Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gennnnyyyy jjj

Karczemna awantura - kto ma rację?

Polecane posty

Gość Gennnnyyyy jjj

Wczoraj byłam z mężem i prawie 2 letnim dzieckiem w kościele. Mały zaczął płakać na początku mszy, wyszłam z nim na dwór, mąz został. Siedziałam chwilę na dworze, ale mały zaczął hałasować, uciekać itd, a że nie miałam kluczyków do auta, szłam z nim powoli w stronę domu. Mąż po prawie godz zadzwonił- gdzie jesteście, ja, że idziemy w stronę domu. Przyznaję, ze byłam zła, ze sie nie zainteresował, wiedział, że nie mamy kluczy do auta i stoimy na dworze. A on mnie jeszcze z krzykiem na mnie, czemu nie czekaliśmy po d autem i musiał dzwonić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Ty masz rację, że Mąż powinien się zainteresować a nie siedzieć spokojnie w kościele wiedząc, że Ty tam sterczysz z wrzeszczącym dzieckiem. Ja bym weszła z nawet wrzeszczącym dzieckiem do kościoła do księcia po klucze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
No właśnie. Też tak uważam, straszna awantura się z tego zrobiła, a on jeszcze hrabia czuje się wielce pokrzywdzony, bo on idzie na cała mszę, a nie na 10 min. Że miałam zadzwonić, gdzie jestem, albo wysłać sms itp. Hallo a dziecko to tylko moje że muszę z nim godz na zimnie pod autem warować???? jhad teraz juz tak będę robić, bo straszny egoista się z niego zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat oszalał
cóż to za debilny pomysł ciągnąć 2 latniego smarkacza do kościoła i naiwnie mysleć że będzie siedział cicho jak zachipnotyzowany , twój mąż jest palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde.............
jak mozna tak male dziecko ciagnac na sile do kosciola, to chore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym kościołem to nie dokonać tak, zajmowałem sie kiedyś 2 letnim chłopcem który był zafascynowany msza, potrafił cała msze prześledzić z otwarta buzia z zachwytu, ciągnął mnie na 2-3 msze w tygodniu :) na szczęście mu przeszło po 2 miesiacach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdsfds
jak ja Cie rozumiem. widze ze masz takiego samego faceta jak ja :/ dziwne ze nie wyszedl sprawdzic co sie dzieje... spojrz co moj wczoraj odwalil: f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5426132&start=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
fdfdsfds wklej raz jeszcze adres linku, nie otwiera mi się od niedawna zabieramy synka, bo jest z reguły grzeczny na mszy, czasem pod koniec mu się nudzi, o któreś z nas z nim wychodzi. Zresztą, mam dość jeźdżenia na zmianę do kościola, całe przedpołudnie kłopot z kościołem. Teraz juz takiego nie będzie, bo mąż będzie chodził sam i tylko sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafsfsfsafsa
ty:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz kupować zabawki
jak dwulatek jest nauczony to wysiedzi całą mszę, ale jak się ma rozpieszczonego bachora to wiadomo ze nie wysiedzi. a ty święta krowo też mogłaś pomyśleć zeby wziać klucze od auta ze sobą. my zawsze robimy tak, ze kto jest z dzieckiem ten ma klucze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vin80
biedne dziecko - poddane indoktrynacji od małego... Nic dziwnego, że wrzeszczał - może wyczuwa bajki, zakłamanie, hipokryzję i treści szkodliwe dla psychiki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
vin 80 - możliwe, bo nie wrzeszczał, tylko sie rozpłakał;) ja za kościołem też nie przepadam, chociaż w Boga wierzę. Jak chcesz kupować zabawki - synek był u męża, rozpłakal się i mąż dał go mnie, myśląc,że się uspokoi, ale tak się nie stało, więc z nim wyszłam, nie chcąc przeszkadzać juz dłużej innym we mszy.Jakoś nie pomyślałam w tym momencie o tym, zeby klucze brać od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
ciekawa jestem, które dwulatki wysiedzą spokojnie całą mszę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nom.....
nastepny biedaczek, ktoremu ta sekta robi wode z mogzu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na normalnie normalna
Są dzieci i dzieci, jedne będą cicho i spokojnie, drugie już nie. Moje cicho i spokojnie to siedziały jak były na tyle małe, że jeszcze przekimały całą mszę. Odkąd nie śpią w dzień to nie ma bata, żeby wysiedziały spokojnie. Córka prawie całą mszę wytrzymuje, ale jest w tym czasie 100 pytań do ... na temat kościoła, obrazów, figur ... więc dla mnie to nie robota, jak mam iść z dzieckiem i po raz milionowy jej mówić (a to dość ciekawe dziecko i zadaje milion pytań, ma prawie 6 lat). Dla porównania, jej jedna koleżanka z przedszkola, nie gada, nie pyta, ale widzę, że wierci się i przemieszcza. Widuję też pewnego tatę, który od maleńkości z dwiema córkami przychodzi i one siedzą grzecznie. Są naprawdę różne dzieci i o ile wiedzą o tym, że do kościółka należy chodzić, to jednak biorę je czasami, tzn, zwykle ja idę na jedną mszę z jednym, mąż na kolejną z drugim. Bo jak są w duecie, to masakra:-o ja sama nie lubię jak dzieci są absorbujące i głośne, staram sie więc, by i moje nie były zbyt uciążliwe dla innych. A nie rozumiem, dlaczego ty masz nie iść do kościoła, my tak chodzimy, trudno się mówi, przedpołudnie rozbite, ale nic nie tłumaczy tego, że jedno nie chodzi. Można sie rozdzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiązanie
Po kij prowadzicie małe dziecko do kościoła. Niech jedno idzie na wcześniejszą mszę, drugie na późniejszą... wystarczy ruszyć głową, skoro już musicie siedzieć w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie tematy do klotni
ja bym wyslslala mezowi smsa albo poszlabym do kosciola po kluczyki do samochodu. w ogole to nie wiem o co wam chodzi z tym czekaniem az sie domysli. Ja nie lubie sie domyslac, a facte to juz w ogole z natury jest niedomyslny. wiec nie strzelajcie fochow tylko rozmawiajacie ze soba jak dorosli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietam jak mnie rodzice
ciągneli do koscioła , nienawidziłam tam chodzic , nudziłam sie , ziewałam ale byłam grzecznym dzieckiem nie przeszkadzałam innym prztsypiałam , do dzisiaj mam uraz do kościołow omijam te miejsca szerokim łukiem a z wiery w bajki typu jezuski i mame jego dziewice smieje się bo to naiwne bzdety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
Robwalka nikt Ci nie kazał wchodzić a problem mam bo straszna wojna się z tego wywiązala, z jego strony, a wyładowuje się na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka ty biedna jesteś!weszłam na topic bo myślałam,że sprawa jakaś poważna,a nie że hrabianka musiała popierdzielać do domu na piechotę!moim zdaniem to twoja wina,trzeba było wejść z powrotem do kościoła po kluczyki,a wszystko zwala na męża!zajmij się czymś pożytecznym lepiej!coraz bardziej zastanawia mnie fakt czym jeszcze forumowiczki na kafetrii będą się chwalić albo żalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhghghgf
a ja wezme w obrone twojego męża. on myślał że wyjdziesz znim na chwilę i wrocisz jak się uspokoi, a tymczasem gdzies sobie z nim poszłas :/ i nie słuchaj tych co piszą:" moj maz by zaraz poszedl sprawdzic". a swistak siedzi i zawija .... a prawda taka ze pierwsze co robią po przyjsciu męza to przynosza mu kapcie w zebach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robwalka czy ty jesteś
ułomna ? nie potrafisz czytać tylko pluć nie na temat? autorce wcale nie chodziło o to ze musiała iść na piechote tylko o zachowanie męza o jego focha za to ze sie oddaliła bez zgody pana i władcy , jesteś kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gennnnyyyy jjj
Robwalka jakbyś przeczytała uważnie, to wiedziałabyś, że nie rozchodzi się o to, że szliśmy do domu na piechotę. To jest forum, moze mam Cie jeszcze przepraszać, że zbyt mało poważna sprawa? To poszukaj sobie "ciekawszych" tematów i wypad stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
w obronie męża my tez chodzimmy z dzieckiem do Kosciola,ktore wiadomo, ze cicho bedzie siedziec 5 minut.Chodzimy na zmiane, tzn jak mam akurat duzyr to wychodze z dzieckiem na dwór.I albo stoimi pod Kosciolem, czekamamy na tatusia, sa tez inne dzieci wiec moga sie nawet bawic pod Kosciolem ;) Albo idziemy do domu czy na spcer czy plac zabaw- wtedy wyslam męzowi smsa, ze nie czekamy.... taka mamy umowe. Nikt sie nigdzie nie meczy. Twoj mąż ma racje, nie idzie sie do Kosciola na 10 minut.Wszytskiemu jest winne Twoje dziecko, bo nie umie siedziec cicho a nie mąż.... no i TY w zasadzie, bo przed wyjsciem z Koscila moglasd meza poprosc i klucze do auta. Maz najmniej winny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhghghgf
i też myślę, ze powinnas się wrocić po te kluczyki. Ale ty masz chore myslenie: idziecie do kosciola, ty po czym ty wychodzisz z wrzeszczacym dzieckiem a maz ciebie ma szukac. puknij sie w glowe! po 1 nie ciagnijcie 2latka do kosciola bo i tak nie wie o co chodzi a po drugie jedno idzie na msze wczesniejsza a drugie na pozniejsza skoro juz tacy swieci jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie wiedzialas, ze faceci
to swinie? Ja bym weszla po klucze, albo napisala smsa, a ty wolalas marznac z dzieckiem, wkurzac sie zeby potem zrobic awanture? Faceci nie wpadaja na tak madre pomysly, by zrobic cos, kosztem siebie - same musimy o to zadbac.... Zapamietaj i nie kloc sie z nim, bo to nie ma sensu. I tak go nie zmienisz - najwyzej na gorsze.... Oczywiscie Ty masz racje, ale jakie to ma znaczenie? Liczy sie dobro rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w takim razie
i uwazam, ze mąż dobrze sie zachowal, Ty jako matka wzielas dziecko, wyszlac, wiedzial ze krzywda Wam sie nie dzieje. I zostal na mszy, sluchal czyli zrobil to po co pierwotnie przyszliscie. I jeszcze jedno autorko, z calym szacunkiem ....w zimie ??? jeszcz zimy nie ma, nawet ujemnych temp nie ma.Przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmnnkkcccc
ale hrabianka... ciagnie dzieciaka do kosciola po czym wychodzi bo drze ryja, i wymaga zeby maz jej szukal.... nie po to maz szedl na msze zeby sie potem bawic z wami w ciuciu babke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×