czy to juz?? poród-objawy

Witam. Wiem ze nie jestescie w stanie mi powiedziec czy dzisiaj urodze i w ogóle, bo skad mozecie to wiedziec. Ale mam pytanie.. na 4 grudnia mam termin, to moja pierwsza ciąza.. czekam z niecierpliwieniem na przyjscie na swiat Malenstwa... tylko, ze w czwartek byłam na ktg i nie mam zadnych skurczów..jednak od jakis dwóch godzin czuje przycmiony ból w podbrzuszu i lekkie pobolewanie krocza... Mała jest niespokojna i praktycznie cały czas sie wierci.. Czy myslicie ze to moze oznaczac początek porodu?? te skurcze?? czytałam ze przed porodem organizm ma wieksze zapotrzebowanie na energie.. przyznam ze od dwóch dni jem o wiele wiecej.. juz sama nie wiem. Jak myslicie???

bólów ''miesiączkowych'' tylko nieco bardziej dokuczliwych.zależy bo ja przy tych delikatnych bólach już jak pojechałam na pogotowie miałam 8 cm rozwarcia!!Gdzie leżałam na sali z dziewczyną która przy 1 cm zwijała się w bólach (biedna)

własnie takie bóle mam :/ poczekam troche, jezeli mi nie przejda to jade do szpitala... ale z jednej strony moze to tylko te braxtona,,,

współczuje Wam naprawdę..

dziewica jeszcze- mozna wiedziec czego?? :)

karcianka->współczuje tego bólu i wszystkiego co związane z porodem

żadna z moich koleżanek, które rodziły nie wspomina porodu dobrze a wręcz koszmarnie, nie wiem czy bede miała kiedykolwiek dziecko...

rozumiem, jest ból i w jakims sensie cierpienie.. ale to wszystko wynagrodzi Mała istotka:) każda z Nas to przechodziła.. od tego sie nie umiera :)

poród może zniszczyc życie, mojej znajomej lekarze za późno zrobili cesarkę i dziecko zmarło a ona sama załamała się psychicznie i nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci do normalnego życia..

bywaja rózne przypadki, ale ja wierze, ze bedzie dobrze i dam rade :) trzeba podchodzic optymistycznie do porodu... miec dobre nastawienie :)