wie ze wczesniej czy pozniej odejdziesz. on sie tego boi i dlatego tak reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
napiszę, że pomogę mu poszukać mieszkania ale pod warunkiem że już mnie nie obrazi ani nie wyzwie.... dobrze, że umiał sobie wszystko w tajemnicy zorganizować już raz a teraz już nie umie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotka pasta...
jezeli przyjaciel jest przyjacielem to zapewni mu nocleg dopoki nie znajdzie sobie mieszkania o to akurat nie ma sie co martwic a to: "że ten dom opieki trzeba załatwić wcześniej, że on tam nie chce być" i "bo on nie wie, nie ma gdzie pójść " to czysta manipulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
"dobrze, że umiał sobie wszystko w tajemnicy zorganizować już raz a teraz już nie umie.." x o to to, zaczynasz myślec racjonalnie, tez pamietam ze wtedy zniknal i jakos bez problemu sobie wszystko zalatwil a teraz nagle nie - gra na twoich uczuciach i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotka pasta...
możesz oczywiście pomóc mu znalezc mieszkanie i za pomoca medyczna dla niego tez mozesz sie rozejrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×