Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rhówka

kolejne samotne święta, lepsze to niż pełne gniewu i awantur..

Polecane posty

tak siebie pocieszam.. Zrobię wyżerkę wigilijną dla swojego psiaka. Posprzątam na spokojnie (zwykle nie mam czasu, duuuużo pracuję) ... Myślę o planach na kolejny rok, chcę kupić samochód .. zrobić prawo jazdy, zamknąć niezamknięte sprawy, zrobić najpilniejsze remonty w domu... Planuję rozpocząć studia. Rozkręcić swój biznes... Głowa pełna planów, nie dołują mnie te samotne święta... Mimo, że nie mam choinki nie tęsknię za nią, za rok ubiorę sobie drzewko w ogrodzie, .. i tyle... Święta przeżywam w sobie, jestem wierząca... Spokojna, radosna mimo wszystko.. Dotąd każde święta to był koszmar. Teraz jest samotność i wewnętrzny spokój. Nie martwcie się tym, że jesteście sami.. Mogło być gorzej:) Bóg zawsze jest przy Was;))) Wesołych , Spokojnych Świąt... z Bogiem:) Miłego dnia;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt z Was nie mieszka sam, nie jest dziś sam? To dobrze, że mało takich osób;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyjghg:)
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody chłopakk.
Chcesz to możemy razem spędzić te święta. Skąd jesteś, nie bój się mogę przesłać swoje zdjęcie a rozchwieje one wszystkie twoje podejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mieszkam sama ale chyba bym wolała... świeta jak świeta co rok to samo. Kłótnie o porządki, o to że ktoś źle posprzatał o to jak się ubiera choinkę, jak i co gotować, i o wszystko o co się da.. Zazdroszcze spokoju. Chciałabym w przyszłym roku na święta wyjechać gdzieś w ciepłe kraje z moim chłopakiem i mieć wszystko w d**ie i poprostu odpocząć. Nie znosze świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi przynajmniej ten kościół już odpuścili... ateiści z katolickich rodzin mają mega przesrane w święta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewniam Cię, jest wiele osób samotnych, dla których święta nie są radosne, ale oni o tym nie chcą rozmawiać. Po południu, przed rodzinną wigilią idę z opłatkiem do szpitala, gdzie leży mój znajomy, samotny człowiek po wypadku samochodowym. On nie dość, ze nie ma rodziny, to nawet do toalety wyjść nie może, bo obie nogi i rękę ma po operacjach. Nie piszę tego, zeby Cię ^^ pocieszyć^^. Takie jest życie, radość i smutek na przemian. Pozdrawiam Cię, i życzę optymizmu. Musi być lepiej, bo zle jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też marzę o spokoju i samotności. Od razu po świętach wyjeżdżam od rodziny. Teraz np. wtargnęli do mojego pokoju w poszukiwaniu świeczek, oczywiście kłótnia przy tym niezbędna. Im bardziej jestem starsza tym nienawidzę wigilii, dzielenia się opłatkiem, udawania, że wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczęCi
U nas nie ma atmosfery świątecznej. Idziemy na wigilie do mojej mamy, która jest katotalibką i pisówką. Wczoraj syn zaniósł jej sałatki i ryby i wyzwała naszą rodzinę od zwierząt, bo do kościoła nie chodzimy. Odechciało mi się tych świąt. Rzygać i mi się chce. Tesknię do taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjechałam do domu z przymusu...tak bardzo się od nich oddaliłam :O ale z niczego się to nie wzięło..marzę by teraz zostać sama i nie brać udziału w kolacji. Od razu po odstawieniu tej żałosnej szopki zmywam sie do siebie do pokoju, zapewne spędzę dzisiejszy wieczór na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te święta nie są moimi wymarzonymi, chciałabym świętować w wyremontowanym domu (w tej chwili jest bardzo skromnie i wielu rzeczy tam brakuje), mieć ugotowane świąteczne potrawy, ubrać choinkę na zewnątrz, pomodlić się spokojnie....spędzić ten czas ze swoim facetem, który w tym roku nie może być ze mną, odwiedzić rodzinę... Mimo, że samotnie jest dobrze, jest spokój to dla mnie najważniejsze. wcześniejsze święta to był koszmar... Również nie pójdę do kościoła ... Żaden ze mnie katolik na szczęście. Za rok święta będą u mnie zupełnie inne. Nie chcę zamieszania, prezentów i całej tej żałosnej otoczki, ale chcę po swojemu... Współczuję Wam, wiem co przezywacie.. Zmieńcie swoje życie, tak jak ja to zrobiłam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz wrocilam z pracy. Zupelnie nie wiem po co puscili nas wczesniej. Ja bym mogla pracowac do wieczora. A tak na mieczerze musze jechac do mamy i siostry,wysluchac jaka jestem zla i okropna. Potem do ojca i babci,powtorka z rozrywki. Wroce pemnie kolo 21 i od razu spac bo jutro na 7 do pracy. W sumie dobrze,nie bede miala czasu na rozpaczanie po bylym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×