Co uważacie za zbędne? z czego rezygnujecie

Nie tylko w ramach oszczędności, ale też dlatego, że Wam się nie podoba, a mimo to jest to powszechne i popularne. Ja: - rezygnuje z zawieszek na wódkę i inne alkohole - rezygnuje z gipsowych figurek dla gości, migdałów itp pierdółek goście dostaną podziękowania (tradycyjnie ciasto, wódka) - rezygnuje z figurek, statuetek dla rodziców, na weselu wystarczą kwiaty, po weselu dostaną albumy - rezygnuję z dekoracji sali będą tylko żywe kwiaty na stołach żadnej organzy i tiulów, balonów - rezygnuję tym samym z ozdabiania ściany za nami uważam, że kompozycja kwiatowa na przodzie w zupełności wystarczy - rezygnuję z tandetnego przyozdabiania kieliszków dla młodej pary - rezygnuję z rac w torcie Nie lubię takich pierdół, a Wy macie jakieś swoje propozycje?

ja rezygnuje z malzenstwa :)

Ale jednak wesele powinno różnić się od imienin itd.

Rezygnując z ozdób powodujesz, że twoje wesele od każdego innego przyjęcia różni się tylko twoją suknią tak naprawdę. Co do pierdół dla rodziców, czy zawieszek można spasować... to jednak wystrój powinien być bogatszy, niż tylko kwiaty na stole....

I nie musisz mieć jakiejś tandety, przecież możesz zaprojektować swoje ozdoby itd.

Mnie się podobają kwiaty, teraz sale są tak eleganckie, że strojenie ich moim zdaniem psuje urok. Wesele będzie się różniło ja imienin w restauracji nie wyprawiam:) Jednak nie o to chodzi w temacie by ktoś pisał czy słusznie czy nie słusznie. Każdemu podoba się co innego. Mnie to akurat nie co wymieniłam dlatego rezygnuję. O nie podobają mi się też gołąbki i pokazy barmańskie, sam barman na weselu ok, fajne drinki dobra rzecz, ale nie pokazy to mi jakoś kłóci się z weselem, no chyba, że w wykonaniu pana młodego miałby być to co innego:)

Ja tam wszystko sama robiłam, od zaproszeń do wystroju itd. Większość gości do dzisiaj trzyma nasze zaproszenia, ze względu na ich oryginalność. Tak nas słuchy dochodzą. :) i do dzisiaj wspominają. Po nas wiele par z rodziny, tak jak my próbowało iść własną drogą w tym zakresie, jednak nikt bardziej oryginalny nie był.

"weselna 2013 Mnie się podobają kwiaty, teraz sale są tak eleganckie, że strojenie ich moim zdaniem psuje urok" Psuje urok, gdy jest niezgodne ze stylem sali. W innym wypadku wręcz przeciwnie. Ludzie w restauracjach są bez przerwy... zatem oprawa i "stworzenie niepowtarzalności wydarzenia" jest niezbędne.

O ile jeszcze np. kieliszki swoje nie musisz ubierać... bo to dla Ciebie tylko ... to jednak gościom należy się więcej atrakcji.

A jakie w ogóle atrakcje proponujesz gościom? Masz jakieś zaskakujące elementy w zanadrzu? Może ubogą oprawę wynagrodzisz w inny sposób?

nie mogę powiedzieć, że z tego rezygnuję, bo nawet nie wpadłabym na to żeby robić cokolwiek z tej listy. same idiotyzmy wymieniłaś. a najbardziej mnie smieszy strojenie butelek taniej wódki jakby, to była choinka. czemu tez nie nie ozdobić butelek z fantą i coca colą oraz nie przyczepić kokardek do kotletów- jak szaleć to szaleć:)

a ozdabianie ściany za młodymi kojarzy mi się z dekoracją na uroczyste apele w szkole- tragedia

przed chwilą założyłam temat dotyczący właśnie tego. i ja z tego wszystkiego rezygnuję nie ze względu na pieniądze, bo te wydatki są już niezauważalne. Tylko ze względu na to, że to wiocha. Ludzie ciągle zapominają o jednym- żeby dbać o prawdziwą, luźną atmosferę. Żeby było widać tą miłość między młodymi, że jest prawdziwa, nie na pokaz, żeby goście czuli, że uczestniczą w czymś ważnym. A nie, tak jak na niektórych weselach widać, która para nie przetrwa ze sobą nawet roku.

Fakt z listy wymienionej, to same stare już dawno niemodne elementy głównie. Ale przecież są inne opcje.

Ja nie szukam oryginalności, a sala będzie wyglądać tak jak mnie się podoba. I nie zamierzam jej stroić niczym prócz kwiatów. Nie wiem czy balony przy suficie są dla gości atrakcją, dla mnie nigdy nie były i nigdy takie dekoracje mnie się nie podobały. Także ich nie będzie. Na weselu będzie normalna zabawa, zespół jakież to atrakcje mam zapewniać gościom'? Wesele to tańce, zabawa. Nie potrzeba tam clowna do zabawiania gości czy innych. Nie wiem co możesz mieć na myśli?? proszę więc powiedz bez jakich atrakcji uważasz, że wesele nie wyjdzie? Bo moim zdaniem nie trzeba się silić na atrakcje by wesele było udane. A już na pewno nie decyduje o tym dekoracja. Która i tak będzie nie wiem czy widziałaś kiedykolwiek dekorację z żywych kwiatów jak to pięknie wygląda. Nie mówię o skromnym pojedynczym kwiatku w wazonie na kilku stołach. A o pięknych kompozycjach:) nie tylko na stołach.

Ale bez przesady w drugą stronę. Wystrój nie musi być wioskowy.... i to spore uproszczenie. Wesele to wydarzenie i to powinno mieć swój wyraz we wszystkim. Byłam na weselu, gdzie nic szczególnego nie było i czułam się jak intruz. Co mi po miłości pary, jak oni ciągle znikali. (jakby byli z nami za karę).. na sali nic ciekawego.. a ile można jeść? Nuda ...

Pewnie, że te elementy które wymieniłam są stare, ale wiele ludzi nadal je prezentuje u siebie na weselu. Jak choćby te nalepki czy zawieszki na wódce i wielka płachta ze styropianowymi serduszkami. Br.

Jak ktoś nie lubi wesel to każde będzie nudne dla niego, one są specyficzne jednak. I polegają na jedzeniu i tańcach. Nie wiem jakich innych atrakcji się spodziewasz. Ale niebecność pary młodej to fakt przesada. Ja zamierzam być bardzo aktywna, ciagle tanczyc, nie tylko z mezem, ale z goscmi i bawic sie w najlepsze, a nie ukrywac po katach. Sesji slubnej tez w trakcie wesela nie planuje.

Teraz to nawet zatrudnia się ludzi, którzy zajmują się scenariuszem imprezy. nie chodzi o tandetnego clowna, tylko o scenografię i scenariusz - często bardzo oryginalne. Nie bywałaś na weselach??? Z tego co piszesz, to chyba ostatni raz byłaś za czasów PRL-u? Wesele to nie jest nic obowiązkowego, jak ci się nic nie chce i tylko tobie ma się podobać, to po co to robisz???? Aby koperty dostać???? :O

Przecież możesz ozdobić tylko kwiatami, ale musisz wziąć pod uwagę, że to będzie dużo kosztować i raczej nietrwałe. Musisz wybrać jakieś trwałe kwiaty chociaż. Bo przecież same bukiety, to zdecydowanie za mało.

Napiszę z punktu widzenia gościa- w ostatnim roku byłam aż na 4 weselach. I wiesz co- masz rację. nie wiem czemu młodzi myślą, ze jak nie mają dekoracji na ścianach, tysiąca balonów i jakichś durnych zawieszek na kieliszkach to wesele jest gorsze. I analogicznie- durne, wymuszane często zabawy i goście z przyklejonym do twarzy uśmiechem lub chowający się za plecami innych byle ich nie wybrano, tudzież tacy z promilami, którzy owszem chętnie uczestniczą. I zarzucacie jej czasy PRL-u: a sami prezentujecie takie podejście. Jak wesele to baloniki, niezwykle wesołe zabawy, serduszka, pierdółki i mdło aż do granic wytrzymałości.

mam zespół i on najlepiej wie co zrobić by było ciekawie. Żadnego scenariusza nie zamierzam układać, bo nie jestem osobą która musi mieć wszystko jak w zegarku. Wszystko pójdzie swoim rytmem, spontan. No to powiedz o jakich atrakcjach myslisz, bo nie mam pojecia coz takiego mozna zrobic by zadowolic takiego goscia jak Ty. Ja na wesela chodze i mnie wystarcza dobry zespol, weseli goscie. A nie zadne atrakcje, bo sama umiem sie dobrze bawic, lubie tanczyc.

Tak jak wspomniałam w pierwszym poście nie robię tego tylko z oszczędności, a dlatego, że mi się to nie podoba. I kasa nie gra aż takiej roli, kwiaciarka zajmie sie dekoracja kwiatowa wiec na pewno wie co zrobic by bylo ladnie i trwale. Ja florystka nie jestem. Koszt dekoracji wycenila juz nam wiec wiem na co sie porywam:)

Dobry zespół + weseli goście- trafiłaś w sedno, bez wymuszonych idiotycznych zabaw. Żywe kwiaty? Dla mnie elegancja i klasa zamiast bibelotów, ozdóbek na stołach na które i tak nikt uwagi nie zwraca. Aaaa i jeszcze Wasze zadowolone i wyluzowane buzie zamiast wypracowanych tańców, póz, wierszyków, scenek i innych sztuczności.

Ba, często nawet do scenariusza wciąga się część gości np. kolegów i koleżanki. Widziałam coś takiego... Wtedy np. pierwszy taniec to swoisty spektakl. Gdzie bawi się gości... w pewnym momencie podbiegają młodzi goście (wtajemniczeni) i wspomagają choreografią młodych. Prawdziwy spektakl... Wymaga wysiłku, zaangażowania, ułożenia choreografii, nauczyciela tańca itd. Dzisiaj mamy większe wymagania. Zwykłe wyjście do restauracji to znieważenie gości.

Ślub jest dla młodych, a wesele właściwie dla gości. Mnie wyjście do restauracji nie rajcuje. Bywam codziennie. Byłabym oburzona weselem, gdzie nic się nie dzieje, a jedyną atrakcją ma być kotlet i śpiewający do kotleta.

Musisz mieć mało wyobraźni i chęci do zabawy skoro są Cię w stanie rozerwać jedynie dziwaczne zabawy wymyślane przez wodzireja albo układy choreograficzne z fikającymi młodymi.

Równie dobrze goście mogliby przyjść jak stoją, bo w końcu to zwykła restauracja. Ja odpicowana czułabym się źle w restauracji, gdzie dzień jak co dzień. Dla mnie wesele wymaga oprawy... tak jak i oprawy wymagam od gości..

Chyba, że w zaproszeniach piszesz "obowiązuje strój codzienny". Wtedy stworzy to spójność. Czułabym się głupio w stroju wieczorowym, gdy wokół codzienność... i zero "magii".

"Polly84 Musisz mieć mało wyobraźni i chęci do zabawy skoro są Cię w stanie rozerwać jedynie dziwaczne zabawy wymyślane przez wodzireja albo układy choreograficzne z fikającymi młodymi." Wręcz przeciwnie... mam mnóstwo wyobraźni i dlatego coś tak codziennego mnie nie rajcuje. W restauracji bywam codziennie, gdzie i bukiety kwiatów zawsze i świece... i muzyka w tle. Od wesela wymagam więcej...