400 osób na jedno miejsce pracy, co ja mam robić :(

w październiku straciłam pracę po pół roku, szukam cały czas bezskutecznie... Nie mam żadnych oszczędności, bo wcześniej szukałam pracy 1,5 roku... Jak widzę ilość wysłanych CV na jedno miejsce pracy to łzy stają mi w oczach, nie wiem co robić, jak i za co żyć :( Nie mam znajomości, mam za to coraz gorszy nastrój, coraz mniej chęci do życia :( Chciałam się tylko wyżalić :(

A co potrafisz i z jakiego jesteś miasta?

jak będzie rozmowa kwalifikacyjna to zadzwoń do pozostałych 399 i powiedz, ze maja pojechać do innego miasta, tak z 200 km

a poważnie: "Jak widzę ilość wysłanych CV na jedno miejsce pracy" to nie ma znaczenia - albo w ocenie pracodawcy się nadajesz albo nie przeprowadziłem setki rozmów kwalifikacyjnych ilość CV nie miała żadnego znaczenia, gorzej jak startujesz na stanowisko nie wymagające jakichkolwiek kwalifikacji, wtedy to loteria

warto mieć plan B BTW robienie czegoś co nie ma najmniejszego sensu tez cie interesuje?

Wyslij inne CV, na innym papaierze, w innej kopercie, zaadresowane bezposrednio do rekrutera. Albo porozmawiaj z nim osobiscie przez telefon, lub zanies CV osobiscie. Zrob cos co sprawie ze z 400 CV zainteresuja si najpier tymi innymi, oczywiscei jesli spelniasz wszytkie inne wymagania. :)

Interesuje mnie praca nawet nie związana z wykształceniem, ale z racji tego że mam doświadczenie, skończyłam szkoły itd nie chcą mnie np do sklepu, mogłabym sprzątać ale tam wymagają stopnia niepełnosprawności - przecież to jakieś chore :/ Czarna Izabella jestem z dużego miasta powyżej 400 tys, umiem wszystko co jest potrzebne do pracy biurowej, nie będę się przechwalać na forum o moich kwalifikacjach...

Aparat007 Chętnie bym tak zrobiła ale większość firm niestety nie podaje swoich nazw tylko stanowisko na które poszukują...

To ja Wam coś lepszego opowiem. Kiedy kolega mojego taty rezygnował ze stanowiska (magaaa dużo pracy, zostawanie po godzinach i pensja 1500 brutto) i wiecie ile osób było na to własnie miejsce? 1500 podań wpłynęło! Potem wybrali 10 CV i przeprowadzali rozmowy a potem 3 osoby pojechały do głównej siedziby i tam kolejny etap rekrutacji. A kto wygrał? Żona jednego z kierowników siedziby w mniejszym mieście. I tak to u nas w tej nieszczęsnej Polsce jest :/

@ Aparat007 czasem działa, ale na stanowiska bez kwalifikacji nie szuka się osób wybijających się, IMO lepiej wytypować kilka firm i zanieść im CV bez "zaproszenia", jest szansa że zwrócą uwagę większą niż podczas masowej rekrutacji, kiedyś warto było uderzać do firm, którym kończył się okres pobytu w inkubatorze - skoro przetrwały, to z reguły się rozwijały i miały wakaty, teraz nie wiem jak jest

To oni na pewno nie siedzą na kafe. Bo tutaj średni zarobek to jest ok. 5 tys.

Wysyłam też do firm które nie prowadzą rekrutacji aby mieli mnie na uwadze w razie ewentualnego poszukiwania pracowników, ale jak do tej pory cisza... Zero telefonów, żebym chociaż miała szansę się zaprezentować na rozmowie ale przy tak dużej liczbie CV to moje pewnie nawet nie jest czytane :(

skąd wiesz ile ich jest? jeżeli rekrutacje przeprowadza zewnętrzna firma (tak wynika z twoich informacji) to są czytane

się na swoją branżę, skoro masz doświadczenie. sprzątać, pracować w biurze może każdy stąd ta liczba wysłanych aplikacji

Ja kończyłam dwa kierunku ale są one popularne w Polsce, więc ukierunkowanie niewiele mi tu pomoże... Niekoniecznie firmy zewnętrzne, bo na sporej ilości portali jest podana np branża i że poszukują, a kiedy szuka agencja jest to wyraźnie zaznaczone.

zdaje się, że się nie rozumiemy - albo jest adres na pracodawcę albo na HR - nie można wysyłać na branżę

Tylko że jest sporo ogłoszeń typu aplikuj za pomocą okna, przycisku aplikuj itp, a w ogłoszeniu tylko że firma z branży takiej i takiej poszkuję pracnownika i opisane wymagania oraz co oferują.

i nie znasz adresu, na który to trafia, nawet meilowego?

Niestety nie, tak jak mówię jest przycisk aplikuj, tam wypełniasz kilka podstawowych informacji, załączasz CV i wysyłasz...

nowoczesne metody rekrutacji :( btw - to jest niezgodne z prawem, ale niech się o to GIODO martwi

No niestety taka prawda, ale jest to powszechne... Zastanawiałam się nad wyjazdem za granicę ale nie wiem czy to dobry pomysł...

Znasz angielski ? Jelsi tak to umowmy sie na czat Londyn na interia.pl bede pod tym nikiem.

Znam, ale dzięki nie jestem zainteresowana rozmowami.

nie znam się - z doświadczenia moich znajomych - nie jedź sama tylko z kimś kto już tam siedzi lub przez sprawdzona agencję - jak rozpoznasz teren, to sobie poradzisz na własną rękę jak masz wyksztalcenie zbiologi okolic, to może Kanada - mają wakaty i zliberalizowali politykę migracyjna dla "białych" IMO jak masz brać "byle co", to lepiej wyjechać

Do "bezrobotna i smutna kobieta Znam, ale dzięki nie jestem zainteresowana rozmowami." twoja strata.powodzenia.

na miejsce gdzie bylo 420 chetnych a chodzilo o znana miedzynarodowa firme petrochemiczna. i co dostalem sie mimo ze nie mam sie za jakiegos arcy mega oraz taty w zarzadzie. nigdy nie stawiaj sie na straconej pozycji

Ja też dostałem pracę po znajomościach bo wcześniej szukałem sam przez dwa lata bezskutecznie, tyrałem na czarno jak wół i łapałem się byle gówno żeby tylko mieć jakiś grosz. W końcu tata mi załatwił po znajomościach pracę w fabryce i mam już stałą umowę 3.340zł/brutto + premie.

W fabryce jakieś 50/70 którzy są na zmianie mają pracę po znajomościach.

Aparat 007 ma poniekad racje. Jak wysylasz do firm nie prowadzacych rekrutacji, to do wlasciciela poleconym i upewnij sie, ze dostal. Musisz sie tez "sprzedac". Jesli firma podaje maila albo telefon to zreszta wszystkie dane super latwo znalezc. Praca biurowa jest najbardziej pozadana ze wszystkich, musza byc jakies konkrety. Co potrafisz lepiej niz inni? Przekonaj do tego pracodawce. Jak jestes z duzego miasta, nie powinnas miec problemow.

Zadbaj o odpowiednie CV i LM, uzywaj slow-kluczy. Dowiedz sie jak najwiecej o firmie.