Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

piegusek20

zdrowie, co mi dolega problemy z oddychaniem

Polecane posty

Mam taki problem, kiedy się najem to nie moge oddychać, tzn musze brac bardzo głębokie oddechy i zrobi mi się lepiej kiedy niby ziewnę mam tak prawie codziennie, do tego mam kucia w klatce piersiowej ale to chyba przez nerwy... do lekarza nie chce isć, ponieważ kiedyś byłam z bulimią i dziwnie sie na mnie patrzą w ośrodku..wole nie iśc. jak myślicie co to moze byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te oddychanie jest uciążliwe. nie wiem dlaczego tak sie dzieje ,czy to może być cos powaznego czy to moja paranoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2dzieci
Klucie to moze skurcz miesni i dlatego plytko oddychasz. Idz mimo wszystko do lekarza,czy wolisz poczekac az karetka bedzie potrzebna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to z doświadczenia to nerwica. Idź do psychologa, na pewno CI pomoże a na pewno nie wyszukuj sobie chorób bo będziesz się jeszcze bardziej nakręcać. Ja miałam tak samo, potem zaczęłam tak się bać, że to jakaś choroba, że dostawałam ataki paniki. Potem już zdiagnozowana nerwica lękowa i lekarstwa. Pomogła mi roczna terapia. Już tego nie mam (zaakceptowałam więc przeszło) jesteś w takim momencie, że jeszcze możesz to zatrzymać bez leków więc radzę udaj się do psychologa/ psychoterapeuty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nerwice racja, a do psychologa miałam iśc bo do tego mam bulimię, i skierowano mnie do psychologa, niestety wstyd jest najgorszy, moj chłopak nawet chciał iśc ze mną ale nie zgodziłam się.. Nie moge sie przełamać aby pójśc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak, jak doprowadzisz się do takiego momentu jak ja, już wstyd nie będzie ważny byle tylko ktoś pomógł (strach był silniejszy), co z tego jak zapłaciłam za to czekanie rokiem na antydepresantach? Wstyd w tym miejscu jest nieadekwatny między innymi dlatego, że tobie wydaje się że masz wielką tajemnicę, ukrywasz problemy. A każdy u psychologa w poczekalni ma takie same albo jeszcze gorsze. A samego psychologa nie trzeba sie wstydzić, bo dla niego Twoje problemy to codzienność! Nie bój się! Skąd piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2dzieci
Wstyd to nie dbac o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wstydze się mowic glośno co mi jest ,ze mam już prawie 3 lata bulimię, kiedyś mdlałam już i udalam sie do lekarza , robiłam badania i aż w końcu powiedziałam co jest to lekarka sie tak popatrzyła ,że nie wiedziałam gdzie mam sie schowac :( i dała skierowanie do psychologa ale nie poszłam. Depresje też mam od długiego czasu, bo czesto płacze, mysle o śmierci ale tego nie zrobię ,bo jestem wierząca, i czuje sie bezsilna, i nic nie poradze na to ,ze tak barzdo trudno mi iść do psychologa i mówic o tym wszystkim...a to chyba zaczelo sie od chłopaka któey mnie rzucił kiedys załamałam sie przez to.. ale to było już 4 lata temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piegusek, ale jak pójdziesz na terapię, to nie jest tak że na dzień dobry musisz powiedzieć, dzień dobry mam to i to. Nikt ( a przynajmniej dobry psychoterapeuta) nie będzie od Ciebie wymagał od razu nie wiadomo czego. Dlatego tez moja terapia trwała rok, bo tyle trwało całe moje dochodzenie do etapu, w którym mogłam jej (terapeutce) powiedzieć wszystko. Nie wstydź się, najwyżej więcej tam nie wrócisz. A lekarka była głupia, że zareagowała tak. Psycholog tak nie zareaguje, bo dla niego to normalka! Skąd klikasz? Jak z Wawy mogę Ci polecić moją psychoterapeutkę, która mi bardzo pomogła i jest cudowna po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuję ;) nie nie z lubelskiego , moze sie przekonam i pójdę, ale potrzebuje czasu... jeszcze dochodzi do tego to ,ze bardzo duzo rzeczy dusze w sobie, boje sie przyszłości, tego ,ze nie mam pracy, a najbardziej ,ze mam spedzic życie z facetem z którym teraz jestem a raczej z jego rodzina, to mnie tez boli, nie chce mieszkać z teściami, chyba bym sie załamała... i nie wiemco robić a facet nie da sie przekonać abyśmy tam nie mieszkali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy kiwi
Mam to samo-pomaga mi acard- jest to tani lek nasercowy bez recepty w aptece. Po dwóch dniach mi przeszło. Spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy kiwi
Mam to samo-pomaga mi acard- jest to tani lek nasercowy bez recepty w aptece. Po dwóch dniach mi przeszło. Spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×