Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość * INEZKA *

SZCZĘŚLIWE MAŁŻEŃSTWO ?

Polecane posty

Gość * INEZKA *

Witam . mam pewne pytanie które od jakiegoś czasu mnie nurtuje . Czy wasze małżeństwa bez wzglądu na upływający czas są takie same . czy po urodzeniu dziecka stosynki małżeńskie się zmieniły ? mam takie wrażenie że w moim wszystko straciło sens , monotonia nie ma już tego co kiedys jakby się wypalił ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
No nasze małzeństwo przeszło rózne etapy, mamy 3 dzieci, w tym bliźnięta, bywało ciezko, momentami nie mielismy dla siebie zupelnie czasu, tylko dzieci, dzieci, dzieci :-O Jakos z tego sie wygrzebalismy, dzieciaki podrosly, bliźniaki maja po 4 lata, wiec juz jest luzik. I miedzy nami jest lepiej. Mam bardzo dobrego meza, poza drobnostkami naprawde niewiele moge mu zarzucic, no ale ktoz jest bez wad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * INEZKA *
My też mamy 4 letniego syna .oboje pracujemy tyle tylko że mąż ma bardziej stresującą prace bo jest żołnierzem . mam wrażenie że właściwie to teraz tylko przyzwyczajenie , jesteśmy małżeństwem od 6 lat a wydaje mi się że zaczowujemy się jak z 40 letnim stażem . każdy wieczór jest taki sam , każdy weekend , ciężko mi gdziekolwiek męża wyciągnąć bo albo zmęczony lub się nie chce więć odkąd urodził się syn nigdzie razem nie bylismy ... brakuje mi tego co było jeszcze 4 lata temu , wiedziałam że wraz z przyjściem na swiat dziecka dużo się zmieni ale że aż tak ? wiele razy proponowałam męzowi żebyśmy gdzieś razem wyszli , do kina , na spacer , czy głupią kawę ale mąż mi zarzuca że jestem złą matką i egoistką że myslę tylko o sobie a on i tak dużo pracuje więc woli ten czas spędzić z synem , a gdzie w tym wszystkim miejsce dla mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Malwina
no pewnie że nie jest ciągle tak samo, tak jak człowiek sie zmienia w trakcie lat to i małżeństwo przeżywa swoje górki i dołki...gdy rodzi się dziecko tym bardziej to czas próby. Kobietom ppomaga natura i hormony, uruchamia się czy chcesz czy nie chcesz instynkt macierzyński, facet tego nie ma, choćby nei wiem jak matki uważały że maż sie cieszy i w ogole, to dla niego to ciężki czas i musi dłużej uczyć się tej ojczynej cierpliwości i miłości do ryczącego kłębka, niż my kobiety....to już pierwsza próba i niestety kobiety musza mieć tę cierpliwosć do męza..ja to widzę po sobie..... i go rozumiem że nie ma mojej cierpliwości do płaczu, którego ja prawie że nie słyszę.... ale z dnia na dzień jest lepiej i już po miesiącu zbudowaliśmy na nowo nasze relacje wliczając tym razem córeczkę...ale trzeba czasu i nie można trzaskać drzwiami, bo to tylio pogarsza sprawę....przeczekać przeczekać.....zacisnąć zęby i nie kaprysić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * INEZKA *
ale to trwa już tak długo ... jako do ojca nie mam do męza żednych zastrzeżeń , jest cudownum tatą odnalazł się świetnie w tej roli , ale jako do partnera mam mu wielę do zarzucenia . w weekend woli wieczorem pić piwo niż obejrzeć ze mną chociaż by film , porozmawiać ,jak on to mówi chce chwilę ciszy spokoju bo musi sie zresetowac po całym tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×