Przedłużający się okres

To znaczy, przedłużający się, nie przedłużający się- wkurzający. czyli standardowo. W każdym razie, zaczęłam miesiączkować jakiś rok temu. No i miesiąc w miesiąc trwa to jakieś 10-12 dni. Dopiero teraz dowiedziałam się, ze jest to nieco przydużo. Ogólnie to nie zauważam u siebie żadnych niepokojących objawów typu osłabienie, nic mnie też jakoś poważnie nie boli. Z tym, że wytrzymała (i uparta) baba jestem i obawiam się, że przyznam komuś rację, że chyba jednak coś jest nie tak jak już będę tracić kontakt z rzeczywistością. No i teraz nie wiem co z tym fantem począć, zacząć się martwić, czy olać sprawę ciepłym moczem i czekać na lepsze czasy?

Ile masz lat? Od jak dawna okres jest taki długi? Od początku?

poza tym z pochwy zaczęły mi sie wysypywać znaczki pocztowe, ale jak poszłam do ginekologa to powiedział mi, że to nie znaczki tylko naklejki z bananów

Procesy starzenia się jeszcze u mnie nie "włączyły", w każdym razie. A i tak, jest tak od początku, chociaż pierwszy trwał jakieś 2,5 tygodnia. Ja tam jakoś strasznie nie panikują, bo i są osoby co mają po 20 dni, ale wolałam się spytać.

Em, post o znaczkach nie mój. Komuś się chyba nudzi.

Nie możesz normalnie napisać ile masz lat. :O Skoro uważasz że to norma to po co w ogóle pytasz. Lekarze mówią że do 2lat okres powinien się ustabilizować. Więc jeszcze rok masz czasu.

tu masz podobny temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4057496&start=30

A i krwawienie trwające 20 dni nie jest normą na pewno. Dla własnego spokoju takie problemy powinno się skonsultować z ginekologiem.