imprezka, skoczne tańce, głośna muzyka w ciąży?

Szkodzi? Właśnie się wybieram do swojego ukochanego klubu, gdzie nie tańczę przekładając nogę za nogę. Jestem w 3. miesiącu i się zastanawiam, czy muszę jakoś się powściągnąć w tańcu ...

Kochana ja w ciazy zaliczylam 3 wesela a w 7 mies jeszcze tanczylam kankana, chodzilam po gorach, no i na fitness do 9 miesiaca a 2 dni przed porodem jezdzilam na rowerze...urodzilam juz dwie zdrowe dziewuszki:), w 3 miesiacu to wogole nie ma problemu! No chyba ze ciaza zagrozona to trzeba lezec a tak wyszalej sie bo jak uodzisz to mniej bedzie okazji do szalenstw:)

No i klasa! Nic mi nie jest, z ciążą jest wszystko w porządku. Życzcie mi zatem dobrej zabawy ;)

Przyjemnosci w takim razie, baw sie dobrze:)!

Masz rację:) Mój maluszek jak mówilismy oficjalnie moim rodzicom wylądował na baletach:) jakoś chyba 8 tydzień był:) potem na 18 też był:) więcej niestety nie-brak okazji:)

Moja mama będąc z siostrą w ciąży poszła na sylwestra. Niestety skończyło się to podszyciem. Ja w ciąży nie chodziłam na żadne tańce, hulanki, swawole, lepiej dmuchać na zimne. Po co później żałować, szczególnie, że w pierwszym trymestrze jest największe ryzyko poronienia. Przecież to tylko dziewięć miesięcy i jest tylko jedna szansa na urodzenie zdrowego dziecka.

tak disco w ciąży ,ale pewnie na l4 siedzi.

Nie musisz sobie tego odmawiać :) jest jakieś 80% szans że to nie zaszkodzi dziecku. Pozostaje jeszcze 20% kiedy może zaszkodzić...większa szansa jeśli już miałaś poronienie, albo jeśli w Twojej rodzinie często zdarzały sie takie historie...

Samo tanczenie raczej dziecku nie zaszkodzi, jak sie zsapiesz, to po prostu usiadziesz. Nie wiem natomiast jak ma sie kwestia glosnej muzyki, bo od ok. 5 miesiaca dziecko zaczyna slyszec.

Taniec na pewno jej nie zaszkodzi, ja bym się raczej bala że mnie ktoś np popchnie lub przewróci w klubie pełnym tańczących ludzi. Ale każdy decyduje za siebie.

Wszystko wskazuje na to, że nic młodemu nie jest :) A i ja się trochę rozerwałam, bo wbrew temu, co ktoś pisał, nie siedzę na L4, tylko pracuję i jest to dość stresująca praca, więc kto wie, czy nawet na lepsze dziecku nie wyszło :) Ludzi dużo nie było, więc nikt mnie nie popchnął, nie wpadł na mnie ani nic z tych rzeczy, jedyne co to młody miał lekkie wstrząsy przez silny taneczny temperament mamusi :P