SPotkanie z kobieta... poradzcie

Hej, sluchajcie, spotkam sie w niedziele z pewna kobieta, bardzo fajna, mila, spotkamy sie pogadac tak poprostu. Jednak nieukrywajmy mam tez takie intencje jak seks, jednak nie chce tak bezczelnie jakos tego zapoczatkowac, bo nie mam 100% pewnosci ze cos ona by chciala, a nie chce zepsuc tego co jest. Ona ogolnie mowi czesto ze jestem jako kolega aseksualny - jednak bardzo pociagajacy i przystojny; hm czy to moge odebrac jako zapraoszenie?? Nie wiem, pewnie bedziemy gadac i co przysunac sie coraz blizej jej? Zaczac ja calowac? Przytulic? Kurde tak dawno nie mialem spotkan ze poprostu nei wiem, a nie chce spieprzyc, ale tez zmarnowac...

czy dla wszystkich to takie oczywiste?

Nie mam pojęcia co to znaczy, że jako kolega jesteś aseksualny, ale przystojny i pociągający... Kobiety mówią zagadkami. Dlatego ja nigdy nie pytam i nie rozwiązuję zagadek. Bezczelnie biorę sobie co chcę i tak jest najlepiej. Ona wtedy nie zdąży się zastanowić, czy chce, czy nie i nie musi kombinować.

hm.. moze i tez racja, ze kobieca logika jest trudna. hm.. wiesz nie problem dla mnie podejsc i zaczac działac, jednak co do niej nie jestem przekonany a bardzo nie chcialbym zeby okazalo sie ze ona np nie chce i pomysli ze jestem u niej tylko po seks... Jakies winko musze wziasc, po 2 kieliszkach bedzie myslec bez konsekwencji.. :) tez chodzi mi o to ze jak raz juz bedzie, to zeby zaczelo byc to norma ze spotykamy sie na seks. Wiec co po seksie przytulic sie, spytac si eoo spotkania czy co?

Wszystko zależy od tego w jakich okolicznościach się spotykacie. Ale podam Ci przykład: Ona mówi, że bolą ją nogi i po pracy jest zmęczona. Zaproponuj masaż stóp. Jeśli się odpręży, to podejdź do łydek. Jeśli da się pomasować po udach, to możesz spokojnie zabierać się za dupę :-) Przytulenie po seksie, głaskanie, drapanie, etc? Bezwzględnie tak.

haha no sluchaj z tym masazem jak najbardziej ale widzisz. Nigdy nie mialem problemow z podrywem, zazwyczaj jestem na luzie, a przy niej sie doslownie spinam i nei potrafie wykonac kroku;; moze dlatego ze bardzo dlugi czas ja znam i dlatego? Moze mam opory bo jednak to mojej kobiety kolezanka, nie wiem, wiem tylko ze pewna, na probe ja wystawilem i nic nikomu nie powiedzilem wiec jest zaufana, ale co dalej? Tym bardziej ze nie raz od niej slyszalem ze jestem bardzo przystojny, i to mnie jakos motywuje zeby cos zaczac robic... Ale wiesz masz racje, moze poprostu jak jest teraz sama spytam sie jak minal dzien, czy ciezko, czy sie narobvila (gorzej jak powie ze nie/:):) ) i powiem ze skoro tyle dzis miala chetnie ja wymasuje, bo to zawsze pomaga i zobaczymy jej reakcje. Kurde jak mysle o niej mam blok, tak samo kiedys pojechalem do niej, w planach mialem ja zaczac calowac, ale niestety dupa zmrozilo mnei totalnie do dzialania. a moze ona tez powinna pokazac ze cos chce?