nigdy nie kochałam z wzajemnością

albo mnie się podobał ktoś, kto był zajety lub miał mnnie gdzieś, albo ja się podobałam komuś, na kim m nie zależało. zazdroszczę tym, którzy zaznali odwzajemnionej miłości

Skąd ja to znam, ostatnio skończyłam 2-letni związek... to ja nie kochałam ;/

w takim układzie jednak gorzej jest być niekochnym,

Ja też, zresztą nikt mi nigdy nie wyznał, że coś do mnie czuje (tylko takie pitu-pitu, z którego nic jak dla mnie nie wynikało - zresztą i tak bym nie odwzajemniła ewentualnego uczucia tej konkretnej osoby). Przechlapane, całe życie zazdroszczę osobom, które są zakochane z wzajemnością.

nie wiem czy to kwestia szczęścia, przeznaczenia? czy ja mam za wysokie wymagania? czy też ze mna jest coś nie tak, że nikt mnie nie pokochał, o kim marzyłam? czy to tak rzadko się zdarza? wzajemne zauroczenie, zakochanie, fascynacja? przykro mi się robi, gdy słucham czyjejś historii, że od razu między nimi zazgrzytało, albo że ona o nim od zawsze marzyła, jednak nie sądziła, że on zwróci na nią uwagę - a jednak...

ha niestety nie są znane mi przypadki, w których ktoś mnie by kochał... niestety ja zawsze kocham bez wzajemności. mam nadzieję, że to już ostatni raz takiego "szału", już pracuję nad tym. forever alone to też nie jest taka zła opcja :)

Echh mam to samo.... Najgorsze uczucie na świecie kochać kogoś z całego serca, bez wzajemności demotywatory ta druga osoba o tym wie i cie olala wracając do byłego i mówiąc zostanmy przyjaciółmi... Masakra jakąś, wykończyć się można. Przeżywam to na nowo każdego dnia już od dwóch miesięcy, zmieniłem się w tym czasie na gorsze, wszystko olewam... Myślę tylko o niej...