oszusci z Witten w Niemczech

Witam,niedawno tj 3 miesiące temu mój mąż wyjechał do pracy do Niemiec z polskiego biura pośrednictwa pracy Praca-Arbeit.Biuro jest z Katowic. Zarządzają nim 2 panie starsza tutaj w Polsce a młodsza tam w Niemczech.Nie dość tego,że w akcie rozpaczy były podobno rozmowy o pracy za 1 euro na godzinę-żenada!!!!!!!to jeszcze wrócił po miesiącu oczywiście bez kasy!!!!!!!Szanowna Pani Katarzyna Kulczyk spłacała swoje długi i 2 nowe samochody ciężką pracą mego męża.Dziewczyny strzeżcie się takich motyk straszna wredna kobieta.do tej pory użeramy się z nią o kasę.Mam zamiar od nowego roku pójść z tym do odpowiednich organów już nawet poinformowałam też kumpelę,która siedzi w Dortmundzie o tej firmie i ona też spróbuje coś na nie zdziałać w Niemczech.Na koniec DROGA PANI KATARZYNO KULCZYK MÓJ MĄŻ DO TEJ PORY MA FAKTURY POTWIERDZAJĄCE ,ŻE DLA PANI PRACOWAŁ I SPROWADZIŁ TAM PANI NOWY SAMOCHÓD POTRZEBNA MARKA ? OPEL CORSA.POZDRAWIAM WESOŁYCH ŚWIĄT AHA ŻYCIE I TAK PANI WYNAGRODZI MOJĄ SZKODĘ.

Kulczyk? Już samo nazwisko budzi nieufność.

NA PRAWDĘ ODRADZAM CHCIAŁABYM ABY TAKICH POSTÓW BYŁO WIĘCEJ I ŻEBY TAKICH NACIĄGACZY W KOŃCU KTOŚ KIEDYŚ UWALIŁ.POZDRAWIAM

Gdyby to były moje pieniądze, te kobiety już by się spowiadały przed policją

Jest jeszcze opcja, że twój mąż kasę przepuścił na czarne prostytutki :D

Smutna prawda, ale za granica Polak Polakowi wilkiem...

podobno woli azjatki:)a serio wydawało mi się ,że można z nimi dojść do ugody widać nie właśnie jestem po rozmowie z jedną z tych harpii i na pewno za to beknie.

Jezeli chodzi o samo zatrudnienie,to pani maz byl od razu zgloszony w niemieckiej ubezpieczalni.Szybko wydawal na dobre piwa i inne rzeczy.Juz po pierwszych dwoch tygodniach jechal na pierwszy calotygodniowy urlop moim samochodem gdzie koszt benzyny wynosil 300 euro.Jezeli klienci oczekuja wykonania pracy to nie w systemie ze kazdy pracujacy wyznacza kiedy moze sobie wyjechac.Pani maz czaskal porcelana zeby otrzymac 10 euro za godzine gdy klient placic chcial 12 euro.Niewiem czy pani jest jasne jak duze pieniadze pobieraja firmy posredniczace za pracownikow.To nie jest 2 lub 4 euro jak w tzm przypadku.To jest stosunek 50 procent do 50 procent.Pani maz mial pretensje nawet o 2 euro ktore my mielismy otrzymac.Proponuje zeby wybral sie do niemiec samodzielnie pomijajac osoby posredniczace.Nawiasem mowiac skasowal pieniadze pomijajac urzad skarbowy.To jakas pomylka my nie jestesmy instytucja harytatywna,pokrywajaca szkody wyrzadzone nam przez okres pobytu pani meza i jeszcze pokrywania kosztow reklamacji za nie dokladna prace.Pani maz probuje wszedzie wszystko zalatwiac robiac duze zamieszanie,a potem grzecznie mowi ze on by pracowal za 10euro ale za 8 euro nie .Dzisiaj ma pani pretensje ze nie ma wogule pracy.Byc moze w angli zarabia sie 10 euro,ale na westwali nie zawsze mozna to otrzymac.Pozdrawiam i odezwie sie po zakonczonej oberacji sprzedazy naszego mieszkania.Katarzyna Kulczyk

Daj to na www.mypolacy.de , tam w ogłoszeniach można zgłaszać oszustów,ale chyba trzeba założyć konto

Pani Kasiu,po kilku miesiącach pisze mi pani dopiero takie rzeczy o piwach, itd.dziwne ale jeszcze 2 miesiące temu obiecywała pani zwrot pieniędzy mężowi(słyszałam to nawet ja) dlatego nie zrobiłam wcześniej takiego halo na forach.Proszę mi wierzyć,że nie chodzi mi o to by kogoś tu pogrążać tylko o zwykłe odzyskanie pieniędzy.To nie ja obiecywałam Pani przysłowiowe złote góry tylko Pani nam,a właściwie mężowi.Niestety żyjemy w czasach w jakich żyjemy i dla mnie także każda złotówka się liczy.Mam 3 dzieci i sama je utrzymuję,nie pamiętam kiedy wydałam choć parę groszy na siebie. Dzięki uprzejmości wielu forowiczów i ich doradom wiem już o wiele więcej w jaki sposób i sprawniej to wszystko załatwić.Ludzie w takich sytuacjach na prawdę potrafią pomóc.W tym miejscu chciałam podziękować za wszelkie pomysły na tym i innych forach.Sprzedaje pani mieszkanie?tzn,że ucieka Pani tak?do usłyszenia,bądź zobaczenia ale wtedy chyba nie będzie nam się tak miło wymieniało poglądów.