konkurencja w biznesie

Jak już umieściłam w którymś z tematów jestem stylistką paznokci. Chcę się wbić w tą branżę na dobre. Sprawa jednak wygląda tak, że mam sporą konkurencje - salon kosmetyczny zaraz obok mieszkania. Mieszkam w bloku więc praktycznie wychodzę z klatki schodowej i obok jest salon. Nie wiem jak się przebić bo już od lat funkcjonuje, a ja mogę pracować jedynie w domu. Jestem jednak nowa - powiedziałam kilku koleżanką, ale dotychczas tylko jedna się zgłosiła. Pozostawi wbijają do salonu obok. Jak zwalczyć konkurencje? Pomóżcie wrednej loreline, której tak bardzo nie lubicie... ;(

to znaczy chciałam napisać że z klatki wyjeżdżam moim bolidem

nie wiem kto odpowiedział na mój temat ale prosiłabym uprzejmie Cię osóbko nieznana nie podszywać się pod mój nick, temat nie dotyczy ortografii więc słownik tego typu jest w nim zbędny, a piszę szybko więc czasem popełniam błędy. Każdemu może się zdarzyć. Chciałam napisać wychodzę gdyż wyjeżdżać mogę samochodem z parkingu, a salon mam pod mieszkaniem dosłownie. Bolida nie posiadam. Jeśli jest ktoś uprzejmy czytający ten temat, serdecznie proszę o odpowiedzi.

Uprzejmie proszę odpowiadając na wątek udzielać odpowiedzi w języku polskim. Ja mogę wiele zrozumieć, żarty ze mnie, szykany, obrażanie... naprawdę, ale nie od tego jest kafeteria. Przyszłam tu po obejrzeniu masy tematów z nabranym przekonaniem, że są tu mili ludzie, którzy odpowiedzą na założone nowe tematy. Tak więc też o to bym prosiła. Jest to dla mnie bardzo ważny wątek tematyczny.

"ale nie od tego jest kafeteria" a od czego niby? :D ­ musisz byc po prostu w tym dobra a fama rozniesie sie sama

Upiorne to, ale jednak warte zachodu... Więc Myk, myk...

Hmm. Upiorności kcesz dokonać? Konkurencją dla uczciwej firmy kcesz być? Upiorne to, ale uczciwi płacą podatki, albo... choć to upiorne to jednak oficjalnie są z nich zwolnieni:-) Więc Jak stoji Twa pozycia wobec:-) Fiskusa? Więc myk, myk...

kłopot w tym, że osoba pracująca w tym salonie jest naprawdę dobra, a ja od niedawna w domu zaczęłam i dopiero 1 koleżance paznokcie zrobiłam.

to jest tzw biznes szeptany bo jestem na rencie..

upiorny 4 Jeśli masz się wypowiadać jakimiś wierszykami, których de facto nie zamierzam nawet jednej linijki czytać - nie wypowiadaj się wcale.. więc: Wypowiadaj się w normalny sposób, albo wcale.

Ludzie, jest gorzej. Sposób koleżanki tym, że mnie zawstydziła i przestałam obgryzać przybrał na sile.. każdego dnia jak patrze na moje paznokcie nie mogę się pogodzić z tym jak wyglądają, odechciało mi się pokazywanie dłoni komukolwiek, a co za tym idzie najchętniej bym się nie ruszała z pokoju co jest nierealne. POMOCY!

lorenko, przeczytaj wierszyki upiorka -nawet madrze prawi :)