Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okłamywanamanipulowana

ŻYCIE W ZWIĄZKU Z KŁAMCĄ. p rz e cz y t a j c i e !!!

Polecane posty

Gość okłamywanamanipulowana

4 lata byłam z Mężczyzną który mnie okłamywał. Na początku znajomości okłamał mnie, że jego rodzice są świetnie sytuowani, wręcz bogaci. Okłamał mnie z miejscem zamieszkania, z adresem... Nie jestem materialistką, więc nie zmienilo to mojego podejścia do niego. Gdy byliśmy już w związku, (ba! zareczeni i mieszkalismy razem), nie chcial zabrac mnie do rodziców, zawsze cos stało na przeszkodzie. skłamał w tej kwesti parę razy (gdy była sposobność ich odwiedzić) a to, że pociągu nie ma w danej chwili i czasie, a to że pracuje... Gdy sie wyprowadziłam i postawiłam wszystko na szali, zawiózł mnie do nich. okazali się normalnymi, skromnymi ludzmi. Zero prawdy w jego opowiastkach. Okazało się też, że kłamał w związku z życiem swoich braci i to w takich pierdołach, że nie wiadomo po co! Okłamał mnie ze spędzaniem wspólnych okazji- do ostatniej chwili czekał i zapewniał, a potem mi mówił "nie pojedziemy", "nie mam wolnego", przez co rozczarowanie bolało jeszcze bardziej i czesto zostawałam bez planów np. na sylwestra. Doszło do tego, że okłamał mnie w kwestii opłacenia w ramach prezentu raty za szkołę językową. Potem wychodziłam na kretynkę, zapewniając kobiete od wpłat ze przelew poszedł ale nie wiemy co sie z nim dzieje, świeciłam oczami. Wierzyłam mu, bo wtedy dobrze grał. a on najpierw tlumaczyl ze cos zapewne w banku naknocili, potem ze juz to wyjasnil, a potem coś jeszcze... az w koncu okazywalo sie ze wplacil az 3 tygodnie od dnia, kiedy pierwszy raz zadeklarował, że wpłacił NA PEWNO. dziewczyny on zarabia dobrze wiec to nie kwestia pieniedzy. trwałam 4 lata w tym zwiazku, bo raz bylo fatalnie, wyprowadzalam sie a zaraz potem on blagal, byla chwilowa poprawa obietnice, jakas wycieczka, kolacje romantyczne a za jakiś czas znów coś odwalał tak, że szczęka opadała... Ja tkwiłam mając nadzieję, że coś się zmieni, że jakoś to będzie... Wyjeżdzałam i wracałam. Gdy było żle, przywoływałam te piekne chwile, wspolne wyjazdy, romantyczne deklaracje i jakoś się trzymałam... Wymyślałam powody i próbowałam tłumaczyć go przed samą sobą. Wstydzę się przed rodzicami, rodziną, że ciągle coś nie tak (nie z mojej winy!) ja go nigdy nie okłamałam, nigdy nie obraziłam... kochałam. najgorsze było to, że czasem choć chciałam go tłumaczyć, nie znajdywałam żadnego racjonalnego powodu jego kłamstwa. zwyczajnie były niewytłumaczalne w takich bzdurach... ale i czasem w ważnych dla mnie kwestiach, po których wychodziłam na idiotkę, tłumacząc się przed ludzmi. Ostatniego kłamstwa nie wytrzymałam i wyjechałam. Bałam się, że wrócę, że mi przejdzie... ale tym razem nie potrafie wybaczyć... chcę mieć kiedyś normalną rodzinę i partnera któremu będę bezgranicznie ufała.... ON CIĄGLE TWIERDZI ZE MNIE KOCHA, ZE BYLAM JEGO MILOSCIA, ZE ZYC BEZE MNIE NIE POTRAFI- A RANIŁ TAK, ŻE WSZYSTKO MI ZBRZYDŁO. DZIEWCZYNY PISZCIE, JESLI MACIE PODOBNE PRZEZYCIA LUB BORYKACIE SIĘ Z PODOBNYM PROBLEMEM. pozdrawiam, Ada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okłamywanamanipulowana
dajcie znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhboiuhoiuh
życie w klamstwie to straszne zycie kazda dziewczyna powinna odejsc od takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×