Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak się zastanawiam...

Czy wytrzymam to przesłodzenie..

Polecane posty

Gość tak się zastanawiam...

Poznałam faceta.. można by powiedzieć, że takiego, jakiego szukałam. Idę w to, bo jest dobrze, bo wreszcie czuję się z kimś swobodnie, bo wreszcie nie muszę niczego udawać. Nie kłócimy się, bo wszelkie drobne nieporozumienia rozwiązujemy rozmową. Jest seks, dla mnie bardzo istotna część związku i może tylko tutaj nie jest idealnie, chociaż źle też nie jest. Idealnie było z ex, który jednocześnie niszczył mnie psychicznie.. i teraz problem. Boję się, że nie wytrzymam tych ciągłych wyznań uczuć. Mam chwile, że naprawdę czuję się szczęśliwa, że myślę, że wreszcie moje błędy i porażki życiowe, nieudane związki się skończyły, ale.. czy ja to wytrzymam? Czasem chciałabym, żeby po prostu mi się postawił. Mówię mu to i liczę, że zrozumie. Nie chcę kończyć, bo wreszcie czuję spokój, bezpieczeństwo, że wreszcie jest ktoś, z kim mam wspólne zainteresowania, z kim wszystko jest takie proste. a jednak.. czasem się zastanawiam, czy na pewno? przecież z kim innym czułam większą namiętność, a mimo to nie mogłam z nim być. Czy Wy też czasem macie wątpliwości? Nie chcę ruchacza, już to przerabiałam.... chcę raczej wzbudzić w sobie więcej żaru uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastaszia
jak często się kochacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes uzalezniona od adrenaliny,silnych, toksycznych emcji. po sobie stwierdzam, ze w pelni mozesz nigdy z tego nie wyjsc. po prstu przychodzi moment, ze wrecz podswiadomie prowokujesz sztuczny problem, bo poczuc ten chory bol niepokoju, niewiedomego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walcz z tym, bo to co on ci daje, jest bardziej normalne niz to do czego przywykl twoj umysl w tamtym zwiazku. mozg przystosowal sie do wysokich obrotow wiec to o teraz przezywasz, mozna porownac do hamowania dopo po nieheblowanej desce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam...
Tamten związek skończył się ponad rok temu... i to jeszcze po nim był jeden krótki, kompletna porażka, facet-oszust. Szukałam normalności i ją mam. Kochamy się bardzo często, może za często dla mnie, tzn. on by mógł codziennie, ale wychodzi co 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyuit67
Goldin ma rację. tak samo jak kobieta miała patologię w domu rodzinnym, to szuka tego samego w zyciu dorosłym, mimo że była wtedy nieszczęśliwa, to zwykłe spokojne życie ją nudzi. ech.. może spróbuj sobie to jakoś zrekompensować w sypialni- niech cię potraktuje jak dziwkę, zachowuje jak pierwotny samiec czy co cie tam kręci na maxa, to nie będziesz miała takiego ciśnienia na konflikt jak potrzeba mocnych wrażeń zostanie rozładowana w bezpieczny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam...
W domu miałam spokój, rodzina pełna, brak przemocy. Może to w seksie tkwi problem - on będzie starał się zrobić wszystko, co mu powiem, że lubię i czasem jest mi naprawdę dobrze, ale.... brakuje mi trochę tej inwencji, nowych pomysłów, które miał ex... to tak jak w tańcu - wolę jak facet prowadzi, ale mając pewne doświadczenie i bez tego sobie poradzę, tylko.. chodzi właśnie o to, żeby dać się prowadzić i żeby facet chciał prowadzić. Co ciekawe on w innych związkach dominował, wiem, bo dużo rozmawiamy... tylko ze mną nie potrafi, bo ja przez porażki stałam się silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta,,,
mam tak samo piecioletni toksyczny zwiazek tak mnie wzmocnil, ze na dzien dzisiejszy ,, normalny,, mezczyzna jest jak dla mnie zbyt slaby, tzn slabszy od mnie i nie jest w stanie ,,prowadzic,, w zwiazku... chyba juz sie nie zmienie i to mnie niepokoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil jgora
każ mu posprzątać i pozmywać. To był sposób mojej żony na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil jgora
ewentualnie powiedz żeby ci oddał kartę kredytową. Powinno podziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
to prawda toksyczne związki mają to do tego ,że jak człowiek je przetrwa , przetrawi to wzmacniają człowieka. Ja w sumie się cieszę z tego ,że spotkałem moją byłą od której dostałem taki wpierdol emocjonalny ,że już chyba gorzej facet po pysku dostać nie może. Dzięki temu lepiej poznałem siebie , swoje reakcje , swoje potrzeby jestem silniejszy i też bardziej doceniam w nowej dziewczynie pewne cechy ,której właśnie brakowało mi w byłej czyli między innymi takie kobiece ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby dupa męża miała
to by guza nie szukała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×