Chyba sobie ze mnie zakpił....a ja głupia dałam sie nabrac drugi raz..;(

Poznalismy sie u znajomych..przetanczylismy prawie calą noc ..nawet nie zadzwonił;(a ja głupia czekałam,ale nic mnei to nie nauczyło,za tydzien spotkałam go znowu,znowu do mnie podszedł i zaczął rozmawiac i zapytałam czemu sie nei odezwał stwierdził ze zgubił numer bo miał na kartce.Podałam mu znowu i kurwa znowu zero odezwu.Jak mam to rozumiec,facet w realu mnie adoruje ,komplementuje jest opiekunczy a smsa nawet nie napisze.Dodam ze nie mam jego numeru.Za jakis czas pewnie znowu go spotkam.Tylko co mam mu powiedziewc??/

MAJECZKA345675ty Ja też tak robię ale to ma swój cel :)

"Daj mi, kurwa swój numer jełopie, bo znowu kajś go posiejesz i nie napiszesz, a mnie brocha swędzi i w końcu może byś coś zamoczył"

podaj mu jeszcze raz...może kolekcjonuje te karteczki z numeram panienek.

a czemu tak robisz?? zdziwił mnie fakt kiedy powiedział ze nie ma tel przy sobie a numeru swojego nie pamieta.Przeciez kazdy zna swój numer!!Wstyd mi bedzie kiedy go zobacze..;(

Moze ma zone albo dziewczyne.

Nie chce do ciebie zadzwonić, to jego strata. Nie pytaj go czemu nie zadzwonił. Udaj, że nic się nie stało.

Twierdził ze nie ma nawet dziewczyny..jak mam się zachowac kiedy go znowu spotkam?zapasc sie pod ziemie.?

ale ja chce aby do mnie zadzwonił.Ale zrobiłam co mogłam.Nie jestem desperatką tylko troche mi szkoda ,bo mam wrazenie ze to fajny facet.

MAJECZKA345675ty To jest tajemnica facetów która mąci wam w głowie nie mogę Ci powiedzieć no chyba że ten debil zachowuje się tak przpadkiem :D

bo mam wrazenie ze to fajny facet. Ale on nie ma wrażniea że ty fajna dziunia

zdradz ta tajemnicę..gdy ze mną przebywa sprawia wrażenie ze mu zalezy..własciwie to sam do mnie zagaduje.Dlatego ta sytuacja mnie wkurwia.

wiem ze go spotkam ,wtedy po prostu nie przyznam sie do niego.nic innego nie przychodzi mi do głowy

flirtują ,bajerują biora numer i się nie odzywają..zrozumiec faceta,o soey nie faceta tylko palanta.