Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakleszczona

W potrzasku......przyjaźni

Polecane posty

Gość zakleszczona

Mam dwójkę przyjaciól; takich prawdziwych, przez duże P. Aga od liceum; Kuba - kolega ze studiów, obecnie także z pracy kolega-szef. Aga jest z Kubą prawie od zawsze, jak to często mówią. Od kilku lat "związani nierozerwalnie kredytem mieszkaniowym we frankach". :) Aga zadzwoniła wieczorem, zaczynając słowami "Kuba nie może sie o tym dowiedzieć". Musimy się spotkać jutro jak najwcześniej, w miejscu w którym spotkanie kogoś znajomego jest wykluczone. I oczywiście szczególnie "Kuba nie może....". Nigdy wcześniej podobna rozmowa między nami nie miała miejsca; co jej odbiło? Długo myślałam jaką bajeczkę wcisnąć jutro Kubie po przyjściu do pracy. Jeszcze nigdy nie musiałam tego robić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Aga zachowywała się nerwowo i na wstępie zażądała ode mnie przysięgi, że "Kuba nie dowie się NIGDY". Tego było już za dużo; zdziecinniała na starość? Co jej odbiło? Nie, nie mogę ci tego obiecać. Nie wiem czym mnie chcesz zastrzelić; NIGDY nie musiałyśmy sobie niczego obiecywać. I chcę aby tak pozostało. Kończymy spotkanie? Czy chcesz mi coś jeszcze powiedzieć? Aga "siadła" i spokojnie zadała i pytanie: Czy możesz mi pożyczyć (tu podała sumę, która mnie zaskoczyła)? Kuba co oczywiste, nie może..... Po pierwszym momencie zaskoczenia, zrobiłam szybki przybliżony bilans swoich oszczędności i odpowiedziałam, że jest taka szansa, ale muszę się zorientować co i w jakim czasie mogę "odlokować"? Oczywiście Kuba nie ma tu nic do rzeczy a więc jasną sprawą jest, że Kuba nigdy..... Sprawa jest pilna - spokojnie już powiedziała Aga; ale chciałabym cię uprzedzić, że spłacać mogę tylko niewielkie raty przez wiele miesięcy. JESTEŚ MOJĄ OSTATNIĄ NADZIEJĄ - te jej słowa znów mnie przestraszyły. Nie znałam takiej Agi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Kiedy przez moją głowę przetaczała się burza typu, jaki kit wcisnąć Kubie, że dzisiaj już nie wrócę ponieważ stało sie coś ważniejszego niż "superpilna robota" i od czego zacząć "zgromadzenie środków", jak z zaświatów dobiegł do mnie głos Agi. "Wpadliśmy, Kuba NIGDY nie może się o tym dowiedzieć". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Pieniądze oczywiście zorganizuję. Ty, MUSISZ porozmawiać z Kubą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Może i fajnie się czyta z boku. Ja znalazłam sie w środku i czuję się KOMPLETNIE NIEFAJNIE. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Zawiozłam jej te pieniądze. Kuba opowiada, że Aga wyjeżdża w delegację. Nie pierwszy raz wyjeżdża za granicę ale tym razem to musi być jakiś ważny dla niej wyjazd, bo w domu jest wyjątkowo nerwowo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Nie potrafię się uwolnić od myśli, że moja przyjaźń z facetem, w towarzystwie którego przyszło mi spędzać tak istotną przecież część mojego życia, legła w gruzach. Nigdy już nie będę się czuła tak naturalnie jak dotychczas. Muszę uważać na każde swoje słowo, unikać jakichkolwiek prywatnych rozmów. Wisi już w powietrzu jego zatroskane pytanie "Co się z tobą dzieje? i w konsekwencji mojej odpowiedzi jego stwierdzenie "Przyjaciela nie oszukasz!!!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajjajajajjjajajajajajjajaj
na usuniecie ciazy jej sa te pieniadze potrzebne? Wyjezdza do kliniki aborcyjnej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Jak ONA mogła MI to zrobić? - pytam siebie samą. Przyjaciółka? Ale i próbuję sobie sama odpowiadać - czy to właśnie nie przyjaciółka powinna być tą ostatnią instancją kiedy znajdziesz się pod ścianą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
jajjajajajjjajajajajajjajaj, nie zadałam jej takiego pytania wprost, raczej słuchałam niż zadawałam szczegółowe pytania. Że chodzi o aborcję, nie mam żadnych wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Nie miałam i nie mam wątpliwości, że POWINNA o tym porozmawiać z Kubą. Kiedy mówię MUSISZ to jednak już z mniejszym przekonaniem. Nie wróciłyśmy więcej do tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajjajajajjjajajajajajjajaj
chyba lepiej ze nie zadalas takiego pytania i nie wiesz wprost o tym . Mialam taka sytuacje w zyciu.Moja dlugoletnia przyjaciolka zaszla w ciaze . Mieszkalysmy oddalone o siebie o 300 km.Przyjechala po pieniadze i u mnie w miescie miala pojsc do lekarza na usuniecie tej ciazy. Powiem Ci, ze wycofalam sie z dania tych pieniedzy .Nie dlatego, ze jestem przeciwna aborcji ale balam sie , ze kiedys wygada swemu partnerowi, a on mi obije pysk i poda do sadu, ze bralam udzial w tym procederze. Sprawa skonczyla sie tak, ze odjechala kolezanka bez pieniedzy, obrazajac sie smiertelnie .20 lat przyjazni poszlo w diably .Ona poronila samoistnie .Z tym partnerem nie jest juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Nie łączę w żaden sposób dania pieniędzy z moim światopoglądem ani strachem przed czymkolwiek. Przyjaciółka zwróciła się z krzyczącą prośbą POMÓŻ!!! Miałam te pieniądze. Nie wiem czy stanęłabym na głowie gdybym nie miała......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
"Sprawa skonczyla sie tak, ze odjechala kolezanka bez pieniedzy, obrazajac sie smiertelnie .20 lat przyjazni poszlo w diably .Ona poronila samoistnie .Z tym partnerem nie jest juz." A co by było gdyby nie poroniła, nie była ani z tym, ani z żadnym innym partnerem i żyła gdzieś na śmietniku z "bachorem", który "zniszczył jej życie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
"lepiej ze nie zadalas takiego pytania i nie wiesz wprost o tym" Nie sądzę, abym mogła mieć lepsze samopoczucie tylko z tego tytułu, że nie znam szczegółów. I tak WIEM. A mój przyjaciel Kuba nie wie. A ja wciąż uważam się za jego przyjaciółkę. Już bezpodstawnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Nie mam najmniejszego pojęcia czy Aga robi to tylko i wyłącznie dla siebie. Czy jeżeli to robi w tajemnicy przed Kubą to czy nie kieruje się "jego dobrem"? Nie zadam jej nigdy takich pytań. A nawet jeżeli sama coś na ten temat powie, to i tak nie pozbędę się wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Jeden dzień z mojego szczęśliwego życia uczynił piekło. Co mnie spotkało? Właściwie mnie to nic. To nie powinien być mój problem. Ale tym się stał i ta myśl nie opuści mnie pewnie nigdy. Chyba, że przekreślę przyjaźń z obydwojgiem i ucieknę od nich jak najdalej. I zacznę nowe życie; bez nich. Czy będzie mi łatwiej znów szczęśliwie żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakleszczona
Zastanawiam się czy Aga zawsze była egoistką. Nie, nie można było tego o niej nigdy powiedzieć. Czy kocha Kubę? Jak nigdy nikogo - tak mi się wydaje. Czy on świata za nią nie widzi? Z cała pewnością. Dlaczego więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×