mam dosc swoich kolezanek heelp

hej nie chce wyjsc na jakiegos samolouba, ale mam juz dosc swoich kolezanek... nie zapytaja co u mnie tylko od razu po sobocie cala relacja na gg jak to balowaly na dyskotece, podrywaly facetow,pily i szalaly maja po 2, 24 i trzecia 31 laat. ja mam 25 jestem w stalym zwiazku nie przepadam juz za dyskotekami, wole spedzac zcas ze swoim narzeczonym w domu, zagrac w cos, pogadac lub pojechac w gory.. taka prawda..a one nie zpayataj co u mnie mimo ze jak kazdy mam swoje problemy tylko swoje klepanie ile to facetow poderwaly ale ciagle biedne same... jest mi prztkro bo mam ich dosc... nie chce byc sama, moja prezyjaciolka jest zagranica jedyna z ktora moglam pogadac o wszystkim. a tak tylko praca dom praca dom w kolko ze nie mam ani gdzie na tej prowic=ncji znalezc kogos normalnego..

up

po prostu się rozchodzą. Znak że nic was już nie łączy. Do ciebie należy wybór czy docenić fakt że ich nie zraża twoje odmienne już postrzeganie świata i się męczyć z nimi czy może olać te znajomości ale być może już bezpowrotnie

hm co zrobilibyscie na moim miejcu?

a swoją drogą to ta która ma 31 lat to dziwne że kumpluje się i imprezuje w dyskotece z 10 lat młodszymi od siebie. Świadczy o niej że jakaś totalnie niedojrzała jak na swój wiek, emocjonalnie cofnięta desperatka i chyba ją coś swędzi

no jest bardzo niedojrzala, w glowie jej ostatnio tylko faceci/mimo ze kogos tam ma, ciuchy, tipsy itd ja zaczynam zauwazac ze to nie dla mnie...

nic nie piszesz jak często się z nimi spotykasz. Zastanów się na ile ty ich potrzebujesz. Jeśli mijałoby wiele tygodni a ty w tym czasie nie czujesz zupełnie potrzeby spotykania się a rozmowy z nimi cię wręcz drażnią to raczej znak że czas się odciąć. Jednak ty piszesz, że nie chcesz być sama. Zrób może eksperyment i ukróć te kontakty na jakiś czas i obserwuj siebie jak się będziesz czuła bez nich. Jeśli będziesz się czuć super to będzie mówiło samo za siebie.

wiesz co ja sie czuje duzo lepiej bez nich... ale tez nie chce wyjsc na jakas wariatke, ze mam faceta i sie odcinam, jestem po rozstaniu, moj eks bardzo mnie skrzywdzil ale wtedy tez zadnej to nie interesowalo, byle byla sensacja, potem jezdzilam z nimi do barow, czy w gory bo nie chcilam byc sama, teraz od roku kogos mam, uspokoilam sie, moje zycie sie zmienilo, mysle przy nim powazniej, spedzamy czas razem-on tez jest domatorem i jest nam tak dobrze... nie chce byc sama w tym sensie ze jakas kolezanke wypada miec prawda...:(

up