dzis zakończyłam

coś co związkiem nie było, ale mi cholernie odbiło i zauroczyłam się okropnie. Matko tak bardzo mi źle mam odruch aby napisać smsa, że cofam poprzedniego. Musze zając palce pisaniem tu aby się nie złamać :(

albo może lepiej zająć palce penetracją mojej mokrej pisi?

spadaj podszywie, na prawdę mi dziś źle :( Kurde beznadziejne to życie....

nie możesz sie tak napalać. po 4 latach niewidzenia go będziesz sie dziwiła że kiedyś nie mogłaś wytrzymac wieczoru bez smsa do niego.

a czemu to musiałaś zakończyć? czemu nie mogło się skończyć związkiem?

i bez jego kutaska. :( ale zaczekajcie... sama sobie radzę... och...och....och...oooooch..ach

wiem o tym, że to przejdzie. Ale teraz jest tak cholernie ciężko. Musze to jakoś przetrwać. Mam nadzieję, że nie napisze mi jutro żadnego smsa w odpowiedzi na mojego :( Chciałabym w spokoju zająć się swoimi rzeczami i spróbować jak najszybciej zapomnieć.

ehh nie mogło, on jest żonaty. A ja nie chcę mieć czyjegoś związku na sumieniu. Spać przez niego nie mogłam, jeść, myśleć. On często pisał smsy i podobno też cały czas myśli o mnie. Jedyne wyjście to całkiem urwać kontakt.

czekajcie chwilunię, muszę umyć paluszki

matko nawet pogadać normalnie nie ma z kim :(

chyba się upiję, może pogadam sama ze sobą do lusterka :((

olej frajera.Dobrze zrobiłaś.

Wiem, że dobrze. Tylko jest mi teraz tak ciężko. Nie mam wątpliwość co do mojej decyzji. To moje głupie uczucia się buntują. Po co opatrzność postawiła go na mojej drodze. :((

Chyba w sumie się w nim zakochałam a nie zauroczyłam. Czuję się taka rozdarta.

kurde, człowiek innych pociesz w trudnych chwilach a sam nie może liczyć na pociechę, jedynie drwiny i podszywy :(( Nawet nie mam z kim teraz pogadać.