Czy czytacie składy kosmetyków? Unikacie parabenów,SLS i innego świństwa?

Ja nigdy jako nastolatka nie zwracałam na to uwagi. Nie było mi nic wiadomo na ten temat. Teraz, kiedy sama mam dzieci i obiło mi się to o uszy w końcu zaczęłam szukać info, tym bardziej, że jedno dziecko ma AZS, więc z jego skórą, dietą etc obchodzimy się jak z jajkiem. Dzisiaj poczytałam sobie trochę na ten temat i z marszu poszłam do łazienki i doznałam szoku. 95% naszych kosmetyków ma pełno parabenów, sls-ów i innego szkodliwego dziadostwa. Marki takie jak: D**e, G*****r, A****s, H***&********s, S***s, a także dla dzieci N***a B**y . Na tej ostatniej zawiodłam się najbardziej, bo myślałam, że jak produkt droższy, to będzie lepszy. Miałam do tej marki zaufanie, aż do dzisiaj. Myłam w tym moją 3latkę od urodzenia (z wyjątkiem 1.miesiąca, gdzie stosowałam Oilatum). Jakby tego było mało czytam skład emolientów synka 6 miesięcznego (cała seria E*****m o wartości ponad 100zł/m-c) i strasznie się zdenerwowałam! Emulsja specjalna do ciała ma w składzie 3 parabeny:o Zmieniam to wszystko w cholerę. Płaci się takie pieniądze za takie świństwa:/ Tylko teraz pytanie. Znacie produkty wolne od parabenów i sls? Na półkach sklepowych jest mnóstwo produktów, więc ciężko teraz wyjść z dwójką maluchów do sklepu i czytać każdą etykietę. Podpowiedzcie proszę! Z góry dzięki.

skład w necie , nie musisz w sklepie. Z tego pewnie nikt Cię nie wyręczy.

na AZS naprawdę dobry, a przy tym tani jest ten żel: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=43241 sama go też używam;) poza tym stosuję również dla siebie kosmetyki , które mają jak najmniej chemii głównie z racji tego, że moja skóra twarzy nie toleruje nic innego zatem: http://wizaz.pl/kosmetyki/producent.php?prod=403 poza tym używam kosmetyków Alverde z niemieckiego DM i Alterra z Rossmanna (głównie szampony) dla dzieci również Babydream z Rossmanna i HiPP

kosmetyki, które wymieniłam przede wszystkim są bardzo tanie

Kiedyś nie czytałam, ale od około 2 lat zwracam uwagę na składy. Rób zakupy bez dzieci i nie spiesz się (wybieraj takie dni, kiedy możesz na dłużej wybyć z domu, a dzieci zostawić pod opieką ojca, albo kogoś innego). A emolienty to straszne g#wno, bo ich podstawowym składnikiem jest parafina, czyli zatykająca pory i karcynogenna pochodna ropy naftowej.