Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lkfcjrojf

mam coraz wiecej dni w ktorych odczuwam beznadziejnosc zycia, brak perspektyw

Polecane posty

Gość lkfcjrojf

na przyszlosc biede i samotnosc jak dotychczas zawsze mialam nadzieje ze sie ulozy kiedy bede starsza, nic sie nie ulozylo doszla niepelnosprawnosc co pogorszylo tylko sytuacje wydaje mi sie ze juz nigdy nie bede szczesliwa a mam prawie 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfcjrojf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Masz dopiero tyle lat, a już marudzisz Odpowiedz sobie na pytanie, co przyniosłoby Ci radochę I to zrealizuj jeśli nie dziś, to jutro, jeśli nie jutro to pojutrze a jeżeli na razie nie udaje Ci się tego zrealizować, rób tak, by pewnego dnia się udało biadolenie jest krzykiem, czasem nawet pomaga, gdy ktoś usłyszy, ale to dopiero pierwszy kroczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfcjrojf
nie mam zadnych planow i marzen aktualnie zamuje sie tylko walka o przezycie, o to zeby miec na rachunki, jedzenie to mnie pochlania jestem sprzataczka tylko dzieki grupie inwalidzkiej bo po moich studiach humanistycznych pracy nie bylo taka sie czuje ponizona przez ta prace:/ wiem ze to puste myslenie ale mam mgr i mialam inne marzenia niz sprzatanie ale widac taki moj los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfcjrojf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to, jaką pracę wykonujesz konstytuuje Twoje poczucie zadowolenia? Jeśli jesteś po kierunku humanistycznym to ja mam propozycję Sprawdź czy na rynku są jakieś czasopisma, które zajmują się problematyką związaną z Twoimi studiami Zacznij te czasopisma czytać, przeglądać Napisz jakiś artykuł na temat związany z Twoimi studiami i wyślij do wybranego czasopisma z pytaniem, czy nadaje się do publikacji To może być początek jakichś zmian w Twoim życiu. I takie pisanie daje sporo frajdy, nawet jeśli są problemy z wydaniem artykułu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfcjrojf
jestem po pedagogice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chyba sporo jest czasopism pedagogicznych? Napisz coś, najpierw do szuflady, a potem pomyśl, gdzie to wydać. Może jakieś ankiety, badania w szkołach, może studium jakiegoś przypadku? Wszak po tych pięciu latach studiowania chyba jesteś w stanie jakoś dookreślić przestrzeń tematyczną tego, o czym mogłabyś napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234324324
che che, ja tez jestem po studiach huministycznych (historia) i chętnie bym sie zalapała na jakąs lekką grupę inwalidzką, zeby móc pracowac przy sprzątaniu, bo na razie mnie przyjąc nikt nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia - szeroka dziedzina, i tematów dużo i pole do popisu spore Napisz np. coś o dyplomacji w pierwszej wojnie światowej, bo mnie to interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfcjrojf
wiesz grupa inwalidzka zwiazana jest tez z chorowaniem praktycznie trace wzrok za kilka lat mozliwe ze nic nie bede widziec mam tez chorobe kregoslupa nie moge dzwigac chcesz moja grupe?a ja twoje zdrowie i wyjade za granice i zaczne wszystko od nowa, zdrowa i sprawna bo teraz to bym tam zginela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234324324
pamiętam juz tylko bitwę pod Grunwaldem po 11 latach od ukończenia studiów... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234324324
Żywe gówno- a ty wez się wreszcie chłopie za to prawo jazdy, pisałam ci wczoraj, że mozna za kurs płacic w ratach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci, że też miałem zły o
kres w życiu, kupowałem tony makulatury na temat walki z depresją. Niektórych z was może to śmieszyć, ale pomogło mi odzyskanie wiary. Nie jestem osobą chodzącą do kościoła, po prostu zacząłem się modlić. Czuje się coraz lepiej. Mam swoje problemy, nieśmiałość samotność, ale jest nadzieja na to, że będzie lepiej, myśl o tym, że powinienem przeżyć życie tutaj na ziemi jak najlepiej potrafię. Modle się codziennie o znalezienie miłości życia, zdrowie fizyczne i psychiczne. Czuje się coraz lepiej. Dałem sobie spokój z poprawianiem nastroju przez autohipnozy czy inne cuda. Nie masz obecnie celu w życiu, ale powinnaś zadać sobie pytanie w co wierzysz. Co jest dla Ciebie ważne. Nie możesz się poddać. Zbliża się nowy rok, ja od nowego roku np. nie będę w ogóle pił alkoholu. Wyrzekajmy się naszych słabości, walczmy, nie poddawajmy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci, że też miałem zły o
Jeśli ktoś nie chce robić prawa jazdy to nie musi. Powinniśmy robić to co czujemy, że jest dla nas słuszne, co daje nam szczęście, mamy wolną wole, możemy podejmować pewne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234324324
znowu ten kretyn... idę stąd. Nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4234324324
Ja czuję, że mam mu ochote przykopac, czy powinnam to zrobic? :p Zmień dealera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci, że też miałem zły o
Do mnie mówisz ? Nie wchodziłem tu od dłuższego czasu i praktycznie nigdy nie pisałem na takie tematy, pomyliłaś mnie z kimś dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Jeśli ktoś nie chce robić prawa jazdy to nie musi. Powinniśmy robić to co czujemy, że jest dla nas słuszne, co daje nam szczęście, mamy wolną wole, możemy podejmować pewne decyzje. ' ­ z wyżej wypowiadających nikt nie wspomniał, że szczęście znajdują w pustym garnku czy lodówce. skończ pierdolić. droga do szczęścia jest długa, wysłana wyrzeczeniami, poświęceniami. osoba z depresją często widzi jako 'szczęśliwe' rozwiązanie - swoją śmierć - decyzję podjętą z własnej woli. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "Powiem Ci, że..." słusznie piszesz, brawo dla Ciebie Może pisz częściej na kafe, wymyśl jakiś nick, bo aktualnie jakoś trudno cytować Twój nick A może należysz do jakiejś wspólnoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci, że też miałem zły o
Kłolik Dla mnie bzdurą jest łączenie szczęścia z bolesną drogą. Jeśli Jesteś w stanie łatwo dosięgnąć swojego szczęścia to dosięgasz go. To co napisałaś to tylko Twoja definicja szczęścia. Każdy inaczej to postrzega. Z pewnością pełny garnek dla dziecka umierającego z głodu w Afryce byłby szczęściem, ale my tego nie zrozumiemy. Każdy jest inny. Co do wolnej woli, nie zakażesz nikomu się zabić. Osoba z depresją powinna szukać swojego szczęścia. Dla takiej osoby może to być trudne, ale warto. Romantyk Ja należę do kościoła rzymskokatolickiego, ale nigdy nie chodziłem do kościoła. Zacząłem natomiast modlić się, czytać pismo święte. W sumie nikomu z mojego otoczenia o tym nie mówię, mają mnie za ateistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Powiem Ci To może nic by się nie stało gdybyś się trochę otworzył na praktykujących katolików, rozmawiał z nimi, skoro czytasz Pismo Święte, to może teraz jest kolejny krok - otwarcie się na wspólnotę. Bo sami w skrytości niewiele osiągamy. Warto pokazać się światu, przyjść na jakieś spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffffffff...
Do studiowania Pisma Świętego lepsi od katolików są świadkowie jehowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci, że też miałem zły o
Jestem otwarty, rozmawiam z ludźmi, ale póki co nie przyznałem się do tego, że coś we mnie nagle drgnęło. Zawsze uważałem, że szczęście dopiero wtedy będzie gdy będzie praca, kasa, dom, ale zmieniło się moje podejście. Póki co nie studiuje Biblii, po prostu dopiero zacząłem ją czytać. Może przyjdę na jakieś spotkanie jakiejś grupy. Mój najbliższy przyjaciel jest katolikiem, może pójdę z nim kiedyś do kościoła, się pewnie by zdziwił. :P Ale nie czuje potrzeby uczestnictwa w spotkaniach. Bardziej zadowala mnie możliwość ciszy. Kiedy zacząłem się modlić to w sumie zaczęły mi się śnić nieprzyjemne sny, nie będę podawał ich treści, ale trochę się wystraszyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci, że też miałem zły o
Śpijcie dobrze, miłych snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×