Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amber3874247

Nie moge przestać płakać..... Pomozcie w wigilie.....

Polecane posty

Gość Amber3874247

caly dzien chce mi sie płakac.... w ogole nie czuje tych świąt... bierze mnie na rozmyslenia, refleksje nad zyciem...wspomnienia.... moj tato jest alkoholikiem, pali papierosy, z racji ze pojechalam na wigilie do babci z moja siostra zadzwonilam z zyczeniami do niego a on pijaniutki...... nic nie je nawet barszczu nie zjadł tylko pije i pali i tak w kolko.... na dodatek dzis dowiedzialam sie ze moja ciocia(siostra mamy) ma raka żołądka ze ponoc lekarze powiedzieli ze nic nie da sie zrobic ze chemia nic juz nie da... kurwa mac... caly czas placze zaczelam sie bac o ojca ze z jego trybem zycia ze on tez ma coś... kaszle caly czas napewno pluca ma juz tragiczne bo pali 40 lat do tego chleje strasznie.... brat jest za granicą rozstał sie z dziewczyną, mamy nie ma to pierwsze swieta bez mamy bo wyjechala do pracy za granice i ja siedze sama w domu... do tego jestem powaznie uzalezniona od alkoholu mialam nie pic wytrzymalam tydzien i wczoraj sie upiłam dzis mialam kaca rano.... mam wyrzuty sumienia....mysle nad tym zasranym zyciem, mysle nad smiercią jaki jest jego sens???? gdzie jest koniec mojego cierpienia.... placze bo ciocia ma raka a co by bylo jakbym sie dowiedziala ze ktos z moich rodziców ma? chyba bym umarła sama ze strachu i z żalu!!!!! zero radosci, mniej niz zero w te swieta... chlopaka nie mam a jestem bardzo ladna i nieglupia ponoc.... poprostu tragedia czuje sie okropnie nie moge przestac plakac, lzy same lecą po policzkach..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mwrtkjgt
kochana, współczuję, ale nie załamuj się, bo co da Ci załamanie? jeszcze gorzej. Pomyśl o sobie i swojej rodzinie. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
mam 20 lat...... mama 58, tato 60 a ciocia 56....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkhhjk
ile masz lat? odezwij sie na gg:40121622 to chetnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lichy leszcz
nawet barszczu nie zjadł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletojaa
Autorko, jesteś w moim wieku. U mnie też nie dzieje się najlepiej, wszystko się tak zawaliło, że też jest mi ciężko, ale cóż, życie, pierdolone życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
dochodze do wniosku ze tez zycie jest nic nie warte.... nie chce mi sie zyc, nie umiem sie cieszyc zyciem.. z ojcem jestem bardzo zwiazana kocham go nad zycie....nie przezyje jesli cos mu sie stanie.... z mama zawsze sie kłóciłam ale teraz jak jej nie ma juz 3 tydzien to bardzo tęsknie i zapomniam o wszytskich zlych rzeczach... boje sie ze jej tez moze sie cos stac wkoncu ciocia to jej siostra wiec podobne organizmy... tylko ze ciocia palila kiedys dlugo papieorsy ale rzucila a moja mama nigdy nie palila ani nie pila...tak ni z tąd ni z owąd wyszło z tym rakiem w zyciu by mi do glowy nie przyszlo ze ona moze miec raka...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja siedzę
też sama. Rozstałam się z mężem alkoholikiem , jestem chora ,ale staram się nie dawać ...Jestem na diecie i w święta też nie pojem smakołyków.Tobie radzę iść do psychologa na NFZ (póki jeszcze można). Lecz się i myśl pozytywnie , dbaj o siebie , pokaż wszystkim, że Ty dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkhhjk
moze byc innym razem jak nie masz ochoty dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażaj sobie, że ktoś z Twojej rodziny może mieć raka bo to głupie, jeszcze bardziej się zadręczasz. Przecież nie jesteś sama, masz siostrę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletojaa
Jeśli miałabyś ochotę pogadać, wyżalić się, to możesz napisać na gadu: 45714897

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
njkhhjk dziekuje bardzo jestes kochany/na ale ze tak powiem nie mam sily, chęci....... nie wiem co obiecac sobie od nowego roku... napewno to zeby nie pić...tylko to jest tak trudne, moj tato byl na odwyku 5 razy i co? i nic. 10 miesiecy wytrzymal a pozniej zaczal znowu i pije codziennie, non stop caly czas. ile go błagałam wczoraj zeby najdał sie dzis i zeby nic nie pil chociaz w tą wigilie i co? zadzwonilam powiedział 1 słowo i juz wiedziałam ze jest pijany :( ogolnie jestem osobą ktora bardzo duzo myśli, przezywa wszytsko 10 razy bardziej od przecietnego czlowieka ma miekkie serce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
dzis jak bylam u babci to praktycznie sie poplakalam jak opowiadalam o ojcu i jak na nią popatrzylam to ona 85 letnia staruszka sie popłakała widząc jak to przezywam .... sa dni ze mam wszytsko w dupie i mam dobry humor a sa dni ze placze caly dzien i nie chce zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregor71
nie wiem co obiecac sobie od nowego roku... napewno to zeby nie pić...tylko to jest tak trudne, Sama nie dasz rady.Przełam schemat,nie powielaj błędów taty.Skorzystaj z pomocy specjalistów.Tobie musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkhhjk
a pracujesz,studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
skonczyłam liceum aktualnie siedze w domu, od nowego roku mam prawdopodobnie rozpocząć staż a na wiosne wyjezdzam do brata za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emefryna
ja do niedawna czułam sie bardzo podobnie...tez przezywam wszystko i dużo myślę. Byłam u psychiatry, mam CHAD, biorę leki i jest lepiej, ale czasem też wyję cały dzień i się zadreczam bez powodu. Oglądam wtedy seriale albo czytam byle oderwać myśli od tych złych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njkhhjk
mialas chlopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewqeqweqw
jak twoj tata jest alkoholikiem, to na jakiego grzyba robisz to samo? Zacznij wszystko zmieniac od siebie, jego nie zmienisz. Tak amłoda, a juz uzalezniona... moze twój stan jest spowodowany tez jakimiś skłonnosciami genetycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne i przykre bo takie nawyki mozesz wyniesc.z.domu jak juz piszesz ze sie uzaleznilas mimo fatalnego polozenia pomysl racjonalnie nad swoim.zyciem co jestes wstanie zrobic po pierwsze wziasc sie w garsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
kochani dziekuje . już mi lepiej uzmyslowilam sobie , ze chyba dobrze , ze będzie nas mniej w rodzinie dom wprawdzie duzy ale zbyt maly do podzialu na tyle osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
bardzo mozliwe... moj tato zawsze mimo tego ze pije byl dla mnie wzorem i zawsze bylam z nim bardzo mocno związana i najgorzej mi nie pic jak tam do niego ide. on pije, jego kobieta pije tam poprostu nie da sie nie pic musialabym przestac tam chodzic a nie przestane bo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amber3874247
wyzej to podszyw....widac idiotow nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze świąt!
nienawidze świąt! Ojciec pijaniutki...mama robi dobrą minę do złej gry. Mogłam jechać z moim TŻ do jego rodziny, chciałam być lojakna i pojechałam do domu rodzinnego....nie myślałam, że i te święta będą "płynne". Zaraz idę na spenning. Dobrze, że mam możliwość wyżyć się...sama . Tylko ja mój rower.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfds
Dobrze Cię rozumiem. U mnie ojciec alkoholik, przemoc, zero milosci, mama za granica od la, wychowalismy sie w sumie sami z bratem. eraz mam 23 lata. Swieta wczesniej byly upiorne, bo ojciec sie upijal i robil rozne cyrki, teraz spedzam swieta bez rodzicow, z bratem i dalsza rodzina, i tez nie jest fajnie- zawsze sie czuje ta pustke, smutek. Dzis tez plakalam. Nie przepadam za swietami. Mialam problemy z alkoholem, takie jak Ty. Do tego byla bulimia, pracoholizm, bezsennosc, depresja- niestety, to DDA. Ale to zadna choroba, po prostu pewne wyuczone zachowania, warto sie uswiadomic i pomoc sobie ;) Tez jestem masakrycznie wrazliwa, emocjonalna, nawet fakt raka mojej cioci nas laczy- na szczescie moja, mimo koszmarnej diagnozy, wygrala z choroba niedawno ;) Ja chodze na terapie od paru miesiecy do osrodka uzaleznien ( za darmo, na nfz), duzo sie na tej terapii dowiedzialam i poprawilam swoje zachowanie, choc jeszcze dluga droga przede mna, biore antydepresanty, nie pije, nie mam bulimii, jest duzo lepiej. Wszystkie moje klopoy maja zrodlo w stlumionych negatywnych emocjach- zapewne z Toba jest podobnie. Musisz sie uporac z sytuacja, inaczej mozesz na dobre wpasc w alkoholizm,. Bardzo polecam terapie ! Swietna rzecz ! :) Pomoz sobie. Poczytaj tutaj : http://www.dda.pl/ http://pamietnik-dda.blogspot.com/ Trzymaj sie kochana ! :) Wszystko da sie naprawic, uwierz w to ! ;) Masz tylko jedno zycie, nie schrzan go jak woj tato !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×