Przeraża mnie ludzka brzydota....

no co ty dark nie ma litości dla brzydkich no chyba, ze podasz jedzenie w burce;)

Co nie ma litości, jak nie ma litości! (podwija rękawy) Ja Ci zaraz pokażę brak litości... >.

Ozesz w mordę! Ja ostatnio widziałam takie dwie w tych burkach. Normalnie aż dziwnie się poczułam :D bo to co innego oglądać coś takiego w TV a co innego jak nagle takie dwa namioty czarne przefruna obok :D

no chodź;)

Ale właśnie Gessler podobno nie ma litości dla tych, co dobrze gotują:)

hehe przestraszył się;)

Jasne, że w burce. Jak byłam mała, to mamusia mi uszyła, bo pani przedszkolanka bała się do roboty przychodzić.

Nie, nie widziałam Fubu. A gdzie mogę zobaczyć? Jaką rolę mi wyznaczyłeś? Zgodną z preferencjami? Będę wilkiem?

Dwa wilki, brzmi nieźle. Kto był kapturkiem?

Kiedy wybuchł stan wojenny miałam prawie rok. A ty Fubu ile? Naleśniki? Owszem jadłam. A umiesz je smażyć?

Świąteczne naleśniki? Nie. Chyba, że myślisz o krokietach. U mnie krokiety jada się na co dzień, żyję w dobrobycie;)

Bzdury gadam:D Miałam prawie dwa lata:P I piątkę z matmy i historii, dasz wiarę?

Wklej swoje zdjęcie, chcemy oceniać ciebie i twoją urodę;)

No bo za stanu wojennego to historia pewnie się od 25 października (7 listopada) 1917 roku zaczynała, więc nie było wiele do nauki :D

Te piątki to ja miałam później, w młodszych klasach podstawówki;) Wtedy już historia była rozbudowana. Chociaż trochę inna niż dziś;)

Mogę zmienić wiek, płeć, obywatelstwo, wyznanie, przefarbować się na czarno, nosić cylinder i polubić śledzie. Tylko w jakim celu? W sumie mogę bez celu, ale szkoda mi trochę energii na to wszystko.

Ha, żartujesz? Kobiety w wieku 30-40 są najfajniejsze! :D

Starzeję się, ale pogodziłam się z tym. Ja właściwie od urodzenia jestem pogodzona z tym, że ten świat jest tak ułożony. Nie ma we mnie buntu.

Zazdrocha. Ja mam wieczny wkurw na wszystko. :P

Ja też:D. Jestem impulsywna i wybuchowa. Chodziło mi raczej o to, że jestem pogodzona z przemijaniem. Z tym, że wszystko ma swój kres: młodość, uroda, życie ludzkie. To mnie nie napawa smutkiem.

Muszę. Nikt mi nie daje krokietów za darmo.

Aj tam. Achilles, Platon, przejdźmy do innej epoki - William Wallace, dalej może Winston Churchill, coś z muzyki - Freddie Merkury, itd, itd. Oni wszyscy nie żyją, a jednak nadal są żywi. "Nie wszystek umrę", bo nie wszystko przemija. Ale to co zostanie zależy od nas. ;)

Spójrz Garry, wymieniłeś samych mężczyzn. Pewnie przypadek, ale to właśnie mężczyźni mają zakodowane w genach, że powinni coś po sobie zostawić. Ja zostawię rozrzucone ciuchy i pusty kubek po kawie. Nie mam aspiracji żeby być drugim Churchillem, nie zależy mi na tym;) A Ty masz? Chciałbyś odcisnąć w tym świecie swoje piętno na wieki?

Fubu, ja oszczędzam energię. Unikam takich ruchów które niczemu nie służą. Tak jak ze zmianą wieku np. A bardzo Ci na tej zmianie zależy? Ile powinnam mieć lat twoim zdaniem?

Jasne, że tak. A jeśli chodzi o kobiety, to cóż... Joanna D'Arc, Caryca Katarzyna, Królowa Bona, Królowa Elżbieta, Maria Curie-Skłodowska, Margaret Thatcher... Kobiety też zostawiły wiele swoich śladów.

Les? Lez? Czy Bi? Jestem hetero, ale nie jakoś strasznie ortodoksyjnie :P

Oczywiście, zostawiły, ale mają mniejsze "parcie" na takie celowe zostawianie niż mężczyźni. Ja nie mam wcale.

Ja tam wolę być ubezpieczony, nie wiadomo co i czy coś w ogóle jest po śmierci, więc jeśli nic nie ma, to chociaż taka część zostaje tutaj :)

Ja wiem Fubu? Nie wiem co znaczy według Ciebie "przyjazna istota".

Z resztą... Ci, którzy mają dzieci i tak zostawiają swój ślad.