Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla synowa..,

kochana 'mamusia'

Polecane posty

Gość zla synowa..,

Po slubie poklocilam sie z tesciowa. Zaczela sie czepiac mojej rodziny, wiec powiedzialam co o niej mysle. Zakonczylam nasza znajomosc na dobre. Nie chcialam jej znac za te slowa, ktore powiedziala. Do niedawna mozna powiedziec bylo wszystko dobrze, mamusia poprzepisywala na synusia swoj majatek w postaci domu, dzialek i powiedziala: to Twoje, rob z tym co chcesz, ja do tego nic nie mam. Maz moj, a jej syn wpadl na pomysl, zeby dom sprzedac i zainwestowac w cos. Powiedzial o tym mamie i sie zaczelo... Kobieta zazyczyla sobie czesc kasy, bo ona nie ma pieniedzy (a zarabia dwa razy tyle co ja z mezem), ona chce splacic swoje kredyty, remont zrobic itd. Zapomniala tylko, ze on mieszka w domu w surowym stanie, nie ma za co wyremontowac, a tyle co dostaniemy za mieszkanie mialo isc wszystko w biznes, nawet nie stac nas by bylo na zmiane samochodu. powstala wielka awantura, zaczela mnie do niego wyzywac, ze jestem ksiezniczka, ze jak ja widze to odwracam glowe w druga strone, ze weszlam do nich na ''palace'' (a dom wyglada jak najgorsza rudera, nie narzekam, ze dala to synowi, tylko skoro mowa o palacach to pytam, ktory to palac), powiedziala,ze ja i moja rodzina nic sie nie dokladamy... A moi rodzice moze domu mi nie dali, ale kupili nam zmywarke, pralke, komputer, mikorfale, zafundowali cekol na sciany, ciagle u nich jadamy, czesto mama kupuje mi ciuchy, wiec jakby tak podliczyc to sie uzbiera. w zwiazku z powyzsza sytuacja jak powinien zachowac sie moj maz? Dac jej kase, mowiac zeby sie nia wypchala, dac jej kase poslusznie i dalej wykonywac jej polecenia? I kto tu jest zly w calym tym zamieszaniu? Ja, maz, tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Powiedziala tez do mojego meza, zeby dal jej teraz pieniadze na zycie, bo ona mu pomagala niech on jej teraz pomoze i gowno ja obchodzilo, ze nam tez zostalo sto zlotych do konca miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Wiem, ze to jego matka i jakby nie bylo to jednak duzo od niej dostal, ale z drugiej strony po co to bylo dawac, jesli teraz chce sie czesc z tego? Wypomniala mu wszystko, czy o to chodzi w rodzinie, zeby najpierw dac, a potem wygadac? Do tego jeszcze twierdzi, ze ja na kase polecialam... Tylko, ze ona chyba nie nie wie, ze jak poznalam mojego meza to on w dziurawych spodniach chodzil- taki byl ''bogaty''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Doradzi ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Dzieki... No coz sama sobie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez synowa
Wydaje mi się ze powinniście dać cześć pieniędzy teściowej. Nie dlatego ze tak trzeba ale dlatego ze jeszcze nie jedno przed wami. Nie ma o się kłócić w końcu to matka twojego wybranka. Ty lepiej się w to nie wracaj bo jak coś jej się stanie to on będzie mal wyrzuty sumienia i będzie obwiniał ciebie ze mu tak poradzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfhfdhbf
mnie się wydaje że poiwnniscie dac jej to pieniądze ze sprzedazy, w końcu to jej działki są, a jej dobra wola że przepisuje na syna. równie dobrze mogłaby je sprzedac i pieniądze mieć dla siebie. a tak w ogóle to brutalna prawda jest taka , że tobie nic do tych działek bo to nie twoja spuścizna rodzinna wiec nie powinnas się w to mieszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Ten dom, ktory mamy zamiar sprzedac zostal przepisany na mojego meza pare lat temu. Do tej pory nikt z tego nie mial zadnych korzysci. Ona powiedziala wczesniej, ze to jego i niech robi z tym co chce. A teraz jak my potrzebujemy naprawde duzo kasy na rozkrecenie biznesu to nagle okazuje sie, ze trzeba jej dac czesc kasy. Maz sie wkurzyl i powiedzial, ze mogla go chociaz uprzedzic wczesniej to inaczej by wszystko zaplanowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Moj maz sie ogolnie wkurzyl, ze ona zamiast zapytac, czy poprosic o pomoc poprostu powiedziala: tam czesc pieniedzy dla mnie ma byc to kredyty splace itd. Ja uwazam ze za ta beszczelnosc i za to, ze wplatala mnie i zaczela mi ublizac, choc ja sie jej nic nie czepialam nie powinna dostac ani grosza, ewentualnie maz powinien rzucic jej cala kasa w twarz i powiedziec, ze wyrzeka sie wszystkiego co od niej dostal. Bo jak sie cos daje to sie potem nieodbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam
ale oni chcą sprzedać i za tą kasę rozkręcić biznes , a nie sprzedać i przejeść!! Ja uważam że nie powinni tej kasy rozpierdzielać na mamusine zachcianki. jak się odrobią to nie tyle kasy będą mieli a mamusia będzie się mogła chwalić jakiego ma zaradnego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Dokladnie o to mi chodzi co kolezanka wyzej napisala. Nawet mysleloismy z mezem, ze jak nam bedzie dobrze szlo to stopniowo jej bedziemy splacac to mieszkanie, ale nie bo ona chce teraz, juz. Jeszcze kasy nie mamy, a ta robi afere. Uwierzcie, ze dzieki mnie w zyciu mojego meza wiele sie zmienilo. Juz nie chodzi w dziurawych spodniach, za moja namowa zmienil prace na lepsza, na trzy razy lepsza. Ale jego matka tego nie widzi, bo to ja jestem ta zla, ja na kase polecialam, bo on na czole mial wypisane co na niego matka przepisala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Ktos tu napisal, zebym ja sie nie wtracala bo jak cos sie matce stanie to moja wina.. ja przez tesciowa dziecko stracilam w siodmym miesiacu ciazy. Gnebila mnie psychicznie cala ciaze, zalilam sie mezowi a on nic z tym nie robil. W koncu ppo jednym jej telefonie szlam przez miasto z placzem, do tego mnie doprowadzila, a raczej umialam ukrywac emocje. na pogrzebie dziecka nawet lezki nie uronila, mam zdjecia i tam wyraznie widaxc. A jak jej moj maz powiedzial, ze jestem w szpitalu i jest krytyczna sytuacja to powiedziala: eee tam, moze bedzie dobrze. Maz mi sie dopiero wczoraj do tego przyznal, ze tym zachowaniem bardziej go matka dobila w tamtych trudnych dla nas chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Od razu po slubie, gdy moj tata powiedzial: no to teraz niech nam wnuki robia, ona wykrzyczala: no jeszcze czego, na co im dziecko? Oni i bez tego moga byc szczesliwi. czy tak sie zachowuje kochajaca matka? Albo babcia? Nie wiem moze to ja juz zwariowalam, moze ja to wyolbrzymiam, moze wcale nic takiego nie powiedziala, tylko ja to zle od bieram. Ale kurde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Niech ktos sie jeszcze wypowie. Maz nie wie co robic, ja tez nie wiem co robic. W pierwszej chwili kazalam mu poklocic sie na dobre z ta kobieta, ale z drugiej strony to jego matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Jesli ktos zdecydowalby sie wreszcie pomoc to gdzies tu jestem takze odczytam, odpisze jak bedzie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie kuleczki
Ja bym nie dała. Teściowa głodem nie przymiera, z tego, co piszesz, wręcz przeciwnie. Wyraźnie widać, że po prostu poczuła kasę i chce dla siebie jak najwięcej. To, co chcecie sprzedać, jak rozumiem, jest własnością Twojego męża, więc nie musi się z nią niczym dzielić. Chciała, to mogła sprzedać, a nie przepisywać na syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
I ja wlasnie jestem tego zdania, tak tlumaczylam mezowi, on sam niby o tym wie, ale cos czuje, ze dojdzie do tego i jej da ta kase, bo 'szacunek''. Wczoraj jak odmowil matce, bo nie wie czy mu starczy na biznes czy zostanie to matka stwierdzila, ze to brak szacunku. dlatego chcialam wiedziec, czy to ja spazernialam, czy to moze matka poczula kase i glupieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie kuleczki
Moim zdaniem na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nie otrzymywać go z racji wieku, pełnionej funkcji, czy czego tam jeszcze. Brak szacunku to ona okazuje Wam, żądając (!) pieniędzy, które Wam się należą, które są Wam potrzebne i do których najwyraźniej ona nie ma już żadnych praw. Bo nie są jej. Ale chce, bo skoro jest okazja, żeby jak najwięcej zdobyć, to czemu nie. Pazerna jest i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Czyli jesli nie da matce tej kasy to wyjdzie na zlego syna? I czy ja jestem winna calej tej sytuacji? Czy to, ze nie mam domu, mieszkania, dzialek przepisanych na siebie oznacza, ze jestem gorsza i powinnam zostawic meza, bo jak to tesciowa twierdzi ja chce jego kasy? Juz nawet mam takie mysli, zeby udowodnic tej kobiecie, ze nie zalezy mi na jej kasie, pojde zloze papiery o rozwod i niech sie babsko wypcha swoja kasa. Trudno, strace milosc zycia, ale nikt nie powie mi, ze jestem z kims dla kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie kuleczki
Kochana, co byście nie zrobili, to ona zawsze znajdzie powód, żeby Was oczernić, jeśli to taki typ. I absolutnie nie rezygnuj z własnego szczęścia przez jakąś głupią babę, która potem będzie chodzić i mówić, że np. się jej przestraszyłaś i uciekłaś, a więc ona miała rację ;). Zawsze można wykręcić kota ogonem ;). A skoro tak bardzo jej przeszkadza to, że nie jesteś zamożna, to samo o niej świadczy. Swoją drogą, Twój mąż też powinien tupnąć nogą, wydaje mi się, czy jest trochę maminsynkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Kulka ja sie z Toba w pelni zgadzam, moj maz na ten moment tez, ale znam go i podejrzewam, ze w koncu jej ulegnie, bo ona teraz na litosc zacznie go brac. Juz wczoraj mowila, ze slabo jej sie robi jak sie klocili. Ja sie boje nawet odezwac po wczorajszym, jak ona na mnie nagadala, bo wychodzi na to, ze to ja jestem pazerna a nie ona. Od momentu kiedy poznalam ta kobiete zaczely sie same klopoty, a moj maz dopiero po trzydziestce odcial od niej pepowine, albo przynajmniej tak mi sie wydawalo. Zobaczymy jak bedzie w tej sytuacji, jesli jej ulegnie to.. No wlasnie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Byl strasznym maminsynkiem, ale udalo mu sie to zmienic tak jak wyzej napisalam. Ta sytuacja na pewno pokaze czy czegos sie nauczyl w ostatnim czasie. On tez twierdzil, ze w ten sposob okazywal matce szacunek, ale na litosc boska! Chlop trzydziesci lat i on nie mogl bez jej zgody nic zmienic w swoim zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie kuleczki
No właśnie, chyba jednak nie odciął jej do końca. Sama widzisz, jak ona się zachowuje, wszystko, żeby tylko dla siebie uzyskać jak najwięcej pieniędzy, które nie powinny jej obchodzić, ale najwyraźniej nei może znieść tego, jak przechodzą jej koło nosa ;). Spróbuj uświadomić to wszystko mężowi i wytłumaczyć mu, że jeśli nie da jej pieniedzy, to nie oznacza braku szacunku. Może nie nastawiaj go przeciwko niej, ale niech postara się przejrzeć na oczy. Bo często najbardziej żądają szacunku ludzie, którzy najmniej na niego zasługują. Ja muszę już zmykać, ale życzę Ci powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Ok, dziekuje kuleczko za pomoc :-) meza juz od dawna nastawiam przeciwko niej, bo troche zryla mi psychike ta kobieta, o czym on dobrze wie. Z reszta juz mi byla oibojetna ta kobieta, ale skoro ona wmieszala mnie w ta sytuacje to ja tez nie odpuszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla synowa..,
Ok problem sie rozwiazal, tesciowa podobno juz nic nie chce. Wiecej szczegolow nie znam, ale w tej sytuacji czy maz powinien z nia normalnie rozmawiac? Czy powinien ja w jakis sposob '''ukarac'' za to, ze czepiala sie mnie i szydzila ze mnie? Ja mysle, ze nie powinien isc do niej na swieta, przesadzam czyy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna zla synowa
Cześć! Jestem jedną z tych "złych" :-) też mamy zapisane przez rodziców męża działki, tzn. mój mąż ma zapisane, ja oczywiście nie jestem nawet ujęta jako żona... Jego mama zresztą powiedziała mi ileś tam lat temu, że żonę można sobie zawsze zmienić. No cóż.... Ale mam pytanie odnośnie prawnej strony sprzedaży darowizny w Polsce (mieszkamy za granicą) Czy jest to prawdą, że konieczny jest okres 5 lat oczekiwania pomiędzy data przekazania darowizny do jej sprzedazy, w przeciwnym wypadku musi zapłacić się wysokie opodatkowanie od sumy uzyskanej ze sprzedaży? Pozdrawiam autorkę, trzymaj się moja droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna zla synowa
Daruj sobie przedłużanie problemu, odpuśc, nie ma sensu robić sobie następnego problemu. Masz wystarczająco dużo kłopotów, a mężowi zostaw wolną rękę w decydowaniu o świętach. Uwierz, nie warto mieszać w stosunkach rodzice-dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×