humanisci maja gorzej

i czy moga znalezc prace ?

HUMANISCI SA DOBRZY DO PRACY W POLU MY IM TU DAJEMY SZKOLE OSTATNIO PRZYWIEZLIZMY NA PACE TROCHE MAGISTERUW HUMANISTYCZNYCH DO NAS DO ROBOTY W POLE I ZOSTALI U NAS NA ZAWSZE WIEC JAK SIE CHCE TO MOZNA ROBIC WSZYSTKO A IPINIONDZIE PORZONDNE TEZ ZARABIAJA

jestem dziewczyna

można się przymusić do scisłych kierunków, ale z mojego przypadku wynika, że technikum to szczyt możliwości humanisty :( przynajmniej takiego w potocznym rozumieniu, bo humanista to nie jest osoba, która nie lubi matematyki...

humanista to ktoś obeznany w wielu dziedzinach, liczyć umie w każdym razie :P

nie lubie matematyki ale kocham poprawiac bledy w pracach taka edytorka

mam dyskalkulie to jest wrodzone i mam na to papiery .

no ale nie musisz być humanistką w prawdziwym tego słowa znaczeniu :P bo w potocznym to każdy chyba może

na pewno nie osoba ktora pisze wiersze , wygrywa w literackich konkursach , poprawia rozprawki kolezankom i interesuje sie polskim .

przepadam za matematyką. Potrafię pisać po polsku, ortografię, interpunkcję, gramatykę znam doskonale, nauka języków obcych przychodzi mi bardzo łatwo, uwielbiam czytać książki i mam szeroki światopogląd, bogaty zasób słownictwa etc. matematykę potrafię brać tylko na logikę, dzięki temu w szkole udało się na tych dwójach jakoś jechać, ale przy skomplikowanych działaniach matematycznych już umysł wysiadał totalnie. też jestem pseudo-humanistą?

nie pójdę

w sumie to cholera wie kim w końcu jest ten mityczny humanista :D przyjmijmy więc, że jest to po prostu osoba, która lepiej się czuje w przedmiotach humanistycznych, a niekoniecznie w ścisłych - ma to niewiele wspólnego z prawidłową definicją, ale tak już się utarło :D ścisłowcy mają łatwiej, to prawda i mają więcej korzyści ze swoich zdolności, a humaniści...tylko ci najlepsi się wybijają :(

Ja też jestem pseudo-humanistą, bo nie umiem tabliczki mnożenia, książki połykam w całości i wiem, jak pisze się "który"