Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dolorka

Najcudowniejsze wydarzenie? Poród...

Polecane posty

Gość dolorka

Ktora z was drogie forumowiczki sadzi tak jak w temacie? Chodzi o odczucia i wrazenia. Ja mam 24lata i 9-cio miesieczna coreczke ale niestety nie powiem zeby porod byl cudowny, zapamietam go raczej po tym jaki byl ciezki az do momentu kiedy polozna polozyla mi dziecko na brzuchu, wtedy rzeczywiscie wszystko przestaje bolec. Moj problem byl taki, ze przechodzilam termin 10 tych dozwolonych dni, na porodowce lezalam 2 pod kroplowkami, po zastrzykach na rozwarcie bo ani jego ani boli nie mialam niestety. Dlatego porod był dlugi i meczacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic pięknego w porodzie
nie ma. Nawet jak położyli mi syna na brzuchu to nie odczułam ulgi bo ktoś tam w tle powiedział: zabierzcie te dziecko, nie widzicie ile krwi traci? I wtedy zamiast pomyśleć o dziecku myślałam o tym że będą mnie szyć, że koszmar jeszcze się nie skończył... Po porodzie to tak, jedne z piękniejszych chwil w życiu przeżyłam ale sam poród jest dla mnie wielką traumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic pięknego w porodzie
Chodzi mi o cały ten dzień, kiedy byłam już na sali poporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolorka
Wiem o czym piszesz. Tez stracilam duzo krwi, zemdlalam nastepnego dnia i mialam transfuzje. Zazdroszcze tylko tym kobietom ktore jada do szpitala i za kilka godzin juz sa mamusiami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to bylo cos cudownego
Mimo calego bolu... Porod mialam wywolywany, wiec podobno bardziej bolesny ale szybszy. Byl xe mna maz. Od razu po porodzie maz zapytal czy napewno chce jeszcze kiedys drugie - powiedzialam ze nie ma problemu, moge rodzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qochanie
dla mnie to było cos cudownego albo dał do zrozumienia ze on juz nie chce hehe, moj narazie utrzymuje ze chce byc przy porodzie, ja sie zastanawiam czy nie zemdleje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mahoniowy fiolet
ja nic fajnego w tym nie widziałam. Cudowne i owszem, bo jednak z tego mojego w sumie niewielkiego brzucha znalazł sie na świecie mały człowiek, a to jak cud. Pierwsza mysl? Widzę swoją cipkę :P Wrażenia ogólne? Niesamowity ból i ogólna trauma-na razie jestem na etapie: nigdy więcej!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zau
Pierwszego porodu nie określiłabym jako cudownego -długo było potem żadnych więcej dzieci. Drugi był zupełnie inny -od poczatku wspominam dobrze i stwierdziłam że tak to mogę rodzić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poród był koszmarny, ale same narodziny dziecka uważam za cud. powstało coś z niczego, z miłości powstał człowiek - to jest cud! sam poród to czysto fizjologiczne zjawisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka+-
miałam poród wywoływany, długi, wyczerpujący. Ale bardzo mi się podobało, było super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolorka
U mnie to bylo zabawne bo przed porodem wszystkie znane mi matki twierdzily ze nie wiem co mnie czeka heh rzeczywiscie nie wiedzialam. Wyobrazalam sobie ze tak jak one dostane w domu silnych boli albo wody mi odejda, ze pojade prawie na sygnale do szpitala i za 1-3h bede mamusia pelna para:) a tu masz, okazalo się ze zadna z moich doradcow sie mylila i to ja moglam im powiedziec ze moze byc duzo gorzej niz one myslaly. Moj porod trwal w calosci 11h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatałącha kkk
jak mi położyli dziecko na brzuchy to też nawet nie spojrzałam, a położne mówiły: Zabierzcie jej to dziecko, bo je zaraz strąci. Taka byłam ogłupiona. A potem mi jeszcze skrobali resztki i to też bolało. i szycie i wszystko w ogóle :( Na szczęście dzieci są z tej męczarni świetne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem skąd to przekonanie że poród to cudowne wydarzenie;-) Było boleśnie długo i z komplikacjami. Szczęście i spokój pojawił się dopiero jak wróciłyśmy do domu:-) A poród to tylko etap który trzeba było zaliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×