Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synoowa

wspólne święta z teściową..

Polecane posty

Gość synoowa

mnie moja wkurza strasznie. bedziemy wspolnie spedzac swieta i wigilie.. wszystko ok ale czas przygotowan.. koszmar. Juz pare razy to przeszlam a w tym roku bedize jeszcze gorzej bo jestesmy z mezem po slubie i to pierwsza nasza wigilia po slubie co za tym idzie, zakres moich obowiazkow w jej mniemaniu pewnie sie zmienil. najlepsze jest to, ze ja nie mam nic przeciwko w pomaganiu i chetnie pomoge ale ostatnio tzn rok temu wygladalo to tak. siedzimy wszyscy razem jakeis dwa tygodnie przed swietami i ona mowi: ojeju.. tyle bede miala znow roboty, tyle sprzatania, przygotowywania znowu sie umecze itp. no to ja mowie, ze moge cos pomoc to co potrafie robic, np posprzatac, czy ugotowac barszcz, pierogi zrobic i tam wymienilam to co potrafie. maz tesciowej czyli teraz moj tesc mowi no widzisz i juz masz problem z glowy, kazdy cos zrobi i bedzie dobrze. nastala cisza.. i ona mowi ale ja lubie jak mi potem wszyscy goscie mowia ze moj barszcz i moje jedzenie jest takie dobre i ze super posprzatane itp. :| w tym momencie teść mówi to ja juz nie wiem o co tobie chodzi to chcesz pomocy czy nie chcesz. no i ona sie zgodzila jak juz tak on powiedzial, abym zrobila barszcz i pomogla dekorowac dom. mówie Wam.. istny cyrk. przez kolejne dni czulam sie jakbym sie naprosiła zeby cos robic na ta wigilie a chcialam tylko zrobic przyjemnosc i pomoc.. ciagle slyszalam ze mowila po katach ze jak to bedzie jak nie bedzie jej barszzu i wogole. mowilam ze jak chce to moze sama go zrobic ze ja tylko zaproponowalam pomoc i to nie koniecznie barszcz tylko co kolwiek bo mowila ze jej samej ciezko.. no i doszlo do tego ze owszem robilam ten barszcz.. stala nade mna i mowila co wrzucic po kolei. nigdy w zyciu nie gotowalam barszczu na wigilie na boczku.. nie wazne.. straszny stres. w rezultacie barszcz wyszedl dziwny bo troche po mojemu troche po jej a normalnie naprawde wszysy chwala zarowno moj jak i jej, jednak poprstu gdyby mnie pozostawila samej sobie z tym barszczem a tak to.. no nic juz czuje ze w te swieta bedzie pwnie podobnie i nie wiem czy z gory proopnowac pomoc bo nie wiem czy tak naprawde ona cos chce czy nie chce zeby jej pomagac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synoowa
a Wy macie jakies nie ciekawe przezycia swiateczne z tesciami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychowiedza
bo teściowa to ulubiona osoba co męża ci buntuje bo ciebie nie toleruje teściowy się słucha inaczej cie zahuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropkakreska
Coz...wchodzac w rodzine,trzeba sie liczyc z konsekwencjami.Nie od dzis kraza dowcipy o tesciowej i cos w tym jest.Moze zazdrosc o synka,ze teraz bedzie zona dbala,a czasem po prostu wredy charakter.Nastepny rok, odpusc Sobie wspolne swieta i powiedz wprost, jak Ona,ze wolisz Swoj barsz i Swoj porzadek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkawlkp
u mnie to będzie tragedia teściowa to świr... nie sprząta nie myje się bałagani od miesiąca może więcej nie gadamy z nią nie wyobrażam sobie jak to będzie w zeszłym roku jak jeszcze rozmawialiśmy normalnie wyszło na to że my z mężem zrobiliśmy wszystko sami a miał być podział (był ona siedziała w kuchni na środku że nie szło przejść i ciągle gadała i przeszkadzała, a jak już wielce z łaski coś zaczęła robić to zjebała spaliła partię ryb, przesoliła kapustę) a potem przy stole jadła tak niby od niechcenia i ciągle wzdychała............masakra normalnie zazdroszczę normalnych teściowych i powiem szczerze teraz doceniam moich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problemy no naprawdę
jedna kwoka zeszła się z drugą ja bym to olała i dała jej się "zaharować" - widocznie to lubi. albo na odczepnego bym kupiła ten durny barsz i pierogi w tesco - skoro jej i tak najlepsze to po co ci robota ale ja nie mam inne podejście do świąt - one są po to żeby się wybyczyć, po..opier...lać, nie trzeba łazić do pracy i ogólnie ma być luz, piwko w łapce, książka w drugiej i jest spokój. ale każdy ma to co lubi. naprawdę świat się nie zawali bez czyjegoś zakichanego barszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problemy no naprawdę
u mnie w domu pierogi są z tesco - to tylko jeden z przykładów. dzięki temu święta to czas relaksu i byczenia się. naprawdę polecam takie podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×