Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ż o n k a

Mąż furiat, mogę coś z tym zrobić?

Polecane posty

Gość ż o n k a

Mam problem z mężem. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, wiadomo zdarzają się kłótnie tak jak w każdym związku. Problem jest taki że mąż jest furiatem w sprawach związanych z pracą. Prowadzi on firmę i jak to wiadomo, nie jest to takie proste. Jak tylko ma wychodzić do pracy i szuka czegoś to już wpada w furię (wiadomo nie zawsze), klnie wyzywa, wiem że nie jest to skierowane do mnie ale ja to słyszę. Rozmawia ze wspólnikiem to również zdarza mu się furionać, kląć wyzywać bo coś im nie idzie albo ktoś strzelił jakąś gafę. Problem jest taki że mamy małe dziecko i ono słucha brzydkich słów. Do nas mąż jest spokojny, czasem zdarza mu się wkurzyć ale to nie to samo. Nie wyzywa nas, nie obraża, nie poniża i nie klnie do nas. Córkę bardzo kocha i ona jego. Uwielbia się nią zajmować i spędzać ze mną czas. Pracy nie może zmienić bo mamy duże obciążenia, szukał czegoś dla siebie ale niestety nie zarobi takich pieniędzy aby wszystko utrzymać. A moja kariera zawodowa dopiero co się rozkręca więc nie mogę jeszcze liczyć na większe zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marko_Ramius
Niech mąż się zapisze na siłownię lub boks/judo/zapasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ż o n k a
Też w sumie o tym myślałam, ale on jest w pracy non stop. 12 godzin dziennie to norma, czasem jest więcej. W niedziele jest wolny dzień i nie daję rady go wypchać z domu bo nie chce się od nas "odkleić" I tu jest problem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polikoli
Przemeczenie i stres - sama rozmowa i tlumaczenie niewiele da. Pasowala by wizyta u lekarza ale same tabletki uspakajajace, bez zmiany otoczenia (stresujacego = praca), tez nie wylecza. Staraj sie polaczyc razem, rozmowa, leki, swieze powietrze, cisza i spokoj - :0 brzmi glupio i nierealnie ale nie ma innego rozwiazania, jesli nie moze zmienic pracy. Zreszta w innej tez by tak bylo. Moze on jest choleryk z natury? Na to nie ma lekarstwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj mu częściej
to będzie rozładowany i przez to spokojniejszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proporwos
jakim cudem dziecko słucha jego słów w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuśka01
Może ma nerwice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proporwos: jeśli ktoś ma nienormowany czas pracy (a jak prowadzi frmę,to już w ogóle),to bardzo często odbiera telefony służbowe będąc gdziekolwiek,także w domu. Co do samego tematu,to jest to odwieczny problem i tego się nie przeskoczy; z reguły dobrze płatna praca niesie ze sobą większy lub mniejszy stres i trzeba się z tym pogodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proporwos
xXxXxXxTtTtTt uwazam że ŻONKA nie do końca rozumie jakim stresem jest prowadzenie firmy i nikomu takich nerwów nie polecam, jeśli widzi problem że dzieciak słucha och tak brzydkich słów to niech go wyśle do żłobka, przedszkola albo babki a nie zastanawia się jak z faceta zrobić pi*pę, mogła wziać ułożonego melepetę "ą" i "ę" ale wtedy miała by powód do narzekania że z niego taka du*pa :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ż o n k a
zgadzam się że mąż jest cholerykiem. Do proporwos: Nie robię i nie uważam mojego męża na pipę! Chyba do końca nie rozumiesz mojego problemu. Szanuję mojego męża i uważam że robi dla nas bardzo dużo. Furia to dla mnie coś nowego, u mnie w domu rodzinnym nigdy czegoś takiego nie było tak samo jak wiązanek, krzyków. Dlatego też martwię się o córkę, tym bardziej że to się zdarza bardzo często. Czy widok sfrustrowanego, wnerwionego, wulgarnego ojca jej nie sprawi że będzie się go bała? Czy jak zacznie mówić to nie będzie mówiła wulgarnych słów? No i najważniejsze to jak pomóc mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ż o n k a
tak mąż ma nerwice. Dziecko słucha jego wyzwisk, bo mąż również pracuje w domu gdzie jest jego małe biuro. Ale większość czasu jest po za domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ż o n k a
polikoli dzięki za radę. Jest jednak problem z lekami. On twierdzi że po nich robi się senny i nie może się skoncentrować. W domu próbuję go wyciszać. Efekt jest, rzeczywiście jest spokojniejszy, ale wybuch to wybuch, nic powstrzymuje go przed tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy też nie,a jak tak to
twój mąż jest typowym przykładem zjeba,takiego mój ojciec,nie był patologiczny bardzo,był dziwny po prostu,matka z trudem skrywała radość,kiedy zmarł na raka,wzięłaś sobie takiego to hoduj z nim bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy też nie,a jak tak to
wierz mi,że jest różnica między sytuacją,w której ktoś ma furię z jakiegoś,albo bez powodu bo jest zmęczony lub ma okres,a tym,że ktoś jest cały czas w jakiejś furii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczysz sama sobie
moze przestań tworzyc bzdety, jestes żałosna i głupia jak lewy but

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam męża furiata, dlatego bardzo dobrze rozumiem problem żonki. Mój mąż 25 lat pracował w policji, ta praca bardzo go stresowała, myslał tylko o niej, tak naprawdę nie miałam normalnej rodziny i męza. Teraz przeszedł na emeryturę, jest na niej od póltora roku. Wcześniej mówił, że praca go wykańczała, teraz nic nie robi a w furie wpada nadal. Jest taki jak dawniej. Też słucha i ogląda ojca-furiata moja córka. On jest wtedy nieobliczalny, boje się go, wyzywa, krzyczy, przeklina na pół bloku, grozi nam śmiercią. To jest okropne. Potem mówi, że tego nie pamięta, nie wiem, czy udaje czy mówi prawdę. Leczyc się nie chce. Jest taki sam jak jego ojciec i dziadek. A ja bedę sie z nim tak samo męczyła jak moja teściowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkeufvd
furionać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugie dno
Żonko Zdecyduj się. Albo jesteście szczęśliwym małżeństwem, albo nie. Jeżeli jesteś szczęśliwa to znaczy że ten furiat ci odpowiada. Więc nie wiem czy się chwalisz czy chcesz nam pokazać co lubisz ? Więc jak ci się nudzi to weź poodkurzaj trochę mieszkanie i nakarm dziecko bo płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deliciousones
Nie dziwie mu sie specjalnie. W ten sposob rozladowuje stres. Moze nie jest to zbyt kulturalne i taktowne, ale coz... Ta metoda jest najlatwiej dostepna, i nie wymaga wysilku ;) jak np. wspomniane sporty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deliciousones
a i wlasnie, drugie dno ma wiele racji :D A Ty zonka pracujesz? Chyba nie. Ja zachowuje sie jak Twoj maz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona żona
A u mnie jest odwrotnie. Puszczam joby mężowi jak się zdenerwuję. Nigdy nie mogę niczego znaleźć. Nie pamiętam gdzie co położyłam, więc jestem na maxa wkurzona i mu dowalam jak do pieca. Bo to on jest temu winien. W nocy barabara a rano nie mam siły wstać z łóżka. A on idzie później do pracy. No i rano jak mi robi kawę to taką gorącą że aż sobie parzę usta to mu poślę wiązankę niech i on też ma. A co ? Nie mam racji _

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polikoli
marko-ramiius ma sporo racji. Silownia, boks, nawet bieganie pozwalaja rozladowac zlosc i dodaja sporo pozytywnej energii. Sprobuj jednak z nim pogadac na spokojnie - wiesz te argumenty o dziecku o normalnym domu, o tym ze czasem lepszy spokoj niz dobrobyt oplacony strachem i nerwami. Nie wiem czy uda ci sie go przekonac, bo takie cholery od razu sie obrazaja, ze przeciez oni robia wszystko dla was - ciebie i dziecka a ty wymyslasz i niedoceniasz. moze spytaj specjaliste JAK przeprowadzic taka rozmowe by nie urazic a osiagnac zamierzony skutek. On sobie nawet nie zdaje sprawy z tego, ze moze wzbudzac strach. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×