Złośliwa teściowa, a święta... Eh :-(

Mieszkaliśmy wcześniej z teściami, straszne klutnie były bo ona paliła w domu gdzie był jej wnuk... ale wolność tomku w swoim domku. Teraz jak przyjeżdżam czasami tam to ona specjalnie z papierosem chodzi albo pyta się czemu nie wejdę do domu, że raz dzień dobry nie powiedziałam to awanturę zrobiła. Po co mam tam wejść żeby chuchala mi i mojemu dziecku tym smrodem. Pojechały byście do takiej na święta? Jeśli pojadę to tylko dla męża to zrobię bo to jego matka...

Jedź ale nie przejmuj się nią

w ogóle o tym żeby przy dziecku nie paliła?

Oczywiście, ale ona powiedziała że jest u siebie i będzie robić co chce

Nie przesądzajcie wszystko jest teraz zatrute

Ja nienawidze dymu i smrodu papierosowgo i nie pojechalabym do kogos,kto kopci w domu. On ma prawo kopcic w swojej chacie,a ja mam prawo tam nie jezdzic.

No cóż , fakt ,że "wolnośc Tomku w swoim domku " ,ale masz prawo nie chciec ,aby Twój syn wdychał ten smród , ktory de facto jest szkodliwy . Rozmowa na owy temat powinna spasc na Twojego męża , który powinien matce zdecydowanie wytłumaczyc ,że albo na czas waszej wizyty dom jest przewietrzony i ona nie kopci ,albo no niestety Was nie będzie i koniec . Nie ma dyskusji . W końcu nie jestescie sobie obcymi ludzmi i trzeba się szanowac wzajemnie .

Niech M pogada z mama ze dym szkodzi i tyle. Inaczej nie jedziesz-postaw taki warunek.