Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gennnnyyyy jjj

Karczemna awantura - kto ma rację?

Polecane posty

Gość Gennnnyyyy jjj
fhgfhh to nie jest tak, myśmy jeszcze z 10min czekali na dworzu, potem spacer do skrzyżowania i z powrotem, i jakoś do komunii zleciało (myślalam, ze zaraz po komunii wyjdzie) potem dopiero ruszyliśmy w str domu, już miałam troche nerwa, że nie wyszedł, chociaż wiedział, ze stoję z małym na dworzu (on stał przy drzwiach w kościele) niby drobiazg, a teraz fochuje, jakbym mu co najmniej spoliczkowała a i wczorajsze i dzisiejsze zachowanie w stosunku do syna (totalny ignor, mały przychodzi do niego, siada obok niego, chce dać buzi, a on nic) przecież dziecko nie jest niczemu winne naprawdę dał mi teraz do myślenia. Tylko synka mi szkoda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierniczę jaki ten twój mąż jest niedobry-szkoda mi czasu na czytanie tych pierdół!myślałam,że jakiś poważny konflikt a tutaj takie bzdety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabianka nie hrabianka
co to za nowa mania rzucania tym slowem tak bez sensu?Cos dzwoni,ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gennnnyyyy jjj a poza tym autorko nie dziwię się mężowi,że cię olewa!pewnie ty zrobiłaś mu tą awanturę-zobacz sama jak zwracasz się do mnie,ja jakoś cię nie obrażam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
mi kiedys M zrobil podobna afer o to, ze nie wyszlam z mszy w czasie KOmunii. A czy ja jestem wrózka, ze wiem ze ON czeka i chce zeby akurat teraz wychodzila ? poza tym chce posluchac ogloszen parafialnych i dostac błogosławienstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra...dziecko zaczelo byc dokuczliwe na mszy to wyszlas z nim zaraz,i to popieram a nie aby calą msze swoje arie odstawialo (choc dziwie sie po co takiego 2 latka do kosciola brac jak wiadomo,ze bedzie absorbujące)ale wyszlas, widzialas ,ze dziecko jzu nie wysiedzi spokojnie w kosciee to postanowilas do domu po malu wrocic.To rozumiem Nie rozumiem zachowania twojego faceta, wielki poboznik sie znalazł zamiast sam sie zaintersowac jak tak z wami co sie dzieje,to jeszce na sam koniec tobie wyrzuty robi :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
Toksyczna ale czym sie mial zainteresowac ?? mi nie przyszloby do glowy, ze cos jest nie tak w takiej sytuacji. Autorko ale mąż sie chamsko zachowuje w stusunku do dziecka. Dziecinada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
Hallo tylko, że ja nawet tej awantury nie zrobiłam, chociaż byłam wkurzona, tylko on mnie, bo musiał ZADZWONIĆ do mnie, gdzie jestem. Ja się nie wykłócam, chciałam się wczoraj pogodzić, ale on - że jeśli jeszcze raz wywinę mu taki numer, to nie będzie mi wiecej pobłażał,że za dużo sobie pozwalam itp (?????) Jakbym niewiadomo co zrobiła. SMSa i tak przeczytałby po mszy, tel wyciszony. Cóż, mam nauczkę na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
poza tym co to za ironiczne okreslenie " wielki poboznik".No kurde, po co do Koscila sie chodzi ? zeby ludzie nas widzieli, ze byslimy ?:O albo z przyzwyczajenia. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbgbgvbhvg
już miałam troche nerwa, że nie wyszedł, chociaż wiedział, ze stoję z małym na dworzu (on stał przy drzwiach w kościele) xxx a po co miał wychodzic skoro przyszeł na msze? niech chociaz jedno z was skorzysta! skoro stal kolo drzwi to czemu nie poszlas po te klucze? albo nie poszlas powiedziec mu ze idziecie do domu? jestes jakas egoistka i jak cie maz olewa to widocznie mial juz tego dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
Toksyczna... no właśnie:O taka wojna przez zakichany kosciół a "dzieciaka" to nie ja uparłam się ciągnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodze do koscioła :) O zainteresowaniu pisalam, w tym względzie, ze jak kobieta wyszla z dzieckiem na zewntatrz, a nie ma juz lata, to po chociaz tych 20 minutach moze mąż raczylby wyjsc z kosciola, i zaprooponowac zonie zmiane, ze teraz on z malym postoi na dworze a nie ona do kosciola wejdzie? Cezmu tylko matka miala z dzieckiem cala msze czekac na zewnątrz ,a facet w kosciele mogl calą msze byc? Mnie by to wnerwilo ,ze nie pofatygowal sie i nie zaproponowal ,ze on teraz zajmie sie malym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
autorko a dlaczego TY ignorujesz wszytskie moje posty ? niewygodnie sie czyta czy jak ? Toksyczna, w zyciu Ciebie nie podejrzewalabym o takie ceregiele.A jednak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
Toksyczna- o ceregile zwiazane z tym czy maz wyszedlby po Ciebie z Koscila czy nie .Spokojnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie poprostu do szewskiej pasji doprowadza, taki podział, czyli brak podziału, ze matka tylko ona i wyłącznie ona ma sie dzieckiem zajmowac podczas wyjscia gdziekolwiek, w tej sytuacji była msza Uwazam, ze facet jako ojciec dziecka, powinien poczuc sie do zobowiązania ,i chociaz zapytac sie po dluuzszym czasie, czy on teraz malym ma na dworze pobyc,a matka wroci na msze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
ja w takim razie... nie ignoruję. Wzięłam pod uwagę, że mógł się nie domyślić, ok, dlatego zamiast iść po klucze do kościoła z wrzeszczącym i wywijającym się dzieckiem (a wtedy już na pewno miałabym awanturę w domu za siarę i halas, jaki powstał) szłam z małym do domu. Chodzi o to, ze on ma do mnie pretensje,że nie czekałam na dworzu lub przy samochodzie. A czekałam, ale dziecko zaczęło mi sie tak rozbiegać, że złapałam za rękę i w str domu. Nie dość, że błąkałam się z małym w te i z powrotem, zeby tylko nikomu (w tym mężowi= )nie zakłócić zadumy, to jeszce opierdziel, że nie czekałam z dzieckiem przy aucie. NO sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja peerdole
Jaki mezus! No comments!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowe dla katoli
Zachowanie typowe dla katoli. oni są pępkiem świata i nic poza tym nie widzą. i po jaki C h u j jechać samochodem skoro można z buta? chyba tylko coby pokazać jaka bogata i bogobojna jaśnie pańska rodzina przyjechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
typowe dla katoli- mamy 5 km do kościoła, szlam w str domu, on mnie podwiózl. Potem powiedzial, ze nast razem jak tak zrobię pójdę z kapcia:O ja mu odp, że już go trochę znam, i liczyłam się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co wychodzilas z dzieckiem?
uwazam,ze nie poiwnnas wychodzic z dzieckiem,ono kiedy sie nauczy jak zachowwyac sie w kosciel jak bedziesz wychodzic z nim ciagle?co z tego ze placze? poplacze i przestanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×