CZY NAPRAWDĘ JESTEM EGOISTKĄ??

Witam. Nie tak dawno temu, będąc z moim narzeczonym na "szopingu" zaszliśmy do sklepu oferującego najróżniejsze zabawki erotyczne. Zakupiłam sobie taki mały wibratorek, z myślą, że na pewno się przyda podczas wyjazdów mojego faceta w delegacje. Kilka dni po tym zakupie, dostałam od mojego narzeczonego "upominek" w postaci wibrującego jajeczka. W sumie się ucieszyłam, jestem otwarta na takie rzeczy, nie krępuje mnie ich używanie i nie uważam tego za coś złego. Jednak ostatnio mój facet zaskoczył mnie pytaniem "Kiedy użyjemy Twoich zabawek?" Odpowiedziałam, że sądziłam, iż te zabawki będą przeznaczone głównie dla mnie do samodzielnej zabawy, i w takim celu już je użyłam podczas ostatniego weekendu, kiedy On był w pracy. Mój facet powiedział z grymasem, że "no spoko" po czym dodał, że dzisiaj się pobawimy tym we dwójkę. Odpowiedziałam, że jakoś nie specjalnie mam dziś ochotę na takie zabawy, poza tym nie bawi mnie zbytnio, aby to On mnie tym zabawiał, bo od tego jest jego całkiem nieźle wyposażony sprzęt. A zabawki sprawiają mi frajdę kiedy jestem sama. W odpowiedzi usłyszałam, że jestem egoistką, myślę tylko o sobie i że powinnam dać mu trochę przyjemności (w sensie dawać sobie wsadzać wszystko na raz we wszystkie otwory). Oboje ostro się nabuzowaliśmy, bo ja nie wiem, jak on nie może tego zrozumieć? Dodam, że on też posiada swoje zabawki i ja się z łapami do tego nie pcham. Powiedzcie mi, czy chęć samotnej zabawy jest objawem egoizmu? Dla mnie to bardzo podniecające, intymne, że to są MOJE zabawki i bawię się nimi sama... Kiedy On też będzie w tym uczestniczył, nie będzie to już takie fascynujące.... Jak mu to wytłumaczyć??