Jem bardzo mało i nie chudnę

Mam 14 lat, 165 cm wzrostu i ważę 47 kg. Od jakiś 3 miesięcy jem 300 kcal i schudłam tylko 6 kg. W między czasie byłam na głodówkach itd. Wiem, że to głupie i nie zdrowe. Nie pamiętam kiedy jadłam coś słodkiego, pieczonego czy po prostu coś ''porządnego''. Jem bardzo mało, nisko kaloryczne rzeczy, a nie chudnę. Przeważnie mó jadłospis wygląda tak : Śniadanie : nic lub ciastko lub dwa Belvita Obiad: Gorący kubek, czasami jakaś kasza i ryba Kolacja: Jabłko czy pomarańcza To taki "najczęstszy" jadłospis. Czasami jem bardziej "różnorodnie". Np dziś zjadłam kromkę ciemnego chleba z dżemem (100 kcal) i przed chwilą wyjątkowo trochę sałatki jarzynowej. Tylko dlatego, że bardzo źle się czułam i brało mnie na wymioty. Mam już tego dość, gdy powoli zwiększyła liczbę kalorii do 600 zaczęłam błyskawicznie tyć. W ciągu tygodnia 3 kg, następny tydzień kolejne 3 kg, więc powiedziałam stop i znów zaczęłam jeść te 300 kcal. Schudłam 3 kg znowu stoję. Wypróżniam się bardzo rzadko, raz na tydzień. Wcześniej gdy jadłam więcej tak samo rzadko się załatwiałam. Brałam jakieś tabletki, które miały mi to uregulować. Nie pomogły. Zastosowałam coś mocniejszego - xenne. Nie zbyt mi pomogła. Raz wzięłam dwie tabletki na raz i zadziałało. Nie wiem już co mam robić. Jestem "zmęczona" tym wszystkim. Praktycznie codziennie mam bóle brzucha. Ostatnio, bodajże przedwczoraj brzuch bolał mnie tak, że nie mogłam chodzić. Aż plecy mnie bolały. I tak miałam przez 4 dni. Bez przerwy. Kładłam się z bólem i wstawałam z bólem. Wczoraj już było lepiej, tylko trochę mnie bolał żołądek. Dziś już jakby znowu mnie "brało", ale przeszło. Co mam zrobić? Gdy tylko zacznę więcej jeść zacznę błyskawicznie tyć. Do tego codziennie miałam wzdęcia. Teraz już mi przeszło, nie wiem czemu, ale wcześniej miałam codziennie. Brzuch robił mi się jakbym była w ciąży, okropnie bolał, chciało mi się pierdzieć, ale nie mogłam. Co zrobić? Ciężko mi schudnąć, jedynie na bardzo rygorystycznej diecie jak kopenhaska. Pomóżcie, proszę.

jestes mloda i chuda po co ty sie odchudzasz? metabolizm masz juz rozwalony wez sie za jedzenie bo anoreksja mi tu smierdzi w swieta masz przytyc troche a nie chudnac

masz sie zdrowo odzywaic jesc 5 razy dziennie zdrowe posiłki i wracaj do zdrowia

Nic dziwnego, że nie chudniesz, bo po takim głodzeniu się bardzo zwalnia metabolizm. Jak najszybciej przerwij takie odchudzanie, bo sobie zaszkodzisz. Zresztą już zaczęły Ci sie problemy z wzdęciami z tego co piszesz, więc zacznij się lepiej odżywiać. Na początek proponuję Ci zastosowanie 5 małych posiłków dziennie, o regularnych porach - w ten sposób przyśpieszysz metabolizm i uregulujesz pracę jelit. Tutaj możesz też zastosować ten suplement http://drlucas.com.pl/pl/p/Novipaye/74 - on pomoże Ci się uporać z problemami z wzdęciami i zaparciami. Jesteś jeszcze na tyle mloda, że powinno Ci się udać wrócić do normalnego metabolizmu. I masz 100% racji - głodówki to głupota, takie odżywiania podobnie, więc ucz sie na własnych błędach.

nie kazdy ma kase na takie cuda a zwlaszcza osoba ktora sie uczy

up

upup