Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DojrzałamJuż

jak pomóc bratowej,która straciła dziecko?

Polecane posty

Gość DojrzałamJuż

Nawet nie wiecie jak cierpię ja a co dopiero ona,dziś ma urodzić to maleństwo a wczoraj dowiedziała się,że nie żyje,to 8 miesiąc.To jest dla nas ogromna tragedia,serce pęka mi,kochałam to maleństwo już.Jak można pomóc takiej matce w traumie?co mówić?by czuła,że nie cierpi sama,że dla mnie,mojej rodziny też to jest katastrofa.Mam takiego doła a co dopiero ona.Czeka nas jeszcze pogrzeb maleństwa.Proszę pomóżcie jak jej pomóc by nie zwariowała z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafsafsafsafas
wiem, ze to okrutne co powiem, ale urodzi jeszcze jedno, drugie i bedzie jej łatwiej. nie wiem co ci powiedziec, jestes cudowną szwagierką:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenkaa
po prostu jest aniołkowa mama .sa blogi na ten temat i duzo po prostu po siedz z Nia jak bedzie chciała to pogada jaknie to pomilczycie w gruncie rzeczy ludzie na te tematy nie umieją rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
no właśnie chodzi o to,ze ja tylko rycze i rycze,to dziecko mojego brata,nasza krew,moja cała rodzina ubóstwia dzieci,tak się cieszyliśmy.Chciałam do niej pójść wczoraj ale nie chciała nikogo widzieć,a ja bym tylko wyła jak szalona bo ból jest nie do opisania.Sama mam dziecko i wiem co to znaczy poród żywego maleństwa a czym musi być martwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdz na strone dlaczego.org.pl czy jakos tak. Tam dostaniesz najlepsza odpowiedz. Musisz jej pokazac ze jestes, ze moze zawsze z Toba o dziecku porozmawiac i nie udawac ze nic sie nie stalo. Chyba najgorsze co mozesz powiedziec teraz to ze bedzie miala jeszcze inne dzieci. Po prostu badz, wysluchaj itd. Przykro mi ze tak sie stalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie chce nikogo widziec to nie idz na sile. Zadzwon albo wyslij wiadomosc ze kiedykolwiek chcialaby porozmawiac to jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
Jasne,że nie powiem jej,że jeszcze będzie mieć dzieci,nie wiem sama czy chce.Napisałam jej wczoraj sms właśnie,że zawsze może na nas liczyć(męża i mnie)i ,że dla nas wszystkich jest to ogromna strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfsdfdsf
Znów się nabrałam. Myślałam że o dziecku mowa i jakiejś prawdziwej tragedii a nie o poronionej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka Zarzecze Czarne i małe...
sfsfsdfdsf dla Ciebie strata dziecka w 8 miesiącu to poronienie ciaży??? Dobra jesteś znieczulica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
8 miesięczne calutkie dzieciątko zdrowe mogłoby zyć normalnie ale niestety stało się jak stało.To nie jest poronienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
Dziewczyny wejdę tu jutro bo teraz muszę kończyć,każdą opinię chętnie wezmę pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie wnisząca do rozmowy
a propo wypowiedzi wyżej z medycznego punktu widzenia poronienie jest do 20 tyg ciąży a powyżej to martwe urodzenie co nie znaczy że strata dziecka do 20 tyg jest mniejszą tragedią dla rodziny do autorki ja też rodziłam martwe dziecko i wcale się nie dziwię że ona nie chce nikogo widzieć. my nawet nie chcieliśmy nikogo na pogrzebie naszego dziecka. jak już urodzi to może warto się zapytać jej czego ona by chciała może także w samotności chcą pochować dziecko nie zmuszajcie ich do niczego i nie zapomnijcie o ojcu dziecka on też strasznie cierpi nawet jeśli tego nie pokazuje czas nie leczy ran uczy nas tylko jak życ z blem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci z doswiadczenia,
poniewaz byłam przy siostrze, która rownież musiała urodzić martwe dzieciątko- albo przy niej badz i w tym wypadku niepotrzebne są żadne slowa albo daj jej do zrozumienia, że może na Was liczyć. Ja rownież uprzątnęłam i zabrałam rzeczy dziecka, aby siostra nie musiała tego robić, pomogłam przy formalnosciach pogrzebowych. Ważne jest równiez to, aby bratowa i brat mogli zobaczyć dziecko i sie z nim pożegnać, nawet wtedy, jeśli nie do końca będa na to gotowi. Wspołczuję Wam bardzo, bo niestety wiem co to znaczy i jak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfsdfdsf
Naprawdę uważam że osoby z tak histerycznym nastawieniem nie bardzo nadają się do roli rodzica bo to poważne zadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche przesadzasz mysle
to ze Ty tak cierpisz (byc moze niektore tak maja) nie znaczy, ze ona tez. Niektore osoby bardziej racjonalnie podchodza do takich spraw. Co innego jakby z dzieckiem juz byla bardziej zwiazana emocjonalnie, tzn jakby juz bylo na swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DojrzałamJuż
dziękuję za odzew,zwłaszcza tej Pani,która też straciła dziecko.Jak możecie myśleć,że ona pochodzi do tego racjonalnie?tam się rodzą żywe dzieci przy niej a ona wciaż nie może urodzić martwgo,dziś od nowa są próby.Przecież nic gorszego chyba matkę w życiu nie może spotkać jak strata dziecka.Brata też wspieram,wie,że jestem z nim i cierpie ogromnie.Jesteśmy bardzo związani ze sobą jeśli chodzi o sprawy dzieci.Traktujemy nasze dzieci jak "swoje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×