Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tattaratta

na siłę szukam akceptacji wśród znajomych

Polecane posty

Gość tattaratta

jw. niby jestem lubiana i mam znajomych, kolezanki ale własnie nie mam przyjaciół. miałam pseudo przyjaciółki, ale to w wieku nastoletnim.teraz za chwile mam 20 lat. jak mam wyjść na impreze z koleżankami czy na piwo to raczej nie ma z tym problemu. w większości proponuja mi wyjście znajomi. no ale mi chodzi o taką bliższą znajomość- prawdziwy przyjaciel. nie wiem czy jeszcze coś takiego w dzisiejszych czasach istnieje.. bo dziś tylko egoizm, dwulicowość. sama w sumie nie jestem aniolkiem, bo zdarza mi się obgadać kogoś. mimo wszystko dość często zdarza mi się próbować przypodobać się znajomym. to nie jest tak, że nie jestem asertywna, bo potrafię powiedzieć nie. ale zrobiłam głupotę, bo np wciagnęłam się w palenie. bo moi znajomi na przerwach palą to ja często wychodzilam z nimi i sobie gadalismy. ale w końcu dziwnie się czułam igłupio tak mi bylo, ze mi 'pożyczali' fajki. kupiłam raz, drugą paczke. i tak od dłuzszego czasu. na szczęście mnie to nie uzależniło. jak mam kase to kupuje i paczka mi na ok tydzien starczy. wiem, ze to nie zdrowe ale nie o tym temat. po prostu to jest jeden z przykładów. mam problem troszke z samoakceptacją. nie chodzi o wygląd, bo tu nie mogę narzekać. mam bardzo duże powodzenie u facetów. chodzi mi bardziej o to wewnętrzne.. czasami czuję się gorsza od innych osób. nie wywyższam się ponad nich. własnie czasem wręcz odwrotnie... jaka to głupota. nie wiem co na to wszystko poradzić. jestem jedną z tych osób z moich znajomych, która mowi dość otwarcie o tym co się dzieje. tj. np powiedziałam ostatnio o pewnej sytuacji, gdzie nowo poznany facet myślał, że jestem łatwą laską i chciał mnie zaliczyć. ostatecznie zakończyłam z nim znajomość. ale śmiejąc się i opowiadając o tym koleżankom nie postawiłam się po tej drugiej stronie. tj. co ja bym pomyślała sobie, gdyby moja koleżanka opowiadała o tym mnie? nie wiem czy nie uznałabym jej za łatwą/ która nie potrafi zachować takiego info dla siebie (mimo, ze pogoniłam dziada). rozumiecie o co mi chodzi w tych przykładach? po prostu jakby szukam akceptacji wśród ludzi i się dość często przyrównuję się do nich.. NIE WIEM, sama nie wiem kim jestem. nie jestem już małą gówniarą, a to takie dziwne.. zachowuję się naprawdę jak 16- latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś młodą, wchodzącą w dorosłość kobietą. Potrzeba akceptacji jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka (no nie tak podstawową jak np. bezpieczeństwa), ale niewątpliwie jest ważna, zwłaszcza dla takich osób jak Ty - z obniżoną samooceną i brakiem akceptacji samej siebie. Jeżeli masz fajny charakter to nie ma co się spinać ani co imponować komukolwiek. Jeżeli sam fakt przebywania z Tobą nastraja ludzi pozytywnie to spokojnie będziesz miała znajomych. Warto być optymistą i się uśmiechać często - to przyciąga ludzi. Zaś co do przyjaźni, to nie wiem jak to jest między kobietami, jednak zapewniam Cię, że u facetów jest coś takiego i są to rzeczy naprawdę trwałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×