Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość palamister

Żadnej pomocy

Polecane posty

Gość palamister

Witajcie, Piszę bo potrzebuję się wyżalić, a nie jest to temat o którym mogę powiedzieć wprost osobom do których czuję żal. Chodzi o przyszłych teściów... Zaczęło się już od momentu kiedy wraz z ich synem zapragnelismy razem zamieszkać. Mimo,ze chłopak próbował tłumaczyć nie uzyskał aprobaty tego pomysłu. Odejść musiał po "angielsku", nie dostając nawet poduszki do spania. O dziwo mam z "tesciami" nimi kontakt! Ale powoli zaczyna sie to zmieniac gdyz pojawily sie kolejne dziwne sytuacje. A mianowicie w tym roku kupilismy mieszkanie na kredyt. Pierwszy zarzut tesciowej byl taki,ze mieszkanie jest za male! (57 m2 - 2 pokoje), drugi,ze to parter, a trzeci,ze jest za mało słoneczne! W koncu przestala narzekac na te kwestie, zaczely sie nowe: kafelki w lazience nie sa gładkie, w kuchni jest za mało blatu... nie dziwiloby mnie to, gdybysmy uzyskali od Nich jakakolwiek pomoc - wtedy moznaq by bylo skrytykowac,ze "za te pieniadze mozna bylo kupic cos lepszego", ale nie dali nawet grosza. W trakcie wykanczania mieszkania zalatwili jedynie robotników. Oczywiscie na obiecankach,ze zaplaca za robocizne sie skonczylo, płacili moi rodzice. Nie pralismy kredytu na wykanczanie, calosc dali moi rodzice. Od tesciow padl pomysl,ze zakupia cos ze sprzetu. Na prozno jednak tego sprzetu szukac. Na gadce sie skonczyło. Nie czulabym zalu gdyby nie mowili nic i nic nie dali, ale obiecuja synowi po czym robią Go/Nas w tzw. wała. A do tego tesciowa krytykuje urzaqdzenie mieszkania. Nie wiem jak sobie z tym radzic ale frustracja we mnie narasta i w kazdej chwili moze wybuchnac konflikt. Nie chodzi o to,ze nie dali pieniadzy, ale o obiecanki i brak zainteresowania chociazby pytanie "jak sobie poradzicie?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedstawiciel Providentat
komu sie chce to czytac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GDZIE JEST!!
Nie masz mordy żeby się odezwać? Na co czekasz? Jak Ci zwróci uwage to powiedz że nic nie dołożyli i nie mają prawa krytykować. Za własne to masz tak jak chcesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palamister
komus kto tu przesiaduje, np. ktoś taki jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palamister
ze względu na przyszlego meza, nie chce "wydzierać mordy". Relacje z rodzina sa wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GDZIE JEST!!
Pewnie, lepiej się nie odzwyać przez relacjie. Relacji nie było i nie będzie. Widać jaki mają do Ciebie stosunek i żebyś im złoto dawała to i tak będą krytykować. Musisz mieć swój honor i nie pozwolić sobie. Nie mówie o darciu mordy i wyzwiskach, tylko poprostu inteligentną odzywką która da jej do zrozumienia żeby się już zamkneła. Troche pomyśl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
Dlatego on powinien stac w twojej obronie i wytlumaczyc. To wasz zycie, wasza decyzja, Matka wyglada na zazdrosna ze jej syna zabierasz i bedzie mial gorsze warunki niz ma u mamucis. Toksyczna kobieta, zapomniala jak sama byla mloda chyba. POrozmawiaj z narzeczonym i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×