Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneczka198555

już sama nie wiem co zrobić

Polecane posty

Gość aneczka198555

Głupia sytuacja. mam faceta, chociaż źle się określiłam, mam bliskiego przyjaciela, który chyba mnie kocha, spotykamy się, chodzimy wszedzie razem, moja rodzina traktuje go jako mojego faceta, po tylu latach znajomości ( 7 lat) sama zaczęłam chyba coś do niego czuć, albo to po prostu przywiązanie..poznałam kogoś..przez sieć..zupełnie przypadkowo. dzieli nas 400 km, rozmawiamy ze soba na skype, gg, przez tel 3 miesiąc, tęsknie za nim jak nie rozmawiamy dłużej, myśle o nim poważnie, ale przez najbliższe 2 lata ta odleglość nie zmaleje, mamy zobowiązania. nie wiem co robić. wiem jedno strace jednego, drugiego zyskam..problem w tym, że nie wiem którego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
A kto ma to wiedzieć? My?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
nie, ale może ktoś miał podobną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
Sądzę, że postępujesz nieuczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
wiem, dlatego chciałabym podjąć decyzje i przestać oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
Oszukiwałaś przez 7 lat. Sądzisz, że jedna rozmowa to załatwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
czemu przez 7 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
7 lat znajomości. A Ty chyba zaczęłaś coś czuć. Chyba. A na pewno kręcisz z innym. Robisz tego pierwszego w totalnego balona. A on jest zakochany w Tobie po uszy. Inaczej tak długo by nie wytrzymał. Jeśli go zostawisz, wyrwiesz mu serce. Jeśli zostawisz tego drugiego - wyrwiesz serce sobie. Siedzisz w niezłym szambie. I to po uszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliatojaniejestem
a widziałaś się kiedykolwiek z tym z internetu, bo jeżeli nie to nie ma się czym czarować i zawracać gitarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
nie to nie było tak, my byliśmy obok siebie przez te 7 lat, on miał kogoś, ja miałam, później postanowiliśmy, że spróbujemy, ale wychodziło różnie, rozstawaliśmy się i wracaliśmy do siebie, to jest dość burzliwa znajomość, z jednej strony nie chce go stracić albo boje się, że po tylu latach ciężko mi będzie bez niego żyć, tak nagle zmienić swoje zycie i poswiecic to wszystko dla kogoś kto mieszka w drugiej części PL..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
nie widziałam, za 2-3 tyg będziemy mogli się zobaczyć i ustalić co dalej. ale ja tak na prawdę nie wiem co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
Kiedyś o takich pannach jak Ty mówiono: "Chciałaby z wysokiego pieca spaść i dupy nie potłuc!" Wybacz dosadność. Ale tak to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
wiem, zdaje sobie sprawę z tego jak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliatojaniejestem
nie czarowałabym się tym z internetu - też kiedyś poznałam gościa przez net - całe szczęście szybko się poznaliśmy (nie pisaliśmy długo w sieci) i po prostu okazał się być brzydalem... on co prawda chciał, ale ja już nie chciałam go więcej spotkać, łyhh .... jak sobie pomyslę, to już mi się nie dobrze robi. Mówię Ci, jeżeli choodzi o znajomości z netu, to nie powiem, czasami wypalają, ale czasami rozmawiasz z kimś przez net, wypracowujesz sobie pewne wyobrażenie na jego temat, i gdy dochodzi do spotkania w realu.... czar pryska! Nie wiem, czy ta Twoja siedmioletnia znajomość, chociaż burzliwa, zasłużyła na to... sama pewnie wiesz najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
Z tym pierwszym nic nie wyjdzie? Jesteś absolutnie pewna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
jezeli chodzi o sam wygląd to dobrze wiem jak wygląda, mam mnóstwo zdjęć, filmików i rozmawiamy na skype jak tylko możemy, więc jest ok. Pomyślałam o tym, że jeżeli zaczęłam szukać w nim kogoś z kim mogę być tzn. że ta pierwsza znajomośc chyba nie jest aż tak silna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
Pierwsza nie jest silna. Drugą prawdopodobnie się rozczarujesz. I zostaniesz z gołym tyłkiem na zimnym betonie. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym powiedziala Tobie tak: zycia nie da sie oszkiwac.Trzeba podjac meskie decyzje.Ocenic tak na powaznie, czy za 10 lat tez widzisz sie z obecnym partnerem? Strach i przyzwyczajenie nie moze byc podstawa do zostania z obecnym .Bo za moment bedziesz nieszczesliwa. Masz byc pewna , ze z nim jest Ci nie po drodze. Dopiero wtedy radzilabym Ci zastanawiac sie nad sprobowaniem z drugim. Lapiac nastepna galaz ,nie puszczajac tej na ktorej siedzisz , mozesz spasc i potluc sobie tylek i zszargac sobie opinie , jako kobieta" niestabilna ". Sa Swiata -masz zadanie .Wsluchaj sie w siebie . Powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliatojaniejestem
jednak mimo wszystko poczekaj do spotkania w realu, zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję. Może ta 7 - letnia znajomość nie zasługuje na nic więcej, ale powiem Ci szczerze, że znajomość na odległość też może okazać się trudna w realizacji - na początku może i będziecie tęsknić za sobą, ale później to i nawet brak Waszej obecności może stać się powszedny i nauczycie się żyć bez siebie. Chociaż, różnie to bywa. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, nie rób nic pochopnie, cierpliwość zawsze popłaca, pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuin
mi sie wydaje ze zadna z tych znajomosci nie wypali.Znajdziesz albo kogos trzeciego,kto bisko mieszka,albo bedziesz sama.Ewentualnie zostaniesz z tym pierwszym/ale w tym wypadku nigdy nie bedziesz naprawde szczesliwa,anii spelniona/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
nie widze się za 10 lat z moim obecnym partnerem, przynajmniej teraz tak jest. to wiem na pewno. ale nie wiem czy jest to spowodowane tym, że jestem zauroczona?zakochana? tym z sieci. ciezko myśleć realnie, to wszystko jest takie swieże, takie nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie nie widzisz , to nie przeciagaj tego.Bedziesz miala nastepne kilka lat w plecy.Odrzuc strach i przywiazanie. To zaden argument do bycia szczesliwa . Nawet jak Ci sie nie uda z tym nowym, to nie bedziesz sobie wyrzucala , ze zmarnowalas szanse . Tak ja bym zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdfgs
fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh fdh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliatojaniejestem
a to normalne jest, że jesteś zauroczona tym nowym, bo tak jak powiedziałaś, to jest świeże, nowe i on pewnie ma tak samo, a z czasem dopiero ujawniają sie nasze ukryte wady i inne rzeczy, któe teraz chętnie oboje schowalibyście głęboko... żeby żadne się o nich nie dowiedziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
Poczekam do spotkania, zobaczę jak to jest na żywo, może cały czar pryśnie, a może stwierdzę, że chcę z nim spróbować. a co do pierwszego, jeżeli będę czegoś pewna porozmawiam z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhrtyjhgfryiiut
Za następne 7 lat? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem odpowiednia
Eleeni, piszesz madrze, ale milosc wygasa, nigdy po klunastu latach nie jest jak po poznaniu sie, wiec lepiej z letnim zostac niz goraco kochac a pozniej i tak chlodnieje, na jedno wychodzi wlasciwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka198555
nie za 7. też mi jest cholernie źle w tej sytuacji, ale niestety muszę być egoistką w podjęciu decyzji i zwracać uwagę na to co czuje i ponosić konsekwencje. któregoś zranię, dlatego tak ciężko jest ją podjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×