Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalosna17

toksyczna matka

Polecane posty

Gość zalosna17

Mam toksyczna matke.. Albo sama jestem potworem, trudno stwierdzic. Zaczelam sie z nia klocic jak mialam 10 lat albo i mniej, nie pamietam. Moja mama przestala mnie przytulac, mowic mi ze mnie kocha, pamietam moze ze trzy takie sytuacje od wczesnego dziecinstwa. Pamietam za to, ze bili mnie paskiem mimo ze plakalam i krzyczalam, zeby tego nie robili. Bo bylam zlym dzieckiem, bo oddawalam mamie, jak mnie bila, bo pyskowalam. Nie pamietam, za co to bylo, moze bylam potworem.. Najgorsze jest to, ze mam 17 lat, a nasze relacje nie ulegly zmianie. Oprocz tego, ze matka juz prawie mnie nie bije, bo po prostu jestem na tyle "asertywna", ze jej oddaje, wiec sie boi. Mam przez nia ciagle poczucie winy. Jeszcze kilka lat temu chcialam i probowalam pracowac nad charakterem, ale moje proby nic nie dawaly, ona zawsze sie do czegos przyczepiala i byla klotnia. Teraz nie chce mi sie nic zmieniac, chociaz wiem, ze rozwijaja sie we mnie okropne wady, jecze, mam roszczeniowa postawe i pretensje do wszystkich, unikam podejmowania decyzji, uciekam od nich. Ale przy moich rodzicach zawsze jest nie tak. Jesli na mnie krzycza i zaczynam plakac i histeryzowac, to jestem niedojrzala i zalosna. Jesli probuje panowac nad emocjami, to manipuluje otoczeniem i jestem wyrachowana. Moja matka mowi, ze niszcze ja i rodzine. Dwie wizyty u psycjologa nie pomogly, mama rozmawiala sobie z pania psycholog i okazywalo sie, ze to wszystko moja wina. radzila terapie rodzinna, ale moi rodzice nie chcieli isc. oprocz tego rodzice probuja utrzymac mnie przy sobie pieniedzmi, placa mi za wszystko, bo "sa tacy dobrzy", zeby pozniej mi to wypomniec. Pomocy! Co mam zrobic? Chcialabym stworzyc z kims zwiazek, potrzebuje milosci i uczuc, ale mam straszne poczucie winy i to mi wszystko uniemozliwia, czuje sie niewarta nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestespotworem
Jak mozesz bic rodzicow?! Co za gowniara niewychowana z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnSkoryDoPomocy
Gdybyś była bezduszna nie otworzyła byś tego tematu. Ważne ze widzisz w sobie wady. Twoja maka tez na pewno widzi swoje. Swjego charakteru nie mienisz w 1 dzien. Ale mozesz nad tym popracowac. Skoro mowi ze Cie kocha na pewno nie jest inaczej. "Oddawanie" matce burzy atmosfere rodzinna. Młodzi ludzie sa burzliwi i to nie jest twoja wina. Taki jest ten wiek. Ale najlepiej sytuacje rozwiazac rozmowa. Wyl=placz sie jej. Otwórz przednia. Zaluj tego co zrobilas i nie oczekuj zalu od niej. Wazne by jedna strona sporu zostala rozwiazana a druga po zcasie poczyni to samo. Kochaj matkę bo jest jedyna nawet jezeli wydaje ci ssie podla i bezduszna. Bicie to nie katowanie , a jednak ie utrzymuje. Jezeli sytuacja bedzie sie pogorszala w wieku 18 lat wyprowad zise do chlopaka jezeli takiego poznasz. Poki co pozmywaj jej naczynia i nie mow nic. poprostu to zrób... Mały krok prowadzi na szczyt drabiny obfitości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosna17
Bicie to nie katowanie? Czy to oznacza, ze dobrze robili, ze mnie bili? To lamanie mojego prawa do godnosci! Poza tym, nie napisalam nigdzie, ze matja mowi, ze mnoe kocha. Nie mowi i nie okazjuje zadnych uczuc. Oprocz dawania mi pieniedzy na ubrania, kosmetyki i hobby (to jest chyba dla niej okazywanie uczuc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnSkoryDoPomocy
Nie wiem. Ciężki temat. Są róznme rodziny. W niektórych jest krzywda w niektórych nie ma. Jeżeli sadzisz ze jestes ofiara paotolgi , bo tego nie wykluczam ( zglos to na policję) jezei natomiast jest inaczej.. Ty pierwsza daj krok ku dobroci. cos tam. Pamietaj ze nie ty jedyna mialas 17 lat. a ja byłem untowniczy do 21. Wtedy moja matka zmarła. Do dzis zaluje ze bylem podobny do Ciebe. (P.S to Polska nie Ameryka) uslyszec slowo " Kocham Cie" od rodziny jest praktycznie nie do zrealizowania. ale jezeli cie trzymuje znaczy ze im na Tb zalezy. Kto popelnia blad tylko ty wiesz. Przemysl to dluzej niz jeden topik. To tylko Twoja decyzja jak to am sie toczyc dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nm,
trudno cokolwiek ci poradzić, bo nie znamy twojej sytuacji. a ojciec? jestes jedynaczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosna17
Nie, mam brata 3 lata mlodszego, ktory jest wredny i arogancki, nasmiewa sie ze mnie i obraza mnie na kazdym kroku, mam przez niego niskie poczucie wartosci. Rodzice reaguja, ale zwykle dopiero, kiedy brat wyprowadza mnie z rownowagi i zaczynam sie odgryzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosna17
Tata czasami staje po mojej stronie, ale najczesniej sie nie wtraca, bo lubi miec spokoj. Albo wscieka sie na mnie, jak wyzywam matke w odpowiedzi na jej wyzywanie mnie. Ogolnie moi rodzice uwazaja, ze rodzice maja w rodzinie pozycje wladcow, i moga o wszystkim decydowac, nawet o moim zyciu. Taki model autorytarny raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nm,
często jest tak, że matka woli synka, a ojciec córeczkę - przeciwieństwo płci działa naweet na tym poziomie. a o co wy się kłócicie? ja też miałam i miewam problemy z mamą, ale już jej wybaczyłam. nie mam nikogo innego, a one, mimo swoich wad, kocha mnie na swój sposób. z czyjej winy wasze konflikty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosna17
Na przyklad o to, ze zapisuje mnie do lekarza, kiedy mam zajecia dodatkowe, na ktore czekam caly tydzien i ktore uwielbiam, mimo ze jest mnostwo innych terminow. Ale ona nie moze zadzwonic i mnie przepisac, bo jej glupio podobno. A tak naprawde robi to specjalnie, bo czssto jej sie to zdarza cos.. Innym razem byla awantura o moje liceum. Ja chcialam wybrac inne, ona dla mnie widziala inne, oczywiscie postawila na swoim. Pozniej zmienilam liceum, bo nie moglam sie w nim odnalezc, i oczywiscie o to tez byly klotnie, ze nie potrafie sie dopasowac. Oprocz tego klocimy sie o mase drobnych rzeczy, wiekszosci z nich nie pamietam po klotni. Czesto na przyklad wscieka sie na mnie o to, ze mowie "mozesz mi podac sok", zamiast bardziej ugrzecznionej sztucznej formulki. Oczywiscis sa tez klotnie z mojej winy, bo przyznaje, ze odechciewa mi sie starac, i zaczynam czepiac sie o takie same rzeczy jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowygroszek
wyprowadź się, tak się dziecka nie traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nm,
myślęze ona cię kocha na swój sposób. wybór liceum - to dla twojego dobra (w jej oczach). zapisuje ciędo lekarza, masz dodatkowe zajęcia. ona okazuje swoją miłość i troskę inaczej nizty byś tego chciała, ale uwierz mi, bardzo zależy jej na twoim szczęściu. gorzej, gdyby jej było wszystko obojętne i lała z góry na dół na to co robisz. ona ma większe doświadczenie życiowe niż ty, zaufaj jej czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×