Powody do radości :)) - nutka optymizmu :>

Pierwszy raz w życiu jestem szczęśliwa:)))))))) Powody? 1. Mam fajną pracę w biurze, co prawda nisko płatną, ale w moim mieście to juz sam fakt zdobycia pracy pod koniec roku to CUD! 2. Mam przystojnego, kochającego faceta od 4,5 lat z którym mieszkam 3. Skończyłam studia i mam tytuł mgr 4. Jestem zdrowa i moi najbliżsi także. A Wy, jakie macie powody do radości?:):)

a z czego sie tu kurwa cieszyc?!

No to gratulacje :)

a mi dużo radości sprawił ten topik :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5435072&start=60 leję już dłuższą chwilę, a z każdą minutą coraz poważniej się robi :) co mnie jeszcze bardziej rozwala. Zaczynają się obowiązkowo bluzki i wyzwiska :) czekam na podszywy :)

No to mało wymagająca jesteś :P i pomyśleć, że niektórym tak niewiele do szczęścia potrzeba :D

Haha :D trzeba docenić małe szczęścia.. a nie tylko narzekać..

5. Umiem sikać na stojaka!

5-podszyw:P

jasne, jasne, nie przyznałabym sie do tego ze leje jak facet :P

mam super chlopaka z ktorym bardzo wiele nas laczy, tez pracujemy i mieszkamy poza granicami ;) on jest belgiem, spelniamy sie w zyciu poprzez podroze ;) naprawde jak dwoje pracuje to zyc nie umierac. A jak mamy wolne to obijamy sie do 12 w lozku a na obiad zamawiamy pizze i spozywamy ja w lozku razem z piwem a potem ogladamy jakis horror lub dramat ;) jak mamy razem wolne to sie zachowujemy jak male dzieciaki a mamy po 27 lat ;)

to chyba tez niewiele, ale ja jestem mega szczesliwa i moge tak zyc do konca zycia. Ale jeszcze sobie kota kupie ;) to juz beda granice szczescia ;)

uiegbizecj - super masz:D

a do tego kiedy jestem na kafe z takimi ludzmi jak ty, to przezywam silne spazmatyczne wręcz orgazmy

no kto by pomyslal ze takie cos da szczescie ;) nie jestesmy jakimis super bogaczami, ale do szczescia chyba naprawde niewiele potrzeba. Chyba tylko znalezc swoje perfekcyjne miejsce ;)