plan dnia niemowlaka stosować?

Hej dziewczyny, cały czas się zastanawiam jak robić z moją małą, która ma 6 mcy, bo teraz to już każdy dzień ma inny i nie wiem czy to dobrze? Dziś np wyszłam z nią o 12 ej gdzie dopiero zasnęła na 1 h i potem o 16ej się zdrzemnęła i spała do 17:30. Wczoraj np. wyszłam z nią o 14ej na pół godzinki tylko ,bo straszny mróz i potem w domu od 16:30 do 18:00 i juz na noc o 21:00. Wcześniejsze dni spała w domku od 10:30 do 11:00. potem spacer 14-15 (i sen), a potem drzemka od 18ej do 18:30 i na noc od 21ej. Niestety ,ale nie jestem w stanie już nawet tego dnia układać mniej więcej tak samo, bo jak jest wielki mróz to spacer ma pół godziny czyli drzemka też, bo ona śpi na spacerach, a jak jest cieplej to nawet 2h. Dziś musiałam iść o 12ej, bo nie spała wcześniej, więc już musiałam iść żeby pospała. To jest mój problem właśnie, bo ona śpi na spacerze i dlatego nie mogę spaceru wprowadzić jako stały punkt, bo jak mi pośpi rano to nie ma sensu iść o 12ej,a jak nie pośpi rano to muszę iść wcześniej. Nie wiem czy takie wychodzenie na spacer raz o 12ej, raz o 15ej nie zaburzy jej dnia? Staram się jednak trzymać pory nocnego spania i kąpieli.

Ja wychodze o tej samej porze, wnosze ja do domu w godnolo, otwieram na osciez okno, tak aby bylo z 2-3 stopnie w pokoju i sobie dosypia. ;)

trochę bez sensu, pokręcone na maksa. Troszkę mieszasz dziecku, bo na pewno posiłki też nie są o ustalonych godzinach. Dlaczego nie chce spać w domu? Ma usypiać sama?

nie ja ją sama usypiam w domku,ale ona najdłużej spi w wózku. Jest za mała żeby podziwiać dwór więc śpi w gondoli inaczej ansz spacer polegałby na jej marudzeniu,a w domu to ona spi pół godziny, czasami dłużej. Nie mogę jej wnieść w gondoli, bo ona waży 9 kilo + gondola to z 15 kilo,a mieszkam na 2 piętrze

Ja tez, a jednak wnosze... Tyle ze moja wazy na razie 7.

bez sensu te wasze plany dnia. Dziecko to nie robot. raz zaśnie o tej a raz nie może z różnych powodów. Ja nie stosowałam tego ani przy pierwszym ani przy drugim dziecku:-)

plan dnia to podstawa! ja wszystko robie o stałych porach i pilnuje tego! dziecko potrzebuje rutyny tylko wtedy czuje sie spokojne i bezpieczne. moja mała wstaje o 8 rano, o 11 idziemy na spacer który trwa max 1,5 ( teraz gdy mrozy beda to godzina) godz i wtedy tez śpi. potem wracamy ok 13 mała je obiad i bawi sie , o ok 16 ja usypiam ( bo o tej porze jest juz zmeczona marudna i pociera oczy) i spi do 17. potem wstaje, je deserek, zabawa, o 19 kapiel kolacja i usypianie. o 21 zawsze juz spi. pilnuje tego aby miedzy drzemkami miała te 3 godziny na zabawe i zmeczenie sie o wtedy szybko i łatwo usypia. równiez drzemki jej nie sa dłuzsze niz godzinka. dodam ze ma 8 miesiecy ale taki plan dnia ma własnie od 6 miesiaca. nie wyobrazam sobie zeby co dzien było innaczej wczesniej jak była malutka to i owszem - nie miała planu bo czesciej i dłuzej spała. ale ze starszym dzieckiem tak sie nie da.

mój plan akurat sie sprawdza w 100%. przez to moge sobie zawsze cos zaplanować. a wiadomo ze czasem sie zdarza ze dziecko nie spi - choroba itp ale to juz sytuacje losowe. moje dziecko to nie robot ale istota która potrzebuje wiedziec co sie z nia bedzie działo. wczesniej nim zasnęła to był ryk, a teraz chwilka i mała spi.

dzi... ;) Ja na spacer wychodzę zawsze między 11 a 12 i nieważne czy mały miał przedtem drzemkę, czy nie. Też śpi cały czas na spacerze (ma 5 mies) Czas spaceru jest różny w zależności od pogody. A tak to mniej więcej o tych samych porach robi sobie krótkie drzemki i staram się go właśnie tak kłaśc bo jak później jest przemęczony to marudzi. O tej samej godzinie codziennie się kąpiemy i tego staram się bardzo trzymac, ponieważ mały wtedy spokojnie i długo śpi w nocy.

poniekąd masz rację....ale tylko poniekąd. Nie wierzę w to że tak wszystko robicie co do minuty. Ja mam obecnie 4latka i 4 miesięczniaka i powiem że wcale nie stosowałam się do jakichś reguł czy innymi słowy planów dnia bo nie lubię....ba nienawidzę być niewolnikiem samej siebie. Raz mi się chce wyjść na spacer a raz nie (na Boga!!! Jestem tylko człowiekiem)Raz jest za zimno a raz coś innego się wydarzy (przyjdzie ciocia, babcia, nie zdążę czegoś tam wyprać, zrobić obiadu, czasem o 11 pada deszcz a przestanie padać o 14 i wtedy się zbieramy bla bla można by wiele wyliczać). A czasem dziecko pośpi mi nieco dłużej rano bo np. poprzedni dzień miało męczący i czemu mam je budzić???? Owszem, (i w tym przypadku dam ci rację) dziecko nie może mieć chaosu ale raczej poukładany dzień ale....NO BEZ ŻYWNEJ PRZESADY. Moja 4 latka chodzi spać między 20 a 20.30 a wstaje między 7 a 8.30 jest grzeczna zorganizowana choć nie przestrzegałam nadzwyczaj jakichś planów. Pamiętam że zasypiała jakoś koło 13 godz jeszcze mając 2 latka (raz dziennie) ale jeśli widziałam ze się męczy i nic z tego to jej nie zmuszałam i szła spac albo później albo wcale i automatycznie przesuwała się pora wieczornego snu to normalne.