Gość Zimowa Sentencja Napisano Listopad 30, 2012 Znamy się prawie 4 lata, kiedyś przyjaźniliśmy się, razem pracowaliśmy, potem niestety albo stety zbliżyliśmy się do siebie. Nie byliśmy razem ale spędzaliśmy razem czas po pracy, kilka razy spalismy razem - bez seksu - za to przytuleni, kilka razy pocałowaliśmy się. Potem mu "przeszło", kiedy ja powiedziałam, że jestem zazdrosna o jakąś tam dziewczynę. On się zmienił, stworzył wielki dystans a ja przez długi czas walczyłam o odzyskanie jego przyjaźni. W połowie mi się to udało. W między czasie zakochałam się w nim... Teraz już nie pracujemy razem, widujemy się raz na 2 tyg (nie mieszka w moim miescie, przyjeżdza czasem i wtedy mnie odwiedza) ale co kilka dni albo od niego sms albo ode mnie, czasem dzwonimy do siebie. Wiem, że jestem wazna dla niego bo stara sie utrzymywac kontakt, kiedy ja długo sie nie odzywam on pyta czy coś się stało. Ale nigdy, tzn od czasu tego jego dystansu, nie powiedział, że jestem ważna, że mnie lubi. Za to uwielbia mnie krytykować, mój wygląd, cechy mojego charakteru. Kiedyś mówił, że jestem piękna dzis w życiu tego nie powie, wręcz odwrotnie. A ja tego potrzebuję. Wygarnęłam mu to wczoraj, że uważa się za lepszego ode mnie i napisałąm, że nie mam pojęcia dlaczego utrzymuje ze mna kontakt skoro jestem taka beznadziejna. On milczy. Tak jakby zakończyłam naszą znajomość. Zdaję sobie z tego sprawę, że już może się do mnie nie odezwać. Jak myślicie dlaczego on tak się zachowywał i co może teraz myśleć. I czy coś zrobi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach