Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna sympatyczna Asia

Różnice w poziomie życia, jak się z tym pogodzić.

Polecane posty

Gość taka jedna sympatyczna Asia

Na początku: jestem sama z dwójką dzieci. Były pił na okrągło, a poza tym zdradzał mnie, gdzie popadnie. Przeżywałam koszmar do samego końca, nawet na sali sądowej żądał rozwodu z mojej winy, bo "Pani sędzino, to wszystko przez nią, bo to ona mnie w ten alkoholizm wpędziła". Jestem pielęgniarką, zarabiam może nie najwięcej, ale wiążę koniec z końcem. Czasem wpadnie jakaś fucha, skromnie, ale wystarcza. W pracy poznałam pewnego człowieka, który trafił do szpitala po śmierci żony, z problemami zdrowotnymi. Najpierw nam się fajnie rozmawiało, dałam się po jego wyjściu zaprosić na obiad w restauracji, zaczęliśmy się spotykać coraz częściej. On jest dużu starszy i związku formalnego z tego nie będzie, bo oboje boimy się powtórki, ale jest mi przy nim bardzo dobrze, a i on mówi, że bardzo wiele dla niego znaczę. Jest tylko jeden problem. Ja mam bardzo napięty budżet, za to dla niego pieniądze zupełnie się nie liczą. Owszem, jeśli przychodzi do nas na obiad, to ja się zgadzam, że może za zakupy zapłacić, ale naprawdę nie chciałabym od niego niczego więcej. Zaczęło się, jak córce po prostu odpadła podeszwa od buta. Powiedziałam, że nie mogę w tej chwili jej nowych butów kupić, że musi poczekać do pensji, na to on, żebym pozwoliła mu zrobić małej prezent i żeby mógł dziecku kupić buty. I kupił, słabo mi się zrobiło, jak zobaczyłam, jakie buty kupił jedenastoletniej smarkuli. Ja takich nigdy nie kupię dla siebie. On, że dziecku rośnie noga i but musi być wygodny. Że sam ma dwójkę dorosłych już dzieci i kiedyś zawsze starał się im kupować porządne rzeczy. Tylko, że ja nie chcę przyzwyczajać dzieciaki do luksusu. Teraz problem z synem. Chłopak zbierał każdy grosz, bo chciał uzbierać na tablet. Do takiego najtańszego jeszcze mu trochę brakowało i powiedział, że chętnie zamiast prezentu pod choinkę przyjąłby 80 złotych w kopercie. Na to mój partner, czy się zgodzę, że syn za uzbierane kupi prezent dla mnie, a tablet, to on znajdzie pod choinką od niego. Zgodziłam się, ale teraz wiem, że zrobiłam głupstwo. On nie może być z nami w wigilię, wyjechał za granicę do córki, ale przed wyjazdem podrzucił mi pudełko z prezentem dla syna. Na pudełku jabłko, ja w szoku, bo wiem ile ipad może kosztować, a on, że przecież to dobra firma i młody się na pewno ucieszy. Jest jeszcze jedna sprawa, niektórzy bardzo mi tej znajomości zazdroszczą i prawie w oczy mówią mi, że ja płacę tyłkiem, za to żeby moje dzieciaki miały luksus. To strasznie boli, bo ja od niego żadnych pieniędzy nie chcę, on też mi jest potrzebny, bo kogoś w życiu trzeba mieć, z kimś pogadać, a nawet do kogoś się choćby i przytulić. Co robić, on się nie narzuca z płaceniem, ale jak czasem pomoże, to kupuje coś najdroższego, coś z zupełnie nie mojej bajki. Rozmawialiśmy o wspólnym urlopie w przyszłym roku. On proponuje dwa pokoje gdzieś, gdzie jest ciepło i chciałby wszystko sfinansować. Mówił, że w jednym spałyby dzieciaki, w drugim on, a ja mogę sobie wybrać, kiedy i w którym pokoju chcę przebywać. Pewnie, że bym chciała, dobrze mi przy nikm, wiem, że stać go na dużo więcej, ale boję się. Nie chcę tych szeptów, tych dwuznacznych tekstów, że "staremu dziadowi" pcham się do łóżka za pieniądze. Powiedzcie, co mam robić, jak sobie radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkawisnia
A ja nie wiem czym Ty sie przejmujesz? On Ciebie kocha, Ty jego, dodatkowo chce dbac o Ciebie i o Twoje dzieci. Ludzie gadaja, bo sa zazdrosni.. Teraz on ma wiecej kasy, to Wam pomaga. Potem może tak być, że to on bedzie potrzebowal pomocy od Ciebie.., nie chodzi mi o pomoc materialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli się z tym nie obnosi i nie próbuje Ci zaimponować sianem, to koleś ma po prostu gest. Jeśli dodatkowo czujesz, że to coś więcej, to tym lepiej. Kompletnie nie rozumiem Twoich rozterek - po prostu robisz z siebie męczennicę, a dzieci pozbawiasz odrobiny szczęścia. Na ludzi nie patrz i nie słuchaj co mówią. Ważne, co Ty czujesz do Niego, a On do Ciebie! Reszta nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados ma rację Asiu
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sympatyczna Asia
Łatwo wam pisać. Mieszkam w środowisku, gdzie wszyscy się znają. Oni widzą, jaki samochód parkuje czasem pod moim mieszkaniem. I jeszcze rodzina. Wszyscy uważają, że lecę ne jego pieniądze, choć na początku nie miałam pojęcia, jakie są jego dochody, był strasznie sympatycznym, zagubionym pacjentem. Nawet najbliższe koleżanki zaczynają się ode mnie odsuwać, bo "wiesz, ale mogłabyś sobie poszukać jeszcze kogoś młodszego, kto by bardziej do ciebie pasował". Na dodatek dzieciaki, z którymi mam doskonały kontakt mówią, że i one czasem słyszą, że "buty fajne, ale mogłaś go naciągnąć jeszcze na fajną kurtkę". Boję się, że i one zaczną myśleć, że ich matka się sprzedaje, że robi to wszystko dla nich, żeby miały to, czego ja im sama nigdy bym nie mogła dać. A prawda jest trudna. Owszem, mój były był bardzo atrakcyjnym mężczyzną, był o miesiąc ode mnie młodszy, tylko że z jego atrakcji korzystała cała gmina i kilka parafii jeszcze wokół. Raz dotarło do mnie, a on nie zaprzeczył, że po pijaku jakąś panią po sześćdziesiątce zaspokajał, bo "takiej jeszcze nie miał". Ten jest dużo starszy, ale traktuje mnie jak księżniczkę, on od razu mówił, że jeśli w znajomości coś mi się nie będzie podobało, to on nie chce sobą mnie męczyć. Zupełnie inny świat i wiecie, może nie jest tak młody, ale jego elegancja naprawdę strasznie mi się podoba. Musiałam, się wygadać, ciężko mi z opiniami na mój temat, bo nawet najbliższa rodzina potępia to, co robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrawka z paszy
wyjdz za niego! I nie bedzie problemu, jako żona bedziesz mogła korzystac z jego pieniedzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski
jezeli masz do niego uczucia to wszystko jest Ok, mow wszystkim, ze go kochasz i ludzie dadza sobie spokoj, przyzwyczaja sie. Jezeli jednak robisz to dla pieniedzy i dla dzieci to nie tylko ludzie, ale i ty bedziesz miala negatywne odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan Wokulski
ren ostatni wpis to podszywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihiu
Jaka jest miedzy wami roznica wieku? Jesli spora, no to wyglada to tak jak wlasnie mysla ludzie wokol ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sympatyczna Asia
ślubu nie będzie. To pewne. Gdyby był, wtedy dopiero byłoby gadanie, że na majątek poleciałam. Różnica wieku jest spora. Ja kilka lat po trzydziestce, on po pięćdziesiątce, ale w takiej sytuacji, w jakiej ja jestem, nie to jest najważniejsze. Czasem bardzo ważne jest, żeby z kimś po prostu pogadać, herbaty się napić, nawet do kogoś przytulić, a w tym różnica naprawdę nei przeszkadza. Ja nie potrzebuję już supersamca, jednego miałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonymnemonic
powiedz mu to,szczerze,że czujesz się jak sponsorowana kobieta,cenisz sobie swoją wolność finansową i tyle.Jeżeli chce się dokładać itd,to wtedy gdy zamieszkacie razem,ale ustal co i jak konkretnie,bo milczeniem nic nie załatwisz.Bywa ta,że po jakimś czasie znów zrobi jakiś zakup droższy,wtedy ostro porozmawiaj z nim,zapewne chce się podzielić,jakoś wynagrodzić tobie twój znój ,że on ma a ty nie,doceń to,ale zdobądź się nawet na ...oddanie podarunku,nie obrażaj ,ale zaakcentuj,że przesadził.Opamięta się,zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczery Szczepan
Nie pomyślałaś o tym, że to co robi sprawia mu przyjemność po prostu? Ja np. lubię patrzeć gdy ktoś, na kim mi zależy, jest wesoły, szczęśliwy, uśmiechnięty. Prezent, to najprostszy sposób wywołania tego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasi-konik
asia -chyba za bardzo sie tym przejmujesz, pomysl troche- ci wszyscy ludzie ci poprostu zazdroszcza!, ja poznalam mojego jak bylam w twoim wieku i jest starszy ode mnie o 15-cie lat, a co to ma do rzeczy gdy jest nam dobrze ? i to na trudnym gruncie daleko od kraju, rodziny, znajomych - i wiesz coo! tez mial sporo kasy, po 2-tygodniach znajomosci dalam zabrac sie pieswszy raz w zyciu na majorke, wtedy myslalam ze to sen !!! - ten bialy piasek na plazy i te biale marmury w lazience widze do dzis w pamieci, -ja mu kupilam obraczke wtedy , choc znalismy sie pare dni tylko ! - a szczerze mowiac nie zdawalo mi sie -ze jak by to okreslic, ze moge byc do wziecia ,dla mnie to byl jakis cud ! - naprawde ... widzisz ze cie rozumiem ,ale musisz troche sie(i jego) bronic jak ci ludzie cos zlego "gadaja" -otworz w koncu usta ,bo oni moga nie chciec twojego dobra i abys czegos dobrego w zyciu nie stracila ! jesli czujesz ze to cos jest ci potrzebne, to idz za sercem !- bo moze to byc jedyna szansa od zycia ... nie przesypiaj jej !!! - pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonymnemonic
pasi-konik ma rację,zasady jakieś z grubsza trzeba ustalić ,ale...jeżeli serce tobie mówi ,że warto,to decyduj,bo za chwilę będziesz żałować,że przespałaś okazję na szczęście,życie mamy jedno-szkoda to zepsuć.Wiadomo,że będą taki i inne chwile,tak już jest,pewnie się boisz,że gdyby coś,to on tobie wypomni ,że na wszystko dawał a ty nie ..cóż,nigdy nie wiesz na kogo trafisz-to prawda,ale czasem trzeba pójść w ciemno.Ja żonie nie dałem wejściówki do swojego konta,bo wiem,że zaczęły by się wydatki na głupoty,a nowej partnerce zrobiłem nawet kartę kredytową,bo wiem,że nie ruszy ani grosza jeśli nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
nie martw sie otoczeniem. rob co ci pasuje. zamieszkajcie razem. chetnie przyjmuj prezenty. i ciesz sie zamiast sie dolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sympatyczna Asia
Szczery Szczepan ma rację, to widać, że on chce jak najlepiej pokazać się w chwili, kiedy może pomóc. Tak traktował kiedyś, jak były młodsze swoje dzieci, ma dwójkę całkiem dorosłych i urządzonych. Tylko że kupowanie dla jedenastolatki kozaków z Ninette en fleurs to chyba przesada. Jej noga rośnie i za rok będą za małe. Jeszcze raz podkreślam, nie będzie usankcjonowanego związku, nie zamieszkamy razem. Nie chcemy wspólnej przyszłości, wystarczą nam takie spotkania od święta, to naprawdę jest fajne i nie chcemy tego popsuć. Ja mam swoje dzieciaki, on swoje, nie potrzebujemy klejenia nowej sztucznej i mocno ograniczonej rodziny. Tki układ nam odpowiada, tylko że w oczach wszystkich wychodzi, że jest to sponsoring. Owszem, mogłabym mu powiedzieć, że następnym razem kup buty na targowisku, chińskie, tylko że on nigdy w takich warunkach zakupów nie robił i nie zrozumie, że buty nie muszą kosztować 600 zł. Jeszcze jedno, w tym, co jest teraz naprawdę jest mi dobrze i niczego nie chcę zmieniać, naprawiać, czy psuć. Tylko te opinie, nawet najbliższej rodziny, te teksty: "jak ty tak możesz z takim", to boli. To przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonymnemonic
rodzinie powiedz aby zajęła się swoimi sprawami,a na targowisko go weź,coś nowego dla niego będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaassiiiiiaa
ja też uważam że ludzie ci po prostu zazdroszczą, wiem że łatwo mówić ALE NIE PRZEJMUJ SIĘ GADANIEM ludzie zawsze gadali, gadają i gadać będą!!! odpowiadaj im z uśmiechem: moze mnie stać na kogoś innego ale ja chcę jego, serce nie sługa. wolisz żeby ludzie nie gadali ale być bez niego???? ja wybrałabym jego i pojechałabym na te wakacje, żeby jeszcze więcej gadali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astronooom
Młoda jesteś korzystaj z życia nie przejmuj sie ludzmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie wymyslasz sobie na sile problemy Moja mama spotykała sie z facetem, który któregoś dnia dał mi tak od czapy perfumy diora Chciał pokazac mamie, ze myśli o niej i także o jej dzieciach i je akceptuje Nie musisz sie zgadzać na finansowanie życia, ale jesli daje Ci po prostu prezent dla Ciebie lub dla kogos to dlaczego sie nie uśmiechnąć i nie ucieszyć Tak samo z tym co ludzie gadają, to naprawde taki problem? Co innego jakbys spotykała sie Hindusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 090-0
jak dla "dobra" ludzi skończysz ten związek to też będą gadać, powiedzą: no przeleciał ją i rzucił, myślała że królewicza złapała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazz
Zycie jest za krotkie aby zastanawiac sie nad takimi drobnostkami:) Ciesz sie zyciem! Jesli on ma wiecej kaski niz ty to proste, ze chce pomoc:) Dla niego buty za 600zl to tak jak dla ciebie kapcie z rynku wiec on nie uwaza tego za mega wydatek a chce ci poprostu dac znac, ze mu zalezy. Kolezanki... a raczej pseudo kolezanki pewnie polowa z nich duzo by dala aby byc na twoim miejscu! Pamietaj my Polacy jestesmy strasznie zazdrosni i zgryzliwi jesli chodzi o pieniadze etc. Trzymaj sie P.s wlasnie kupilem Ipada i powiem ci ze syn bedzie wniebowziety:) Lepiej miec porzadnego starszego faceta anizeli mlodego pijaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrqtre34
daj spokój dziewczyno, baby ci zazdroszczą, bo same mają dżentelmenów, co żądają zwrotu kosztów za kupiony w biedronce jogurt. ciesz się, że masz normalnego faceta, a nie jakiegoś smętnego kutwę. a jak ci to przeszkadza to bierz kolejnego alkoholika i "ludzie" będą zadowoleni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulwa jego mac!!!!
polowa zwiazkow na tym tylko polega, kulwa!!! kasa i wygodne zycie a ty zlapalas bogatego faceta i jeszcze sie zastanawiasz!!!! tej bajki o milosci to sa dla nastolatkow w naszym wieku to juz tylko konsumpcja, zaspokajanie potrzeb i wygoda licza sie najbardziej. Kobieto! korzystaj z tej szansy bo szybko jakas inna zajmie twoje miejsce a zapewniam ze jest ich w Polsce tysiace i za taka kase beda mu codziennie robily loda i po polknieciu spermy z usmiechem powiedza, kocham cie w nadzei ze znowu wyciagnie karte kredytowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdv
Jesteś skromną osobą i byc może dlatego Twój honor Ci na to nie pozwala, ale miej w D to Co ludzie powiedzą, pomysl o sobie i nie rezygnuj z faceta. To nic złego, ze chce dawac Ci pieniądze, kocha Cie i chce się z Tobą podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonymnemonic
boisz się ,że on ciebie chce....kupić? Znasz swoją wartość i wiesz ,że nie pieniążkami sie płaci za twoje uczucia,a on chce dac bo ma,pewnie boi się,że nie ma duzo do zaoferowania,bo jest starszy itd i w ten sposób chce się zbliżyć do ciebie.Daj mu szansę ,ale powoli ustalaj z nim-to etap i trwa-co i jak z finansami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonymnemonic
boisz się ,że on ciebie chce....kupić? Znasz swoją wartość i wiesz ,że nie pieniążkami sie płaci za twoje uczucia,a on chce dac bo ma,pewnie boi się,że nie ma duzo do zaoferowania,bo jest starszy itd i w ten sposób chce się zbliżyć do ciebie.Daj mu szansę ,ale powoli ustalaj z nim-to etap i trwa-co i jak z finansami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobna sytuacja, ale z zupełnie drugiej strony. Od roku jestem w związku z kobietą - matką dwójki dzieci. Różnica wieku wynosi tylko 4 lata ( jesteśmy "pod czterdziestkę" i swoje już przeżyliśmy)., ale poziomy "życia" różne. Ja dobrze zarabiam, nie mam żadnych zobowiązań. Partnerka dawała sobie wcześniej radę, chociaż niełatwo jej było wiązać koniec z końcem. Znamy się już trochę, ale "finanse" wciąż są problemem. Od samego początku przy każdym prezencie, zakupach itp były problemy. Bo ona nie chce, daje sobie radę, głupio i niezręcznie się czuje itp itd. Trwa to już trochę i powoli się zmienia. Z jednej strony jestem ja - sprawia mi przyjemność podarowanie czegoś fajnego, zrobienie zakupów czy zakup czegoś droższego, lepszej jakości. Nie "wywalam pieniędzy w błoto", nie przesadzam z wydatkami. Nie chcę nikogo kupić czy przekupić. Cieszę się gdy mogę innym sprawić radość. Z drugiej strony ona - widać ze nie chce sprawiać wrażenia że chodzi o pieniądze czy dobre "ustawienie" się. Ma opory przed przyjmowaniem prezentów (kończyło się nawet na zwracaniu podarunków). Sytuacja trochę patowa. Trzeba chyba sporo zaufania i zrozumienia. I czasu. Nie wspominam w ogóle o tym co mówią inni (znajomi, rodzina, krewni, sąsiedzi), bo to chyba na inną, dłuższą opowieść - w moim przypadku zupełnie mnie to nie interesuje. Na koniec kilka słów do Asi - pomyśl co on czuje. Po pierwsze - różnice w poziomie życia. Dla niego zakupy droższe, lepsze jakościowo to normalność. Nienormalne byłoby gdyby sam wydawał sporo a tobie i dzieciom kupował wszystko najtańsze i najgorsze. Po drugie - widać że to nie jest wymuszone. Pewnie po prostu dobrze się czuje jak może coś dla ciebie zrobić. Po trzecie - nie słuchaj co mówią inni. Twoje życie. Twoje wybory. Nikomu nic do tego. Niech gadają co chcą. W końcu po czwarte - rozmawiaj z nim. Mów co czujesz, jak do tego podchodzisz i dlaczego masz opory czy obawy. Dobrze przed większym zakupem omówić co i jak, i pójść na kompromis. I nie szukaj na siłę dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleś ma gest i klasę, na to wygląda. Jeżeli tak jest, a Wasze relacje są już bliskie, to podziel się z nim swoimi obawami. Na pewno coś wymyślicie wspólnie. To Twoje życie, masz je tylko jedno, nikogo nie krzywdzisz (nie wchodzi z buciorami w istniejący związek) więc Twoje obawy są co najmniej dziwne. Jeżeli tak bardzo liczysz się z opinią otoczenia, to wyjdź za niego, zmień miejsce zamieszkania i po sprawie. Ci, którzy nie zaakceptują Twojej decyzji nie są warci Twojej uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonymnemonic
jesteśmy takim dziwnym narodem,że nie chcemy aby ktoś miał lepiej,ale aby miał gorzej od nas,to chore ale tak zostaliśmy ukształtowani.Mieć klasę i stawiać na swoim,nawet troszkę rozepchnij się łokciami wśród znajomych czy rodziny,bo jeżeli nie cieszą się twoim szczęściem,to zmień znajomych-rodziny nie możesz,ale możesz zniknąc im z oczu na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×