Roczarowanie mezem...

witam dziewczyny otoz moj maz byl ponad 4 miesiace za granica w pracy,przyjechał w czwartek i mam go juz serdecznie dosc.Pije codziennie min 8 piw(mocnych) jest baedzo chamski.Jak nie było go w kraju to dzwonił codziennie i mowil jak mnie bardzo kocha teskni i nie moze doczekac sie przyjazdu aby mnie zobaczyc.Tak naprawde tylko kilka chwil mnie cieszyło jak mnie przytulil przeed blokiem i pocałował cała noc bardzo mnie przytulal a teraz nic nawet ze mna nie spi,przychodzi tylko jak chce "COS" do łózka na kilka minut a ja nie umiem mu odmowic,non stop mowi ze go wkurwiam i ja sama pcham sie do niego ale po co???? pomozcie nie wiem co mam robic,teraz tez go nie ma bo w barze siedzi z kolegami

smieszne!!!

pomoze ktos???

ktos madry sie wypowie???????????????????????

Pierwsze co musisz zrobić to wytoczyć wojnę alkoholowi.

zawsze dziwie się jak kobiety wybieraja za mężów wilekich macho i pozniej dziwią się że bark im kultury do swojej kobiety. Nie zazdroszcze, sam bym tak nigdy nie powiedział do swojej dziewczyny bo bym miał przejebane przez najblizszy tydz

cos musi go gryzdz

wieże jej czy nie wieże jej

Raczej nikt ci nie pomoże. Ja nie wiem czy potrafiłabym być z takim człowiekiem. Coś się ewidentnie zmieniło bo przeciez nie wyszłabyś za takiego typa. Może poznał tak kogoś.

otulona snem już sie mądrze wypowiedziała... czeogo jeszcze oczekujesz?

tylko jak ta wojne zaczac????????????juz próbowałam kilka razy ale to nic nie dało

A jaki byl przed delegacja ?

pawelll28 dokładnie, nie można sobie pozwolić na takie traktowanie jaby wiedział że nie może sie tak w stosunku do niej zachowywać to by tego nie robil ale że ona sobie pozwala to robi

on miał cos w sobie co mnie ciagnełol do niego wydaje mi sie ze tam sie cos wydarzyło

pewnie umoczył badąga w kims innym i tera drecza go wyrzuty

... niestety, ale za granicą spotyka się wiele ludzi i Twój facet widać trafił na ten gorszy sort :) chamów i wieśniaków... z kim się zadajesz takim się stajesz... pewnie pracował z samymi facetami, po pracy nie było nic innego do roboty jak tylko napić się piwa i zajarać zioło... życie za granicą :)

moze powiem tak,nigdy nie był jakos szcvzególnie rozgadany ale teraz to juz masakra jakas,nie traktował mnie moze jak ksiezniczke ale napewno nie w taki sposob jak teraz.

a 8 piw dziennie to już jest moim zdaniem lekka przesada... moja znajoma miala ten sam problem z facetem i postawiła mu ultimatum... wybrał ją i narazie nie pije... może też uda Ci się dotrzeć jakoś do Twojego męża, byle na spokojnie a nie w złości i z pretensjami.

Ja byłam w podobnej sytuacji. Z tym, że to ja wyjechałam. Już tam wiedziałam, czułam, że z mężem dzieje się coś złego, że zaczął nadużywać alkoholu, że nie mógł poradzić sobie z sytuacją. Prawie dwa lata zmagałam się z problemem, o mały włos się nie rozwiodłam.

dziwna jestes, dlaczego jego o to nie zapytasz? jakby mi maz powiedzial ze go wkurzam....no byloby niemilo i na pchichaniu by si enie zakonczylo, chcialabym wiedziec dlaczego a jesli ci nie odpowie to czuje ze kogos ma albo mial i cie z ta pania porownuje :( niestety bo skoro bylo milo i byl czuly i kochany a teraz zachowuje sie tak jak sie zachowuje.....to musi byc cos na rzeczy na 100% a tego to on raczej ci nie powie ma dylemat, moze nie wie ktora z was wybrac , albo nie wie jak ci powiedziec ze to koniec

nie umie z nim normalnie rozmawiac bo on poprostu nie chce i tyle jest ten sam tekst NIE WKURWIAJ MNIE

POGADAM Z NIM JUTRO dzis jak wroci to pewnie bedzie pijany

a Wy od razu, że kogoś poznał :O ja wiem jak wygląda życie za granicą i jego zachowanie wcale nie musi być spowodowane tym, że kogoś poznał tylko tym, że był sam 4 miesiące... miał luzy, nie musiał się tłumaczyć (teoretycznie) i tak mu zostało...

on kogos ma albo mial i koniec, koles tylko tak si enagle zmienia kiedy na horyzoncie pojawia sie inna nic mu nie zrobilas, prawda? nikt tak z dnia na dzien sie nie zmienia, chyba ze ktos nowy sie pojawia, "ona" albo jakis problem, ale niby jaki?skoro ma ciebie, prace, moze wpadl w jakies tarapaty z kolegami? powinnas zagrac jego przyjaciela, ze chcesz mu pomoc, ze si emartwisz o niego, ze ci brakuje dawnego meza i wtedy jesli sie nie zmieni to kogos ma na 100% :(

porozmawiaj z nim jak będzie trzeźwy. jak nie będzie chciał, albo powie, żebyś go nie wkurwiała to... zapytaj czy mu na Tobie jeszcze zależy i na tym małżeństwie. powiedz mu, że widzisz dużą różnice w jego zachowaniu i czy może Ci wyjaśnić czym to jest spowodowane. a jeśli mimo wszystko nie będzie chciał rozmawiać to ja bym go zaczęła traktować jak powietrze. niech sobie radzi sam. sam gotuje pierze itd

po 4 miesiacach????zartujesz chyba ja pracowalam za granica 4 lata i wtedy zaczelo mi to luzactwo dopiero w krew wchodzic, nikt tak krotkim czasie sie nie zmiania tak o 360 stopni! skoro niedawno za nia tesknil i przytulal, to nie pisz ze po 3 4 mies.nagle zhamial, bo mu luz do glowy uderzyl, glupota

To nie rozmawiaj. Pisz mu to co masz mu do powiedzenia, ale w taki sposób, aby rozczuliło najgorszego egoistę, aby czytając płakał . Wieszaj to po całym domu. Jak nie dociera to krzycz, tak aby usłyszał , co cię boli. Ja zawsze takie liściki przyklejałam w nocy w łazience taśmą do kafelek.Rano miał lekturę.

kobieta w spódniczce... dobre... bede korzystac ;p tylko nie wlzience bo z tesciem miekszamy

4 miesiące to mało? haha :) wystarczająco... żadna głupota. głupotą jest Twój prostacki tok myślenia

moim zdaniem lepsze zamiast plakania bedzie olewanie cche swietego spokoju? daj mu go jesli przez jakis czas bedzie zadowolony z tego powodu to najwyzszy czas odejdsc