Jak bede kiedys w drugiej ciazy to porod tylko przez cc.

nawet jeżeli miałabym wziąć kredyt, to nie mam zamiaru rodzić sn. Pierwsza cesarka była WSPANIAŁA! Ale zanim mi ja zrobili przezylam koszmar, po którym do dzisiaj mam traumę. Moze 6 godzin skurczy porodowych to nieduzo w porownaniu do tych, które rodziły, np. dobe, ale i tak przysięgłam sobie, że już nigdy nie poczuje chociażby jednego skurczu porodowego i nie dam się już tak upodlić.

No i?

kolejna histeryczka :-D ja tam mialam sn i cc i za cholere nie chcialabym tego drugiego, ale nie jest to powod, by brac kredyt.

Histeryczka czy nie ale po co o tym pisać? Mi też się to i owo nie podobało i mam postanowienia na kolejna ciąże ale trzymam je dla siebie chyba że ktos się mnie zapyta

No i kogo to obchodzi? Ja skurcze miałam przez dobę właśnie, położna z nocnej zmiany była okropna, bolalo jak jasna cholera, bóle krzyżowe - myślałam, że mi dupe rozerwie, ale urodziłam SN i następnym razem jeśli nie bedzie ku temu przeciwwskazań też tak będę rodzić. Denerwują mnie takie histeryczki.

hej ! ja rodziłam nie dawno bo 11 grudnia i mam to samo zdanie. U mnie po 9 godz zrobiono cc bo nie było postępu porodu pomimo rozwarcia. Duże dziecko i wysoko ułożone w brzuchu...stąd kłopoty...

sn?

silami natury to znaczy

ja zaczelam miec bole o polnocy nieregularne, a urodzilam o 19.00, tez miala bole krzyzowe i myslalam ze mi dupke rozerwie..masakra..mimo to po porodzie o tym zapomnialam i skupilam sie na dziecku.. zreszta wystarczy mi jedna blizna po przepuklinie pachwionowej

Ja tak ja equadorus...miałam jeden poród sn i jedno cięcie....przyrzekłam sobie że za chuja bata nikt mnie skalpelem nie dotknie...ale za mała różnica czasu ponoć i chcą mnie znów ciąć...będę walczyła....cięcie to najgłupsza sprawa pod słońcem...pomijam konieczności medyczne...u mnie niby była a niby jej nie było....lekarze wystraszyli się i tyle a po cc okazało się że nie potrzebna była...myślałam że im własnoręcznie narządy porozwalam....