Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bettylou

uzależnienie od smoczka

Polecane posty

Witam. Mój synek skończył wczoraj 4 miesiące. To moje pierwsze dziecko, więc nie zawsze wiem jak postępować. Problem dotyczy smoczka. Bez niego Miłosz nie może usnąć. A kiedy już zaśnie, a nie daj Boże smoczek za szybko wypadnie - wtedy rozbudza się i kwęka. Mama wrażenie, że mógłby z nim spać cały czas. Niekiedy - gdy jego sen jest już głębszy sam go wypluwa. Ale czasami potrafi z nim spać nawet 2-3 godziny. Dzisiaj podczas drzemki w ciągu dnie próbowałam mu go wyciągnąć, ale rezultat był taki, że zaraz zaczął się wiercić i rozbudzał się - więc znowu mu go włożyłam. Sen bez smoka jest płytki i krótki:( Nie wiem co mam robić? Pozwolić mu z nim spać??? Dodam, że smoka zna praktyczne od urodzenia bo położna stwierdziła, że Miłoszek odczuwa silną potrzebę ssania. Dawałam mu pierś do 3 miesiąca -teraz jest już an butli. Czy da się coś z tym zrobić. Bardzo proszę o porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczkowy raj
są dzieci które lubią ssać smoczek, a są dzieci co wolą np. palec a smoczka nie tolerują :) Mój syn bardzo lubił ssać smoczka, to go bardzo uspokajało. Najpierw w ciągu dnia dużo smoczkował, potem smoczek był mu potrzebny tylko do usypiania. I tak ogólnie ssał do prawie 1,5 roku i nadarzyła się okazja żeby mu go zabrać bez płaczu i udało się :) Wydaje mi się, że nic w tym złego że daje się dziecku smoczek. Skoro tego potrzebuje? Tym bardziej że nie ssie piersi to może ta potrzeba jest bardzo silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie maluszki często potrzebują smoka i już. Moja zasypia tylko ze smokiem, potem często sama wypluwa ale nie raz całą noc śpi z nim. Nie uważam żeby to był jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopla
Też mam ten dylemat...mam 2 miesięcznego synka. aż mam wyrzuty sumienia, że robi mu tym krzywdę...no ale jak jest najedzony, przewinięty, noszę go na rękach i dalej się denerwuje, to juz nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Martwiłam się, bo wszędzie trąbią o krzywym zgryzie, niespokojnym śnie itp itd - stąd moje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczkowy raj
bez przesady. Gorzej jak dziecko palucha ssie. Mam w rodzinie takie dzieci i one mają ząbki źle rosnące przez ssanie palca. Wydaje mi się że lepszy smoczek. Poza tym teraz robią takie smoczki, że raczej wad zgryzu nie powodują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna__OG
Dziewczyny smoczek wlasnie chroni przed bezdechem u takich maluszkow.poczytajcie o tym troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie przypomnę moją siostrzenicę, która ssała smoka do 3. roku życia i dopiero w afekcie frustracji mojej siostry został on wyrzucony do kosza na ulicy, co skutkowało potem kilkugodzinnym darciem małej z tego powodu, albo jak widzę siostrzeńca mojego męża, który ma 4 lata, ssał też do 3. roku życia i teraz musi chodzić do logopedy, bo ma problem z mówieniem przez zły zgryz i niewyćwiczony język, to ja dziękuję - moje dziecko smoka mieć nie będzie chociażby kosztem moich nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Rindalsen
Ja ssalam smoczka do 4roku zycia.zgryz idealny nawet kilka razy stomatolog zachwycal sie nad nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Rindalsen
wiec wcale nie jest prawda ze zly zgryz to przez smoczka.zapytajcie sie swoich dentystow.kiedys byla taka opinia teraz juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luiza wwa
do logopedy chodzą też dzieci, które smoczka nie ssały. Nie uogólniajmy, że to wina smoczka. Poza tym można wcześniej zabrać dziecku smoczek. Czasem można zaobserwować moment w którym dziecko już smoczka nie potrzebuje i zabrać. Wiem, że zdarzają się osoby które chcą zapewnić sobie spokój i wpychają dziecku smoka do kilku lat...Ja uważam, że smoczek jest dla bardzo małych dzieci, tak do 2 lat. Potem już trzeba myśleć co zrobić żeby smoczek zniknął :) Wszystko z umiarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bydybede
Nie dasz smoka to znajdzie palec a to o wiele gorsze. Już 3 lata walczę by córka zapomniała o nim z marnym skutkiem. Smoczek można wyrzucić, jak przyjdzie pora na rozstanie, a palca nie utnę. Jak dziecko ma silną potrzebę ssania dawaj smoczka a potem konsekwentnie oducz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loniaaa32
ten świat staje na głowie koleżanka właśnie leży w szpitalu po porodzie i dzwoniła że zabraniają tam dzieciom smoczek podawać mówi że mały się drze i tylko na cycku wisi już 3 godzinę uspokaja sie tylko jak włoży mu smoka ale robi to po kryjomu bo zaraz się drą na oddziale nie kumam o co kaman ja ze smokiem latałam do 3 rż i nigdy z tego powodu nic mi nie dolegało a zęby i zgryz idealny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm, mój główny problem w zasadzie to nie obawa przed krzywym zgryzem (choć to też poniekąd), ale to, że mały ma problem ze snem. Po zaśnięciu i wypluciu smoka zaraz się rozbudza i płacze, kwęka. Po włożeniu smoka po chwili (czasem po dłuższej chwil) znów zasypia. I tak w kółko. Czasem ta zabawa jest naprawdę wyczerpująca - zarówno dla mnie jak i dla niego - głównie dla niego. Bo co to za sen z takimi przerwami.... buuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loniaaa32 - to prawda, ze w szpitalu zabraniają smoka. U nas też tak było, że dawałam smoka po kryjomu, bo Miłosz ciągle płakał -chyba się nie najadał bo nie miałam za dużo pokarmu, ale dokarmiać też nie pozwoliły:( Teraz trochę żałuję, że tak wcześnie nauczyłąm go smoczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mamaaa
U nas przygoda ze smoczkiem zaczęła się jak Młoda miała 2 tygodnie , pomagał przy kolkach i tak został. Nie potrafiła usnąć bez niego - musiał być i już. W dzień starałam się nie dawać, na spacerze jak usnęła - wyjmowałam. Też miał silny odruch ssania - nawet jak nie miała smoczka to ssała na sucho :) bałam się żeby na palce się nie przerzuciła - co podobno ma gorszy wpływ na zgryz Myslałam że będzie masakra z oduczaniem ale obyło się gładko. Ok dziesiątego miesiąca zaczęła sama wyrzucać smoka za łóżeczko - o tak w ramach zabawy żebym przyszła podniosła i jej dała (w tym wieku wrzystko wyrzucała) . Postanowiłam raz jej tylko dawać - oczywiście smok lądował na podłodze .. i tak nauczyła sie zasypiać sama. I smok już nie istenieje - uff Tak więc moja rada - trzymać się tego że smok tylko do spania, nie dawać podczas zabawy, spacerów czy jako 'zatykacz" bo marudzi - w pewnym etapie będzie tak zainteresowane otoczeniem że nie będzie dziecku smok niezbędny - jak mu go dasz to oczywiście będzie ssało ale potem będzie chyba trudniej oduczyć a teraz się tym nie przejmuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mamaaa
u nas w szpitalu odwrotnie - nawet można było smoczek wypożyczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×