Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gyjgcghs

Sposób na manipulację - serial "Julia"

Polecane posty

Gość gyjgcghs

tzn. gdy wszyscy dali sie omamić, zmanipulować, choremu, sfrustrowanemu paranoikowi, bez jakichkolwiek zahamowań i zasad moralnych, myślącemu tylko o karierze i forsie tatusia siejącemu zamęt w firmie. Ja jedna sie wyłamałam, nie stałam po niczyjej stronie, byłam fair, robiłam swoje, byłam szczera i uczciwa, szef mnie lubił, a mimo to na mnie ostatecznie wieszano wszystkie psy, ja na tym najwięcej straciłam?....do niedawna myślałam, ze takie rzeczy (w takiej skali) zdarzają sie tylko w filmach i ludzie typu Monika i ej mamusia z "Julii" poprostu nie moga wygrać...ale życie pokazuje co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
normalnie jak oglądam ten serial to same kur.y lecą, ale nie potrafie przestac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
kurcze nie mogę pojąć jak ludzie mogą sie dawać tak nabierać. To dotyczy zwłaszcza facetów niestety. tak jakby patrzyli na życie przez jakieś przyciemnione okulary...kuza ślepota czy co? ludzie obudżcie sie..... wkurzam sie nie przez głupi serial...ale dlatego, ze cos podobnego spotkało mnie w życiu...bardzo podobna sytuacja...nie scenariusz filmowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
ma ktoś tu podobne odczucia?........upraszczając sprawę....chodzi o to jak się bronic przed takimi ździrami jak "Monika"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
nie reagować, ząb za ząb, czy jeszcze coś innego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna....
hmm.... mnie sie tez ten serial nie podoba ale z innego powodu Jestem traktowana jak Monika choć nic a nic jej nie przypominam... To przez plotki ktore rozsiewa Monikopodobna... Blizej mi do duchowo do Julii (choc nie jestem az tak naiwna) A co do Twojego pytania... nie ma na takie sposobu... Jedynie cierpliwosc i dalej robic swoje a czas pokaze kto jest ok kto nie. Czasem to dlugo trwa i wiecej nieprzyjemnosci niz satysfakcji i to dluga droga pelna momentow zniechecen (przyjaciele jak u Julii pomagaja wytrwac wiec jak ich sie ma to latwiej). Trzeba tylko zapytac siebie czy warto. W moim wypadku nie mialam zbytnio wyjścia. Jesli nie to rzucic chory uklad. A jesli tak to odrzucic pokuse intrygowania. Bo w takim wypadku jedna drobna intryga zepsuje caly wysilek wlozony w cierpliwosc i uczciwe postepowanie. A poniewaz jak sie domyslam nie masz doswiadczenia w intrygowaniu, to latwo mozesz zaliczyc wpadke. Rozczarujesz ludzi, ze niby udawalas taka ok, a teraz "wyszlo szydlo z worka"... To cos jak w tym powiedzeniu "Nie dyskutuj z debilem bo sprowadzi cie do swego poziomu i pokona doswiadczeniem" Nie daj sie sprowadzic do jej/jego poziomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
Dzięki Anno za odzew....tez, podobnie, jak Ty, byłam traktowana jak przysłowiowa Monika, a nic nie zawiniłam. Bardzo zależało mi na pracy, bo mogłam sie tam sporo nauczyć zawodowo. To była trudna decyzja, żeby zrezygnować. Podjęłam ja ze ściśniętym sercem i bólem, ale i wiara, że prawda w końcu wyjdzie na jaw i szala się odwróci. Uznałam, że zrobiłam, co mogłam, ale nie mogę walczyć z wiatrakami, z zacięciem i niechęcią komunikacji. Myślałam, że to była jedyna słuszna decyzja...ale z perspektywy czasu myślę jednak, że była zła, bo od tego czasu jakby wszystko sprzysięgło sie przeciw mnie i zamiast lepiej jest coraz gorzej....może za dużo o tym myślę, ale nie potrafię pojąć sensu tego wszystkiego, co sie wydarzyło. W dalszym ciągu nie znam odpowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
Wiesz...jeśli ta sytuacja spotyka Cie teraz, to moge Ci doradzic to, czego ja nie zrobiłam. ...Kup sobie dobry dyktafon, taki który nagrywa nawet po kilka godzin bez przerwy (koszt ok 200zł) ...i nagrywaj wszystko, co sie dzieje. Będziesz miała zabezpieczenie i może w ten sposób zdemaskujesz osobę, która Cię krzywdzi, a potem przedstawisz dowód szefowi. Zapisuj tez chronologicznie wszystkie zdarzenia( prowadź taki dziennik).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie trawię seriali
A wiecie, że życie poza TV istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjgcghs
"Nie trawię seriali" serial to tylko pretekst do dyskusji, kwestia skojarzenia ps. w sumie mało tv oglądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna....
"Nie trawie seriali" jak nie zauwazyles/as tu o prawdziwym zyciu mowa... Z jednej strony odejsc to nie jest najlepszy sposob bo to jak dac Monikom za wygrana, czyli to co chca. Z drugiej strony meczyc sie tez nie dobre. Ja sie zaimpregnowalam, jest lepiej, robie swoje luc=dzie powoli sie poznaja, ale tak czy siak od czasu do czasu wylaza stare sprawy... Poki Monika wciaz jest. No coz ja zbytnio nie moge pozwolic sie sobie na odejscie bedac jedynym jak na razie zywicielem rodziny. Gdyby nie to obciazenie juz dawno bym cos szukala, a ta praca jednak daje mi poczucie stablinosci. Wiec imprgnuje sie, "outsajderuje" tak by wplywy zewnetrzne nie oddzialywaly na moje poczucie wlasnej wartosci. Jakos leci, ale czasem miewam slabsze dni, wtedy bywa nieciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×