spałam z innym...

skoro tak to mu o tym powiedz

Nie wiem czy mówić, czy po prostu z nim zerwać. Przymierzam się od 2 dni i nie mam odwagi, chcoiaż już długo ze sobą nie spimy, ja go utrzymuję razem z jego mamą nie wiem co mnie powstrzymuje :/

A teraz siedzicie oboje w bagnie po uszy. wyjścia są dwa: 1) Rozstanie (ale lepiej powiedz mu prawdę o koledze z pracy) 2) Poważna rozmowa i próba naprawienia tego, co oboje nawywijaliście. Jeśli oboje będziecie chcieli rozmawiać. Ale łatwo nie będzie.

"masz problem z piciem" dobrze to przetlumaczyles/as. menadzerowi chodzilo o autorke tematu, nie mam watpliwosci.

menadzerowi chodzilo o autorke tematu, nie mam watpliwosci. czyli coś dobrego w sumie ;)

"a ja jestem głupia... myślę o tym drugim....." bo myślisz teraz o seksie

z tym menadżerem... pierwszy raz w zyciu miałam orgazm... możecie mi nie wierzyć....

Autorko Nie bardzo rozumiem twojego dylematu - nie powiedziałaś czy kochasz swojego obecnego chłopaka, z ogólnego opisu sytuacji to wydaje mi się że nie. Facet nie stara się, nie pociąga Cię jego fizyczność, tarfił Ci się zaje.bisty seks przy którym pierwszy raz miałaś orgazm, powinnaś się cieszyć i zastanawiać czy obecny związek w ogóle ma dalej sens.

I frutti proibiti sono I piu dolci. „Zakazany owoc jest najsłodszy.

jest mi go po prostu SZKODA.......

ile czasu jestes ze swoim facetem?

pisalam juz wczesniej jako 7988, twoj obecny zwiazek nie ma sensu a ty nie boj sie zerwac, czlowiek zawsze boi sie zmian, mysli jak to teraz bedzie, co powiedza znajomi itp. ale to ci wyjdzie na dobre. a jemu moze rowniez pomoze, moze sie otrzasnie z tego letargu, zacznie cos robic ze swoim zyciem, zacznie szukac pracy. najlepiej jeszcze pogadaj z jego mama zeby ograniczyla mu fundusze. inaczej bedzie tak pasozytowal i parenascie lat bo wszystko pod nos podstawione, kasa jest a ona moze siedziec na dupie przed kompem

maminsynek jak nic...tak wyżej ma racje, pogadaj z jego matką

będzie niedługo 4 lata ale nasz związek umarł już dawno :(

A w sumie odżyłam chociaż przez tą jedną noc... nie darzę go żadnymi uczuciami ale podobało mi się z nim, przynajmniej ktoś ze mną porozmawiał mówił mi żebym się ne zadręczała, mówił mi komplementy, było mi zimno na balkonie jak paliliśmy, przyniósł mi koc i mi zarzucił na ramiona może to głupoty ale mój by nigdy tego nie zrobił jedna rzecz taka błaha a naprawdę dobrze się czułam rozumiecie o co mi chodzi... ale męczy mnie kac moralny wobec tego idioty który teraz śpi i jest mi go szkoda i zadręczam się i wogóle....

reserved a co myślicie o mnie.... o tej sytuacji z menadżerem...

Tak powinnaś się czuć. Jak zwykła cichodajka. robiłaś miglancowi loda on cię wybzykał a ty swojemu facetowi dałaś wylizać spermę tamtego. No więc jak można cię nazwać ?

On wogóle chciał obrócić to w żart, jak się obudził a ja wychodziłam to mówił, że pogniotłam mu koszulę i uciekam bo boję się że będzie mi kazał prasować?:) Zatrzymał mnie w ostatniej chwili w sumie....

tak tylko ze swoim nie spałam dobrych parę miesięcy....

i nie robiłam mu loda....

podoba mi się kiedy ona mówi o tym menadżerze niby ją wybzykał na jeden rsaz ale chyba spoko z niego typ...:) tak jakby chciał ją zatrzymać, jeszcze porozmaiwał a nie "wyruchałem cię już i spierdalaj"

a w pracy nic??:) nie iskrzy??:)

No jasne. A swojej dupie nie liże się patelni bo nie wiadomą czyją spermę się zliże. No nie ? KUMASZ blacharo ?

nie iskrzy, on zawsze był sympatyczny dla wszystkich i dla mniwe, lubił ze mną żartować, ostatnio stał z dyrektorem a ja szłam i powiedział " o idzie moja przyjaciółka:)" i cześć cześć uasmiechnął się ale częściej już tak mówił jest po prostu sympatyczny i w sumie taki pozytywny z niego gośc bo jest taki dla każdego i np jest taka bardzo gruba babka na portierni a on np jej mówi że ma chyba nową bluzke, jak ładnie a ona się przez to uśmiecha potem sama do siebie...:) lubi cxhyba sprawiać ludziom radość więc nie odbieram niczego miłego z jego strony jako jakieś "zaloty" on jest miły i tyle

autorko nie czuj sie winna az tak, nie przejmuj sie negatywnymi postami, czas dla Ciebie na nowe zycie powodzenia!

swojemu facetowi nie robi się loda bo traci do ciebie szacunek, kumasz? nie ja to napisałam

No co ty ? Do zakonu ją wysyłasz ?

żab-x myslę, że nie.. niw ma tutuaj jakiejś tragedii, autorka wie, że menadżer nie jest zaintersowany, chce tylko zerwać z byłym, przespała się z innym nie ma samobójstwa ani nic :) jesteście przewrażliweni, moim zdaniem normalny temat może aię zdarzyć

sorki pousuwałam to bo wydawało mi się głupie co napisałaś:D

"reserved a co myślicie o mnie.... o tej sytuacji z menadżerem..." co ja myślę ? że po pierwsze menadzer cię wykorzystał bo dawno się nie bzyknął a po drugie wątpię że będzie z Tobą zainteresowany bo jak sama wczesniej przyznałaś że dalej ma kontakt z poprzednią kobietą z londynu a po trzecie jak szkoda Ci tego chłopaka obecnego to spróbuj naprawić problem z nim