jak sprawic zeby facet powiedzial szczerze czy zdradzil czy nie?

jak w temacie.

krec mu wora az mu slepia wyjda sprawdzone und potwierdzone zdradzil -przyznal sie

a czy pytanie "czy brakowalo ci seksu przez ten czas jak cie nie bylo" moze spowodowac ewentualne speszenie sie meskiego osobnika, gdyby mial cos przeskrobane?

tak speszenie z jakaniem wlacznie czasem dodatkow gdakanie

nigdy ci nie powie, prędzej dowiesz się od tamtej

Zacznij stawiać sobie realistyczne cele. Na razie bujasz w obłokach.

Jak kobieta zadaje takie pytanie to nie jest dobrze. Nieważne, co facet powie i jaka jest prawda, zawsze będzie źle. Jak powie, że zdradził to źle. Jak powie, że nie zdradził, ona zarzuci mu kłamstwo, lub będzie tylko myśleć, że kłamie i będzie chciała, by się przyznał demonstrując jakieś fochy. To objaw kompleksów. Kobieta mówi: "nie jestem dość atrakcyjna, on na pewno szuka lepszej". W takim razie niech szuka.

Prowokacja rodem z filmu. "myslisz ze ja jestem taka glupia i o niczym nie wiem?!" i cos tam jeszcze ;-) heh

ok, to w takim razie jak sie dowiedziec i miec spokoj? mysle ze na 98% nie, ale sa te 2% niepewnosci i to mi drazy dziure w glowie i brzuchu. jak sie dowedziec podstepem, nie pytajac go wprost? pytanie jakichkolwiek kobiet nie wchodzi w gre.

Czyżbyś sądziła, że zdradził cię z facetem???!!! ;-)

Laska czego ty chcesz się dowiadywać? Ty nie chcesz się dowiadywać, ty wkręciłaś sobie jakąś chorą wizję i mniej, lub bardziej świadomie szukasz na nią dowodów. A sam facet jeśli jest bystry to choćby nawet zdradził cię sto razy i tak się o tym nie dowiesz.

tzn sama sobie nie wkrecilam, wkrecili mi ludzie, ktorzy zauwazyli taka mozliwosc przez pewiem zbieg okolicznosci, podczas gdy ja swojego faceta w zyciu bym o to nie posadzila i nawet bym nie wpadla na ten zbieg okolicznosci. jacys ludzie po prostu mi zmacili w glowie i teraz sie zastanawiam. ale nie bede sie go pytac, bo zrobie z siebie desperatke. najwyzej mu powiem, ze brakowalo mi seksu i spytam czy jemu tez. jesli na jego trwarzy ujrze choc cien zawstydzenia lub watpliwosci to bede wiedziec ze jednak nie jest tak szlachetny jak o nim mysle. i wtedy powiem mu to w twarz, ze zobaczylam jego wahanie i powiem o tej okolicznosci, ktora sklonila mnie do zastanawiania sie i jak sie okaze prawda, to bedzie koniec pierdolonego zwiazku.

ale pewnie zachowuje sie jak maniaczka i pewnie by mi powiedzial albo zostawil sam.

A nie lepiej związać się z takim co nie zdradzi? Mniej problemów.

jesli masz watpliwosci to niemal jest pewne ze zdradził, przyjmij to za pewnik i zyj dalej

Jak takich wybieracie to później macie

powiedz o jaki zbieg okolicznosci chodzi... mialalm podobnie