Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanazalamanazalamana

Pomóżcie jestem załamana

Polecane posty

Gość zalamanazalamanazalamana

Wczoraj nazeczony mojej siostry ciotecznej wyznał mi miłośc, ja jestem bardzo szczęśliwą mężatką od 3 miesięcy, nigdy nie dawalam mu jakichkolwiek podstaw zeby sie we mnie zakochał, poprostu zakochał sie w moim charakterze dla niego jestem ideałem kobiety, z siostrą (jego narzeczoną) mam swietny kontakt, bardzo sie lubimy, czuje sie z tym okromnie, nie wiem co robić, po co on mi to mówił... co chciał tym zyskac... nie wiem, lubiłam go jako brata bo dla mnie to on jest juz członkiem rodziny... paskudnie sie czuje... jak ja mam teraz usiąść z nim przy jednym stole, jak sobie z tym poradzic... jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... jeżeli coś do niego czujesz to... możesz być załamana ale jeśli nie to co to za różnica kto usiądzie przy stole? Przecież to nadal obcy człowiek? A może nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
NIC do niego nie czuje, nie czułam i przez mysl mi nie przeszło że on może cos czuć, jest młodszy o 4 lata, nie wiem, zauroczył się... poprostu ja jestem osoba wrażliwą i mam nie wiem czemu jakies poczucie winy... jest mi głupio w stosunku do męża i siostry bo nie moge tego powiedzić nikomu, nie wiem czemu tak czuje, ale jest mi z tym ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
NIC do niego nigdy nie czułam nie czuje i czuc nie będę, kocham męża, jego traktowałam jak brata, nigdy by mi przez myśl nie przeszło że on cos do mnie czuje, jest młodszy ode mnie 4 lata, jest mi głupio w stosunku do siostry i męza, mam wrażenie żejestem nie lojalna, ale przeciez ja nic nie zrobiłam... nie moge o tym nikomu powiedzieć, jest mi z tym ciężko... po co on to powiedział....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
przepraszam powtórzyłam wpis bo myślałam że nie przeszło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
nikt się nie wypowie...? nikt nie wesprze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle,ze......
A w czym tu wspierać. Jeśli nic do niego nie czujesz to nie ma sie czym przejmować a jak będziesz sie przejmować i robic widły z igły to dopiero sobie wszyscy pomyślą,ze cos miedzy Wami jest. Chcesz miec szczęśliwe małżeństwo to nie zakrzataj sobie głowy pierdołami. Problem to ma Twoja siostra bo wychodzi za faceta który jej nie kocha i to ja trzeba wspierać. A Ty jak nie będziesz sos zachowywać normalnie to jeszcze Ciebie posadzą o rozbicie związku a i jeszcze Twoje małżeństwo wtedy sie rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
on sie zarzekał że kocha ja bardzo ale to o mnie myśli przed snem, okropnie sie z tym czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz... jest jeden sposób... Powiedz mu tak... "Ty jej (siostra) o tym powiesz, czy ja mam?". Myślę, że odskoczy, a co najmniej wystraszy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
ale czy jakoś mam dawać jej do zrozumienia ze to nie jest facet dla niej skoro on zarzekał sie ze ją kocha? powiedział ze to o mnie mysli przed snem...? czuje sie z tym tak bardzo źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
jeśli będzie próbował cos działac odzywac się, nękać mnie to chyba będe musiała tak postapić, co nie zmienia faktu że juz nie będzie dla mnie fajnym "ciotecznym szfagrem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie czasem błądzą i nie należy ich winić za to... myslę, że jemu współczuć należy, bo jeżeli jesteś dla niego TĄ NAJ... to co on biedak ma począć? Najłatwiej jest patrzeć tylko na siebie, a nie na tego drugiego(ą)... Ja bym mu od razu powiedział to co Ci podsunąłem, bo jakiekolwiek zwlekanie z Twojej strony będzie oznaczało nadzieję... dla niego. Byłaś zakochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
jestem zakochana, wiem co to motylki w rzołądku i dreszcze kiedy słyszy się "JEGO" głos, powiedziałam mu że to nie ma szans absolutnie rzadnych, że nigdy nic do niego nie czułam i nigdy nie chciałam żeby on moja serdeczność odebrał jako nie wiem - podrywanie, lubie go tylko jako kolege, dla mnie to on jest jak brat i taka mam do niego sympatie nic poza ty, on poprostu myslał ze ja cos czuje tylko blokuje mnie mąż i siostra, bo co rodzina powie itp... uswiadomiłam go że się bardzo myli, ale napewno tak szybko mu to nie przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
szkoda mi go bardzo... nie lubie jak ktoś przeze mnie cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no juz nie moge__
widzialam juz wieksze dramaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
ale nie może sie skończyć coś co nigdy się nie zaczęło... do tej pory wszystko było fajnie, wspólne rodzinne spotkania, ON NAM ŚWIADKOWAŁ Z SIOSTRĄ, dla mnie jest jak brat, a tu nagle takie coś, ja jestem z tych wrażliwych osób, wszystko obieram emocjonalnie, teraz nie bede potrafiła normalnie do niego zażartować, nie będe potrafiła sie na niego spojrzeć bo będę sie bała że cos sobie pomyśli... jak mam się śmiać i żartować w jego towarzystwie skoro wiem że go tym ranie, swoją osobą... nie powinien mi nic mówić, nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
a moze razem z siostra cie wkrecaja, chca zobazyc twoja reakcje- nie pomyslalas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
napisz do mnie - dzięki ze piszesz, vercace nie ma takiej opcji, moja łączy mnie duża i mocna więź z siostrą nigdy by czegoś takiego nie wymysliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
SamotnikXI - idź i bądź samotny gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
SamotnikXI - jak masz takie podejście do pewnych spraw to niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz być twarda... a jesteś? jesteś też na tyle doświadczona by sobie z tym poradzić? no i wygrać, bo przegrać nie możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tegoo tematu
po pierwsze zajrzyj do slownika ortograficznego!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
gdyby to był jakis obcy chłopak, to moze bym go wysmiała i nieprzejmowała sie nim i tym co on mysli, a ja za dobrze znam tego pana X, straciłam przyjaciela, boli mnie jego cierpienie, nie moge mu pomóc, nie potrafie byc zła na niego, jest mi go szkoda poprostu, dziwnie sie czuje i boje sie kolejnego rodzinnego spotkania... musze być silna, bo kochanego męża, wspaniałą siostre i nie moge tego stracić, nie przez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanazalamanazalamana
do autorki tegoo tematu - człowiek w emocjach nie zawsze zwracanna to uwage a poza tym jestem w pracy i pisze szybko, zależy mi na treści nie na estetyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pierwszy post trochę głupi. Nie wiem jak to jest być w twojej sytuacji i nigdy nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×